Gabriela Zapolska, Z pamiętników młodej mężatki
Lunia Szumiłło. Młodziutka mężatka. Dość szybko boleśnie odczuła zderzenie z rzeczywistością. Mąż już nie taki elegancki jak na balu, a w przydeptanych kapciach. Już nie porywa jej do tańca, a ma wieczne pretensje. Pretensje o wszystko. A najczęściej o pieniądze… Otóż wysokość posagu go rozczarowała.
Lunia i Julian. Absolutnie do siebie nie pasują. Ale któż się wtedy tym przejmował. Małżeństwo rzadko kiedy zawierane było z miłości. Najczęściej to polityka i … handel. Małżeństwo to interes. I w przypadku tych dwojga nie można było mówić o uczuciu i emocjach. Ot, tak. Każdy odgrywał swoją rolę. A że Lunia coraz częściej popadała w depresję i coraz bardziej doskwierała jej samotność zaczęła pisać pamiętnik.
W swoim pamiętniku nie musiała udawać. Zrzuciła maskę. Tu mogła być sobą. Nieszczęśliwa i sfrustrowana. Tęskniąca do beztroski. Pogubiona i osamotniona. Osamotniona we wszystkich problemach, rozterkach, wątpliwościach. Z nikim nie mogła szczerze porozmawiać czy zasięgnąć porady. Ale przede wszystkim Lunia była nieprzygotowana do samodzielnego życia. Zdawała sobie z tego sprawę. I to chyba było najstraszniejsze! Nie potrafiła zarządzać pieniędzmi. Nie była w stanie kontrolować wydatków. Bała się własnej służby. Nie miała pojęcia ile kosztuje żywność! Nie potrafiła skomponować menu. Nie miała pojęcia jak podejmować gości. Zresztą jej obecne mieszkanie w porównaniu z mieszkaniem jej rodziców wzbudzało w niej raczej wstyd i niechęć. Goście jak najbardziej byli niepożądani w takiej sytuacji.
Lunia jednak nie poddawała się. Każdego dnia podejmowała kroki, aby przełamać ten impas. Jedne kroki były zrównoważone (szukała w gazecie informacji na temat cen podstawowych artykułów spożywczych, aby nie wyjść na ignorantkę), inne kroki były bardziej szalone (sama wyszła na ulicę!!!!).
Mimo wszystkich wysiłków Luni pieniądze się nie trzymały. W kryzysowych sytuacjach na ratunek przychodziła taktyka, którą nagminnie stosowała jej matka: oddać co cenniejsze rzeczy pod zastaw! Ale tak, aby gospodarz domu nie tak szybko się zorientował, że czegoś brakuje.
Problemy finansowe Luni to jedno. Miała jeszcze inny problem. Równie ważny i łamiący jej serce. Oziębłość męża. Julian traktował ją lekceważąco, protekcjonalnie i pogardliwie wręcz. Jego wierność też budziła wątpliwości. I tu Lunia mnie zaskoczyła. Zaczęła prowadzić swoje prywatne śledztwo, a jego zwieńczeniem miały być zgromadzone dowody przeciwko Julianowi i w ostateczności rozwód. Jednak los nieoczekiwane potoczył się zupełnie inaczej… Jedno było pewne. Lunia wyrwała się z matni.
„Z pamiętników młodej mężatki” Zapolska napisała w 1923 roku! To odważna publikacja. Publikacja obnażająca obłudę mieszczaństwa. Zapolska nie bała się nazywać rzeczy po imieniu. O aranżowanych małżeństwach, w których istotną rolę odgrywał posag panny młodej mówiła nie inaczej jak handel. A wyjazdy do wód nazywała targiem, na którym można sprzedać córki… Zapolska zwróciła też uwagę na inny poważny problem. Nieprzystosowanie do samodzielnego życia i braki w elementarnej edukacji. Cóż z tego, że panna potrafiła coś tam z różnym skutkiem wybrzdąkać na fortepianie, skoro nie potrafiła poradzić sobie z zaplanowaniem domowych wydatków!
„Z pamiętników młodej mężatki” to utwór, który ma posmak słodko-gorzki z nutką ironii. Czasem jest zabawnie, czasem komicznie, czasem tragicznie. Z całym przekonaniem to utwór, po którym warto sięgnąć i który skłania do refleksji.
Refleksyjność książki najbardziej mnie przekonuje. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńbardzo ciekawa opowiesc
OdpowiedzUsuńI taka ... hmmm... życiowa cały czas :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej pozycji, w wolnym czasie chętnie bym ją pochłonęła :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam! A jeśli lubisz audiobooki to polecam jeszcze bardziej, bo interpretacja lektora rewelacyjna :)
UsuńLubię ironię :)
OdpowiedzUsuńTu jej nie zabraknie :)
UsuńTaki bardzo życiowy utwór. Zapolska była bardzo odważna.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Aż zaczęłam szukać jej pamiętników / wspomnień / listów :)
UsuńNiezrównana Gabriela Zapolska :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię Zapolska i jej ironiczne patrzenie na świat, ludzi :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo :)
Usuń