Przejdź do głównej zawartości

Co jest jawą, a co senną marą?

Daniel Mason, Stroiciel



Kto jest wrogiem, a kto przyjacielem? Kto jest zdrajcą, a kto bohaterem? Co jest jawą, a co senną marą? Edgar Drake. Zagubiony? Zaginiony? A wszystkiemu winien on, Anthony Carroll.

Rok 1886. Trzecia wojna birmańska dobiegła końca. Wojna zwycięska dla Imperium Brytyjskiego. Pozostało tylko umocnić swoją władzę w zapalnych regionach na obrzeżach kraju. Niby robi to Anthony Carroll. Niby może poszczycić się pewnymi sukcesami na tym polu. Jest jednak kilka niuansów…

Anthony Carroll. Dobry wojskowy. Dobry lekarz. Cóż, że ekscentryk? Ale wszystko ma przecież swoje granice… Tak, Anthony Carroll obrał zupełnie odmienną taktykę, aniżeli jego koledzy po fachu. Pokój. To dla niego było najważniejsze. Był gotów posunąć się bardzo daleko, aby tylko ten pokój uzyskać i utrzymać. Poszanowanie dla innej kultury. Tak, chciał pokazać, że można żyć szanując innych. Chciał pokazać, że te dwa odrębne światy mogą się przenikać i wymieniać się doświadczeniami. On, lekarz medycyny, nie gardził medycyną ludową tamtejszego regionu. Ale medycyna to jedno. Muzyka to drugie… Anthony Carroll wierzył w to, że muzyka potrafi zbliżyć do siebie ludzi nawet tak odmiennych kultur. Wierzył w to, że muzyka może być tym ogniwem łączącym. Wierzył w to, że poprzez muzykę można zawiązać nić porozumienia. Albo chciał w to wierzyć… Albo sprawiał tylko takie wrażenie… Anthony Carroll. Jedni go szanowali, inni darzyli go nieskrywaną niechęcią. A jeszcze inni jedynie go tolerowali. Gdy poprosił o przetransportowanie do Birmy fortepianu, zrobiono to. Gdy poprosił o wysłanie do Birmy stroiciela fortepianu, zrobiono to…

I tak Edgar Drake wyruszył do odległej Birmy. Opuścił Londyn, w którym zostawił swoją ukochaną żonę, i wyruszył w podróż. W podróż swojego życia. Droga przed nim długa i trudna. A cel tej podróży cały czas mglisty. Niby zadanie jest jasno sprecyzowane: nastroić fortepian. Ale gdy dopytuje o szczegóły, nikt nie potrafi udzielić mu dokładniejszych wyjaśnień. Edgar próbuje sportretować w swojej głowie tego słynnego, a zarazem tajemniczego Carrolla. Ze strzępów usłyszanych rozmów o Carrollu, z fragmentów opowieści, których Carroll jest głównym bohaterem. Gdy przybywa w końcu na Daleki Wschód aż rwie się do pracy i do spotkania z tym zagadkowym majorem, ale nie wszystko jest takie proste… W końcu osiąga swój cel i … przepadł! Został oczarowany! Chciał tam zostać jak najdłużej. Gdy już zrobił co do niego należało nie był w stanie odejść. Cóż go powstrzymywało? Chyba sam nie znał odpowiedzi na to pytanie, ale nie miał wątpliwości. Co tam Londyn! Co tam żona, którą zostawił. On chciał, aby stan, w którym się znalazł trwał i trwał…

„Stroiciel” to powieść oniryczna. To powieść przepełniona fascynacją Dalekim Wschodem. To powieść zabierająca nas do zupełnie innego świata. Ale to też powieść obnażająca pewne niewygodne fakty… Nie ma tu wartkiej akcji, nie ma tu błyskotliwych dialogów. Ale jednak jest coś, co do tej powieści przyciąga… Egzotyka? Niewątpliwie tak. Ale nie tylko. Jest w tej powieści coś ulotnego, coś efemerycznego, coś wyjątkowego...

Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem.



Komentarze

  1. Sama nie wiem. Z jednej strony jestem trochę przekonana by dać jej szansę, a z drugiej nie do końca jestem nią zainteresowana. Lubię powieści oniryczne.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest specyficzna powieść. Ja jestem zadowolona z lektury :)

      Usuń
  2. Jeśli widzę "oniryzm" - to jestem na tak. I te klimaty dziewiętnastowieczne i sprawy kolonialne - to mnie bardzo ciekawi. Chyba dam szansę tej książce :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę miała tę książkę na uwadze na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się ciekawa, na pewno przeczytam, jak wpadnie mi w ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że książka Ciebie zainteresowała :)

      Usuń
  5. Myślę, że ta książka ma szansę mi się spodobać i pewnie sięgnę po nią przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie czytałam książki z wątkiem onirycznym. Może więc się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Intrygująca książka. Z chęcią dałabym jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O ciekawych postaciach zawsze warto poczytać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Aktualnie czytam #246

Erich Maria Remarque, Na Zachodzie bez zmian Od wydawcy: Powieść „Na Zachodzie bez zmian” należy do najgłośniejszych dzieł literatury XX wieku. Jej bohaterowie, podobnie jak sam autor, należą do „straconego pokolenia”: pokolenia, którego młodość przepadła w okopach pierwszej wojny światowej. Osiemnasto-, dziewiętnastolatkowie trafiają na front niemal prosto ze szkolnej ławy, namawiani przez nauczycieli do spełnienia obowiązku wobec ojczyzny. Czymże jednak jest ten obowiązek? – pytają siebie, świadomi, że strzelają do takich jak oni młodych, tęskniących za domem i pokojem i pytających o sens wojny wrogów. Mistrzowskie wniknięcie w emocje bohatera, gwałtowność opisu ataków z lądu i powietrza, atmosfera nieuchronności śmierci – wszystko to sprawia, że powieść ta do dziś przejmuje grozą. Wydawnictwo REBIS Rok wydania: 2021 Liczba stron: 192 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu REBIS.

Poezja #7

Dziś ponownie Rafał Wojaczek i dwa wiersze: Na jednym rymie (poświęcony Jadwidze Z.) i Była wiosna, było lato . Na jednym rymie Ile kwia­tów tyle świa­tów na tym świe­cie jed­nym Ile oczu tyle świa­tła na tym świe­cie ciem­nym Ile dzwo­nów tyle gło­su na tym świe­cie nie­mym Ile trwo­gi tyle wia­ry na świe­cie nie­wier­nym Ile wier­szy tyle praw­dy na świe­cie nie­pew­nym Ile męki tyle chwa­ły na świe­cie do­cze­snym Ile klę­ski tyle pę­tli na świe­cie śmier­tel­nym Ile śmier­ci tyle szczę­ścia na tym świe­cie nędz­nym Była wiosna, było lato Była wiosna, było lato, i jesień, i zima  Był poeta, co sezony cierpliwie zaklinał Na mieszkanie i na miłość, na trochę nadziei  Na obronę ode klęski, oddalenie nędzy Na ojczyznę, tę dziedzinę śmierci niechybionej  Na jawną różę uśmiechu pięknej nieznajomej Na prawo ważnego głosu, na wiersz nie bez echa  Na Księgę, która by mogła nie zwać się gazeta Na dzień dobry, na noc cichą, na sen, nie na koszmar  Na matkę, na ojca, wreszcie i na litość Boga