Przejdź do głównej zawartości

Tę sztukę opanowała do perfekcji.


Elżbieta Cherezińska, Harda


Harda, zawadiacka, zadziorna, niepokorna, przebiegła, zuchwała, pewna siebie. Właśnie taka była Świętosława (Sygryda Storrada, Gunhilda) w powieści Elżbiety Cherezińskiej. Córka polskiego księcia Mieszka I, który dążył do wzmocnienia swojego państwa i czeskiej księżniczki Dobrawy, która przyniosła na pogańskie dotąd ziemie wiarę chrześcijańską. W powieści nie może zabraknąć także brata Świętosławy, Bolesława Chrobrego i przyrodnich sióstr Astrydy i Geiry oraz drugiej żony Mieszka I, Ody, i ich synów.

Czytając tę powieść nie mogłam opędzić się od wrażenia, że życie bohaterów przepełnione jest intrygą. To ona była siłą napędową wszystkich decyzji i działań. To ona świadczyła o sukcesie. To ona stała się nieodzownym elementem życia tych, którzy odnoszą zwycięstwo.

A Świętosława bez dwóch zdań triumfowała. Potrafiła wyciszyć w sobie prawdziwe uczucia i namiętności, które nią targały. Posłuszna woli ojca została żoną króla Szwecji, Eryka Zwycięskiego. Doskonale zdawała sobie sprawę, że to od niej i od tego sojuszu zależy zapewnienie bezpieczeństwa państwa piastowskiego od północy. Wychodząc za mąż za Eryka i udając się na dwór szwedzki Świętosława była pełna obaw. Od teraz jej domem miał stać się nieznany i barbarzyński kraj. Mało tego! Chcąc zyskać odpowiednią pozycję na dworze męża musiała mieć oczy i uszy szeroko otwarte i szybko rozeznać się w sytuacji, kto jest jej przychylny, a kogo powinna się wystrzegać. Ale przede wszystkim musiała zdobyć szacunek, uznanie i oddanie własnego męża. Jak tego dokonać? Najskuteczniejszym sposobem okazała się alkowa. Ale nie tylko. Umiejętność Świętosławy, której na dworze szwedzkim nadano imię Sygryda podejmowania błyskawicznych i trafnych decyzji w zależności od sytuacji była bardzo pomocną. A oprócz tego manipulacja, manipulacja i jeszcze raz manipulacja. Tę sztukę opanowała do perfekcji. Wszak uczyła się od najlepszego mistrza, którym był jej ojciec, Mieszko I.

Świętosława była nie tylko inteligentna, ale też odważna. Gdy Eryk Zwycięski odszedł z tego świata Sygryda musiała pokazać, że zasłużyła na miano królowej Szwecji. Nie da się odsunąć od władzy i przede wszystkim nie zaprzepaści szansy swojego syna, aby to on teraz był jedynym i prawowitym władcą kraju. Nie cofnęła się przed niczym. Ta sama motywacja przyświecała jej, kiedy po raz kolejny musiała oszukać swoje serce i ponownie wyjść za mąż. Kolejny raz przy wyborze męża kierowała się nie sercem, a rozumem. I tak nasza Świętosława została królową Danii i znowuż musiała uciekać się do manipulacji, aby zyskać przychylność swego męża, Swena. Czy jej poświęcenie się będzie tego warte?

Cherezińska w swojej powieści świetnie zobrazowała jak wyglądał wczesnośredniowieczny świat. Niesamowicie barwnie opisała z jakimi dylematami przychodziło zmierzać się głowom państwa. Jak wyglądało wprowadzanie i krzewienie nowej wiary. Jaką trzeba było wykazywać się inteligencją i dalekowzrocznością, aby nie wypaść z kręgu tych, którzy mają prawo do zabierania głosu i jakikolwiek wpływ na decyzje wielkiej polityki. Jak ważną kwestią było zapewnienie bezpieczeństwa swoim potomkom i swoim poddanym.

To wszystko można znaleźć w powieści o Świętosławie, która doskonale wykorzystując naukę polityczną swojego ojca mogła napawać się dudnieniem, które niósł ze sobą krzyk setek gardeł wznoszących na cześć swej królowej okrzyk: Harda Pani! A do tego znakomicie wpleciony w losy Hardej wątek miłosny, który dodaje szczypty pikanterii całej historii.

Komentarze

  1. Uwielbiam książki tej autorki, są nieszablonowe i nieprzeciętne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ogromny sentyment do tej książki - dzięki niej mało brakło, a dostałabym pracę marzeń. Mało brakło, toteż jest tylko sentyment, ale nie mam odwagi jej przeczytać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuuu! Może z czasem okaże się, że właśnie tak miało być, bo ... W życiu często tak jest, że dopiero z czasem wychodzi, co tak naprawdę było dla nas dobre, a co nie. Mam nadzieję, że właśnie tak będzie w Twoim przypadku:)

      Usuń
  3. Szczerze przyznam to nue znam książek autorstwa tejże Pani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz miała okazję przeczytać to polecam. Są dość obszerne, ale czyta się je błyskawicznie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Aktualnie czytam #246

Erich Maria Remarque, Na Zachodzie bez zmian Od wydawcy: Powieść „Na Zachodzie bez zmian” należy do najgłośniejszych dzieł literatury XX wieku. Jej bohaterowie, podobnie jak sam autor, należą do „straconego pokolenia”: pokolenia, którego młodość przepadła w okopach pierwszej wojny światowej. Osiemnasto-, dziewiętnastolatkowie trafiają na front niemal prosto ze szkolnej ławy, namawiani przez nauczycieli do spełnienia obowiązku wobec ojczyzny. Czymże jednak jest ten obowiązek? – pytają siebie, świadomi, że strzelają do takich jak oni młodych, tęskniących za domem i pokojem i pytających o sens wojny wrogów. Mistrzowskie wniknięcie w emocje bohatera, gwałtowność opisu ataków z lądu i powietrza, atmosfera nieuchronności śmierci – wszystko to sprawia, że powieść ta do dziś przejmuje grozą. Wydawnictwo REBIS Rok wydania: 2021 Liczba stron: 192 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu REBIS.

Poezja #7

Dziś ponownie Rafał Wojaczek i dwa wiersze: Na jednym rymie (poświęcony Jadwidze Z.) i Była wiosna, było lato . Na jednym rymie Ile kwia­tów tyle świa­tów na tym świe­cie jed­nym Ile oczu tyle świa­tła na tym świe­cie ciem­nym Ile dzwo­nów tyle gło­su na tym świe­cie nie­mym Ile trwo­gi tyle wia­ry na świe­cie nie­wier­nym Ile wier­szy tyle praw­dy na świe­cie nie­pew­nym Ile męki tyle chwa­ły na świe­cie do­cze­snym Ile klę­ski tyle pę­tli na świe­cie śmier­tel­nym Ile śmier­ci tyle szczę­ścia na tym świe­cie nędz­nym Była wiosna, było lato Była wiosna, było lato, i jesień, i zima  Był poeta, co sezony cierpliwie zaklinał Na mieszkanie i na miłość, na trochę nadziei  Na obronę ode klęski, oddalenie nędzy Na ojczyznę, tę dziedzinę śmierci niechybionej  Na jawną różę uśmiechu pięknej nieznajomej Na prawo ważnego głosu, na wiersz nie bez echa  Na Księgę, która by mogła nie zwać się gazeta Na dzień dobry, na noc cichą, na sen, nie na koszmar  Na matkę, na ojca, wreszcie i na litość Boga