Przejdź do głównej zawartości

stworzyli w Srebrnym Borze namiastkę starego, normalnego świata

Wasilij Aksionow, Pokolenie zimy. Saga moskiewska 1
Pokolenie zimy to powieść historyczna bardzo mocno osadzona w realiach Związku Radzieckiego lat 1925-1937. Pierwszy tom sagi obejmuje właśnie ten okres. Jaki on był? Dynamiczny, niepewny, nieokreślony. To był czas ostatecznej walki klasowej i tępienia wrogów narodu, którzy bezustannie czyhali na stabilność państwa tak bardzo dbającego o swoich obywateli, o swoich prawdziwych obywateli, wiernych towarzyszy nie szczędzących wysiłku na budowę kraju pod wodzą Józefa Stalina.

W tej całej zawierusze jakimś cudem uchowała się inteligencka rodzina Gradowów. I właśnie na przykładzie tejże rodziny autor pokazał różnorodność społeczeństwa, które było niczym mozaika.

Borys Gradow, nestor rodu Gradowów, szanowanych chirurgów i jego żona Mary Wachtangowa, temperamentna Gruzinka kojąca wszelkie trudne chwile muzyką Chopina, stworzyli w Srebrnym Borze namiastkę starego, normalnego świata. Świata, którego już nie ma. Świata, który został zniszczony przez rewolucję w 1917 roku. Młodsze pokolenie Gradowów to Nikita, Kirił i Ninka.

Nikita, najstarszy syn, to błyskotliwy wojskowy wspinający się po szczeblach kariery coraz wyżej i wyżej. Po uszy zakochany w swojej żonie Weronice. Tylko od czasu do czasu dręczy go koszmar Kronsztadu, kiedy strzelał do swoich wojskowych współbraci, marynarzy. Cóż z tego, że wtedy właśnie tak trzeba było. Nikita przecież jest wojskowym. Wojskowym lojalnym wobec swoich zwierzchników. Otrzymał rozkaz i musiał go wykonać. A koszmar powraca wciąż i wciąż. Przyszedł rok 1937 i Nikita też stał się wrogiem narodu. Miotła rewolucji i wielkich czystek zmiotła na Łubiankę także jego. Czym sobie na to zasłużył? Kto na niego doniósł? Czyżby przyjaciel, który tak nagle zjawił się po latach milczenia?

Kirił, młodszy syn, to inteligent-dogmatyk, tłumaczący ludziom pracy na czym polegają kolejne etapy rewolucji. Zawsze wiernie kroczący drogą wytyczoną przez partię bolszewicką. Tylko jeden jedyny raz zdobył się na odwagę i postąpił wbrew procedurze. Ochronił nasienie kułackie przez wywózką do Kazachstanu. I tak Kirił wraz z szaloną Cylą Rozenblum zostali rodzicami Mitii. Kirił także znalazł się na Łubiance. A gdy Kirił Gradow został zdemaskowany jako wróg ludu, Cecylia Rozenblum powinna potępić swego ślubnego i złożyć samokrytykę. Tak należało postąpić. Odciąć się od wroga ludu i pracować ze zdwojoną siłą na chwałę Związku Radzieckiego. Nic z tego. Cyla zaskoczyła wszystkich. Prawda i miłość wzięły górę.

Nina, najmłodsze dziecko Borysa i Mary, najbardziej niepokorne. Jej wybryki wszyscy tłumaczyli jednym stwierdzeniem – awangardowa artystka. Ta Ninka, w młodości zapalona trockistka, szukająca wrażeń i emocji miała więcej szczęścia, niż jej bracia. Dlaczego NKWD akurat ją zostawiło w spokoju, podczas gdy jej braci torturowano w więzieniu śledczym?

Aksionow znakomicie oddał klimat tamtej Rosji i zobrazował życie w kraju, w którym szalało NKWD. Przede wszystkim ten wszechogarniający strach. Nocne pukanie do drzwi nigdy niczego dobrego nie zwiastowało. I to nasłuchiwanie. Na którym piętrze zatrzyma się winda? Czy zapukają do moich drzwi czy do drzwi sąsiada? Czy tym razem to ja będę mieć szczęście i otrzymam w prezencie jeszcze jeden dzień? I ten ostracyzm i potępienie. I to błyskawiczne wymazywanie ludzi z życia publicznego. Dziś człowiek jest, jutro go nie ma. Nikt nie pyta co się stało. To zbyt niebezpieczne. Każdy udaje, że człowieka nigdy nie było. Tak trzeba. Najgorsze w tym wszystkim było to, że każdy w dowolnej chwili mógł okazać się wrogiem narodu, którego należy zniszczyć. Nawet jeżeli oskarżenie było absurdalne. Dziś towarzysz, jutro wróg. Niekończąca się niepewność i podejrzliwość: czy to pytanie nie było prowokacją? Czy to zachowanie nie sugerowało, że moja kolej wkrótce nadejdzie?

Pokolenie zimy to gratka dla miłośników powieści historycznych, ale nie tylko. To powieść bogata i w emocje, i w plastyczne opisy zagmatwanej i skomplikowanej historii. Aksionow, tak jak i jego bohaterowie, nie wszystko mówi wprost. Opisując niektóre wydarzenia czasem wspina się na wyżyny intelektualne i literackie w poszukiwaniu metafory ostrożnie dobierając słowa.

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Polecam. Myślę, że nie będziesz zawiedziona :)

      Usuń
  2. Juz słyszałam o serii, ale sama nie wiem czy by mi się spodobała. A w takim przypadku nie ma innej możliwości jak spróbować samemu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz historię i powieści mocno do niej nawiązujące to seria powinna się Tobie spodobać :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Aktualnie czytam #246

Erich Maria Remarque, Na Zachodzie bez zmian Od wydawcy: Powieść „Na Zachodzie bez zmian” należy do najgłośniejszych dzieł literatury XX wieku. Jej bohaterowie, podobnie jak sam autor, należą do „straconego pokolenia”: pokolenia, którego młodość przepadła w okopach pierwszej wojny światowej. Osiemnasto-, dziewiętnastolatkowie trafiają na front niemal prosto ze szkolnej ławy, namawiani przez nauczycieli do spełnienia obowiązku wobec ojczyzny. Czymże jednak jest ten obowiązek? – pytają siebie, świadomi, że strzelają do takich jak oni młodych, tęskniących za domem i pokojem i pytających o sens wojny wrogów. Mistrzowskie wniknięcie w emocje bohatera, gwałtowność opisu ataków z lądu i powietrza, atmosfera nieuchronności śmierci – wszystko to sprawia, że powieść ta do dziś przejmuje grozą. Wydawnictwo REBIS Rok wydania: 2021 Liczba stron: 192 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu REBIS.

Poezja #7

Dziś ponownie Rafał Wojaczek i dwa wiersze: Na jednym rymie (poświęcony Jadwidze Z.) i Była wiosna, było lato . Na jednym rymie Ile kwia­tów tyle świa­tów na tym świe­cie jed­nym Ile oczu tyle świa­tła na tym świe­cie ciem­nym Ile dzwo­nów tyle gło­su na tym świe­cie nie­mym Ile trwo­gi tyle wia­ry na świe­cie nie­wier­nym Ile wier­szy tyle praw­dy na świe­cie nie­pew­nym Ile męki tyle chwa­ły na świe­cie do­cze­snym Ile klę­ski tyle pę­tli na świe­cie śmier­tel­nym Ile śmier­ci tyle szczę­ścia na tym świe­cie nędz­nym Była wiosna, było lato Była wiosna, było lato, i jesień, i zima  Był poeta, co sezony cierpliwie zaklinał Na mieszkanie i na miłość, na trochę nadziei  Na obronę ode klęski, oddalenie nędzy Na ojczyznę, tę dziedzinę śmierci niechybionej  Na jawną różę uśmiechu pięknej nieznajomej Na prawo ważnego głosu, na wiersz nie bez echa  Na Księgę, która by mogła nie zwać się gazeta Na dzień dobry, na noc cichą, na sen, nie na koszmar  Na matkę, na ojca, wreszcie i na litość Boga