Przejdź do głównej zawartości

Odwieczny problem ogromnych dysproporcji w poziomie życia.

Carla Montero, Złota skóra


Soczysta. Ta powieść jest soczysta. Plastyczne obrazy. Wyraziści bohaterowie. Pikantne momenty. Wulgarne wypowiedzi. Dobitny przekaz. Utarte schematy. Brutalne morderstwa. Maniakalne umysły. Tak, to wszystko w jednej powieści.

Wiedeń. 1904 rok. Bogate pałace wypełnione wiedeńską arystokracją. Nędzne przytułki przepełnione obywatelami wielkiej Austro-Węgierskiej monarchii (w przeważającej części innej narodowości, aniżeli Austriacy). Odwieczny problem ogromnych dysproporcji w poziomie życia. Odwieczny podział na bogatych i biednych. Jedni pławią się w luksusach, inni nie mają już niczego. Życie jednych jest beztroskie i usłane różami, życie drugich to pasmo nieszczęśliwych splotów okoliczności.

Wykluczenie. Wykluczonych jest wielu. I nikt nie docieka przyczyny ich sytuacji, ich upadku. Prawdę mówiąc, nikogo to nie obchodzi. A już szczególnie nie będzie zawracać sobie tym głowy wiedeńska bohema artystyczna wiecznie otumaniona opium i szampanem…

Mezalians. Tak, to byłby spektakularny mezalians. To małżeństwo nie mogło dojść do skutku! I nie doszło. Ona nie żyje. On stoczył się w przepaść. I gdy wydawać by się mogło, że gorzej już być nie może. .. zabójca uderzył ponownie. I znowu wszystkie tropy prowadzą do niego. .. Jak?! Jak udowodnić swoją niewinność, gdy wszyscy wyrok juz wydali?! Po co walczyć o dobre imię, gdy nic już nie ma sensu? Do czasu. .. Do czasu, gdy jego serce znowu mocniej zaczęło bić. Nie spodziewał się, że jeszcze kiedyś będzie zdolny do miłości. Kim jest jego nowa wybranka? I co ma wspólnego z nową serię zabójstw?

Niczego więcej już nie napiszę. Za to zachęcam do lektury :)

Komentarze

  1. Zdecydowanie zakręciłaś mnie do poznania tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skorzystam z tej świetnej rekomendacji, mimo, że to audiobook. Poszukam wydania papierowego , lub e - booka :) Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie ... i tajemniczo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. to chyba nie do końca moje klimaty, ale może kiedyś się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Intryguje mnie ta pozycja, być może w niedalekiej przyszłości się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki Montero cały czas jeszcze przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. I właśnie dlatego lubię Twoje rezenzje. Zachęciło mnie już pierwsze zdanie:D
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Aktualnie czytam #246

Erich Maria Remarque, Na Zachodzie bez zmian Od wydawcy: Powieść „Na Zachodzie bez zmian” należy do najgłośniejszych dzieł literatury XX wieku. Jej bohaterowie, podobnie jak sam autor, należą do „straconego pokolenia”: pokolenia, którego młodość przepadła w okopach pierwszej wojny światowej. Osiemnasto-, dziewiętnastolatkowie trafiają na front niemal prosto ze szkolnej ławy, namawiani przez nauczycieli do spełnienia obowiązku wobec ojczyzny. Czymże jednak jest ten obowiązek? – pytają siebie, świadomi, że strzelają do takich jak oni młodych, tęskniących za domem i pokojem i pytających o sens wojny wrogów. Mistrzowskie wniknięcie w emocje bohatera, gwałtowność opisu ataków z lądu i powietrza, atmosfera nieuchronności śmierci – wszystko to sprawia, że powieść ta do dziś przejmuje grozą. Wydawnictwo REBIS Rok wydania: 2021 Liczba stron: 192 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu REBIS.

Poezja #7

Dziś ponownie Rafał Wojaczek i dwa wiersze: Na jednym rymie (poświęcony Jadwidze Z.) i Była wiosna, było lato . Na jednym rymie Ile kwia­tów tyle świa­tów na tym świe­cie jed­nym Ile oczu tyle świa­tła na tym świe­cie ciem­nym Ile dzwo­nów tyle gło­su na tym świe­cie nie­mym Ile trwo­gi tyle wia­ry na świe­cie nie­wier­nym Ile wier­szy tyle praw­dy na świe­cie nie­pew­nym Ile męki tyle chwa­ły na świe­cie do­cze­snym Ile klę­ski tyle pę­tli na świe­cie śmier­tel­nym Ile śmier­ci tyle szczę­ścia na tym świe­cie nędz­nym Była wiosna, było lato Była wiosna, było lato, i jesień, i zima  Był poeta, co sezony cierpliwie zaklinał Na mieszkanie i na miłość, na trochę nadziei  Na obronę ode klęski, oddalenie nędzy Na ojczyznę, tę dziedzinę śmierci niechybionej  Na jawną różę uśmiechu pięknej nieznajomej Na prawo ważnego głosu, na wiersz nie bez echa  Na Księgę, która by mogła nie zwać się gazeta Na dzień dobry, na noc cichą, na sen, nie na koszmar  Na matkę, na ojca, wreszcie i na litość Boga