Przejdź do głównej zawartości

Aktualnie czytam #62


Tadeusz Wittlin, Pieśniarka Warszawy. Hanka Ordonówna i jej świat

Od wydawcy:

Tadeusz Wittlin (1901-1998) był pisarzem i publicystą, a także współredaktorem przedwojennego warszawskiego tygodnika „Cyrulik Warszawski”. We wrześniu 1939 roku wziął udział w obronie Warszawy. W roku 1940 znalazł się w obozie pracy w Workucie, skąd przedostał się do armii Andersa. Od 1946 roku przebywał w Wielkiej Brytanii, następnie (w latach 1950-1951) we Francji, po czym w 1952 wyjechał na stałe do USA, gdzie redagował wydawany po polsku miesięcznik „Ameryka”. Jego twórczość obejmuje książki satyryczno-wspomnieniowe, powieści, nowele i poezje.

Pieśniarka Warszawy to barwna opowieść biograficzna, napisana przez człowieka, który znał Ordonkę osobiście. Opisał jej losy, opierając się na wspomnieniach artystki, relacjach ludzi z jej otoczenia i własnych spostrzeżeniach wyniesionych ze spotkań z nią. Książka znakomicie oddaje atmosferę czasów, w których żyła i występowała na scenach warszawskich teatrów i kabaretów: niepowtarzalny klimat stolicy Dwudziestolecia oraz dramaty wojenne i okupacyjne w dziejach miasta. Podaje nie tylko wiele nieznanych dotąd faktów z życia aktorki, ale także opowiada o losach całego artystycznego środowiska ówczesnej Warszawy, np. Osterwy, Jarosyego, Sarneckiego. Kreśli sylwetkę obdarzonej niezwykłym talentem kobiety uwielbianej przez miliony, a zarazem zagubionej i uciekającej przed samotnością.



Wydawnictwo LTW
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 375

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. O, tak! Życie stworzyło jej niesamowite możliwości. Niestety wojna wszystko zniszczyła.

      Usuń
  2. Akurat biograficznych powieści nie lubię :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jednak kiedyś się przekonasz :) W tej książce został świetnie oddany duch epoki i można wyczytać wiele interesujących faktów, nie tylko o życiu Ordonki :)

      Usuń
  3. Biografie mają w sobie coś takiego, że natychmiast chcę po nie sięgnąć, życiorysy osób, tło historyczne, uwarunkowania społeczne, ciekawostki, anegdoty, ileż inspiracji czytelniczych na człowieka czeka, a wszystko przenikają fakty. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze to ujęłaś :) Książkę oczywiście polecam :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Poezja #7

Dziś ponownie Rafał Wojaczek i dwa wiersze: Na jednym rymie (poświęcony Jadwidze Z.) i Była wiosna, było lato . Na jednym rymie Ile kwia­tów tyle świa­tów na tym świe­cie jed­nym Ile oczu tyle świa­tła na tym świe­cie ciem­nym Ile dzwo­nów tyle gło­su na tym świe­cie nie­mym Ile trwo­gi tyle wia­ry na świe­cie nie­wier­nym Ile wier­szy tyle praw­dy na świe­cie nie­pew­nym Ile męki tyle chwa­ły na świe­cie do­cze­snym Ile klę­ski tyle pę­tli na świe­cie śmier­tel­nym Ile śmier­ci tyle szczę­ścia na tym świe­cie nędz­nym Była wiosna, było lato Była wiosna, było lato, i jesień, i zima  Był poeta, co sezony cierpliwie zaklinał Na mieszkanie i na miłość, na trochę nadziei  Na obronę ode klęski, oddalenie nędzy Na ojczyznę, tę dziedzinę śmierci niechybionej  Na jawną różę uśmiechu pięknej nieznajomej Na prawo ważnego głosu, na wiersz nie bez echa  Na Księgę, która by mogła nie zwać się gazeta Na dzień dobry, na noc cichą, na sen, nie na koszmar  Na matkę, na ojca, wreszcie i na litość Boga

Aktualnie czytam #246

Erich Maria Remarque, Na Zachodzie bez zmian Od wydawcy: Powieść „Na Zachodzie bez zmian” należy do najgłośniejszych dzieł literatury XX wieku. Jej bohaterowie, podobnie jak sam autor, należą do „straconego pokolenia”: pokolenia, którego młodość przepadła w okopach pierwszej wojny światowej. Osiemnasto-, dziewiętnastolatkowie trafiają na front niemal prosto ze szkolnej ławy, namawiani przez nauczycieli do spełnienia obowiązku wobec ojczyzny. Czymże jednak jest ten obowiązek? – pytają siebie, świadomi, że strzelają do takich jak oni młodych, tęskniących za domem i pokojem i pytających o sens wojny wrogów. Mistrzowskie wniknięcie w emocje bohatera, gwałtowność opisu ataków z lądu i powietrza, atmosfera nieuchronności śmierci – wszystko to sprawia, że powieść ta do dziś przejmuje grozą. Wydawnictwo REBIS Rok wydania: 2021 Liczba stron: 192 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu REBIS.