Charlotte Bronte, Dziwne losy Jane Eyre
Cóż to była za historia! Nic banalnego! Nic oczywistego! Kapitalna!
W tej powieści poznajemy losy niejakiej Jane Eyre. Jej rodzice postanowili być razem na przekór wszystkiemu. Ich miłość była na tyle wielka, że nie ograniczały jej żadne zwyczaje czy konwenanse. Ich miłość była ponad to wszystko. I z ich miłości zrodziła się ona, Jane Eyre. Los jednak pokrzyżował im plany. Dziewczynka została osierocona na tyle szybko, że swoich rodziców nawet nie pamiętała. Ba! Nie pamiętała nawet wuja (brata swojej matki), który postanowił się nią zaopiekować. Tak, próbował wynagrodzić jej tak wielką stratę, jaką była utrata rodziców. Tak, może i faworyzował ją. Tak, poświęcał jej dużo uwagi, czułości i pieszczot. Ale i jego śmierć zabrała bardzo szybko. Jane jednak pozostała w jego rodzinie. I … zaczęło się piekło. Każdego dnia, na każdym kroku pokazywano jej, że jest nikim. A ona, niewdzięczna, nie doceniała łaski, której doświadczała. Tylko czy postępowanie pani Reed było na pewno postępowaniem właściwym? Dlaczego? Dlaczego tak bardzo nienawidziła tego dziecka? A Jane? Wydawać by się mogło, że nie zważając na konsekwencje zabiega i będzie zabiegać o odrobinę uczuć. Nic z tego! Pani Reed pozostawała niewzruszona.
Szkoła. Wydawała się idealnym rozwiązaniem. Jane opuści dom, w którym nikt jej nie chce i będzie mogła zdobywać wykształcenie i się rozwijać. To w przyszłości zapewni jej możliwość znalezienia pracy i usamodzielnienia się. Nie będzie już od nikogo zależna. Nie będzie już na niczyjej łasce. Wszystko byłoby piękne, gdyby nie … wybór szkoły. To nie była elitarna szkoła, a raczej przytułek, którego dyrektorem był fanatyczny duchowny. Dziewczynki często chodziły głodne, zimą nieustannie marzły, ubrane były mniej niż skromnie i ten surowy regulamin! Ale w otoczeniu Jane zawsze znalazły się życzliwe dusze. Nie inaczej było i tym razem.
Wkroczenie w dorosłość. Dzięki silnemu charakterowi i jasno wytyczanym celom Jane zdobyła to, czego pragnęła. Dobre wykształcenie. Wykształcenie, które pozwoliło jej podjąć pracę nauczycielki. I tak trafiła do Thornfield, które okazało się i szczęściem, i przekleństwem jednocześnie. Zaczęła się historia pewnej znajomości. Jane Eyre i Edward Rochester…
Nie uciekniesz od swojego przeznaczenia. Chociaż czasem kroczysz po bardzo krętej i wyboistej ścieżce. Ważne, aby słuchać głosu własnego serca, podążać za własnym sumieniem i …nie poddawać się. Tak, czasem trzeba odejść, aby nabrać dystansu. Aby spokojnie przeanalizować wszystko jeszcze raz. Tak, czasem trzeba zniknąć, by nie podejmować decyzji pod wpływem silnych emocji. Ale zawsze trzeba doprowadzać sprawy do końca!
Jane Eyre zrealizowała wszystkie te kroki, choć nie było to łatwe i … ostatecznie wygrała. Otrzymała o wiele więcej, niż kiedykolwiek mogłaby sobie wymarzyć.
Sztuka przebaczania. Tak, Jane Eyre potrafiła przebaczać. To także jest ważna nauka płynąca z tej powieści. Przebaczyć nie oznacza zapomnieć, ale przebaczyć to uwolnić się od żalu i rozgoryczenia i patrzeć w przyszłość.
Bogactwo. To nie tylko materialne rzeczy, które dziś są, a jutro ich nie ma. I z tego doskonale zdawała sobie sprawę główna bohaterka. Bo nie wszystko można kupić, choćbyśmy posiadali nie wiadomo jak wielki majątek. Niby banał, a mam wrażenie, że często o tym zapominamy…
Zważywszy na fakt, że powieść po raz pierwszy została wydana w 1847 roku (!) mogę śmiało powiedzieć, że losy tytułowej Jane Eyre mogą być doskonałą lekcją dla pokoleń niezależnie od czasów, w których przyszło nam tę lekcję odrabiać. Bardzo się cieszę, że w końcu poznałam „Dziwne losy Jane Eyre”.
To jest przepiękna klasyka . Czytywałem fragmenty, i - powyższą będę miał na uwadze. Serdecznie pozdrawiam , nad południem Polski przeszła burza śnieżna : - ) .
OdpowiedzUsuńTak, to klasyka którą warto poznać i do której warto wracać...
UsuńCzytałam dawno temu i pamiętam, że podobało mi się bardziej niż książki Jane Austen, które też czytałam w podobnym czasie ;) Ale z ciekawością bym do lektury powróciła, aby zweryfikować wrażenia.
OdpowiedzUsuńTeż bardziej mnie uwiodła ta powieść, niż powieść Jane Austen :)
UsuńCzytałam tę książkę kilka razy i pewnie jeszcze nie raz do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńDoskonale Ciebie rozumiem :)
UsuńBardzo lubię klasykę, ale tej książki jeszcze nie przeczytałam. Na pewno nadrobię zaległości!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńJestem pod wrażeniem wymiaru aktualności tego, co ta książka w sobie skrywa.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńCzytałam ją dwa razy i na pewno jeszcze przeczytam.
OdpowiedzUsuńTeż będę do niej wracać :)
Usuńkoniecznie muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńTak!
UsuńPrzepiękna historia, podnosząca na duchu, ponadczasowa, kobieca. Uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam :)
UsuńMoja ulubiona książka tej Autorki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJedna z moich ukochanych powieści :) Masz przepiękne wydanie :)
OdpowiedzUsuńMoja już też :)
UsuńGdy zobaczyłam to wydanie stwierdziłam, że jest idealne... takie kobiece :)
Koniecznie muszę dodać na listę. Jestem jej naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńWarto!
UsuńUwielbiam tą historię - będę musiała kiedyś do niej wrócić.
OdpowiedzUsuńTeż będę do niej wracać :)
Usuń