Przejdź do głównej zawartości

Gdy wybiła godzina W byli gotowi!

Agnieszka Cubała, Wielkopolanie ’44. Jak mieszkańcy Wielkopolski walczyli w powstaniu warszawskim




Temat Powstania Warszawskiego to dla mnie temat ciągle niewyczerpany. Zawsze z wielką ciekawością sięgam po kolejne i kolejne publikacje. Gdy zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa REBIS tę książkę wiedziałam, że prędzej czy później ją przeczytam. Przeczytałam prędzej... :)

Tym razem temat Powstania Warszawskiego został pokazany z nieco innej perspektywy. Powstanie Warszawskie i Wielkopolanie. Autorka wybrała kilkunastu bohaterów, którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim, a którzy pochodzili z Wielkopolski bądź z Wielkopolską byli w jakimś stopniu związani. Ale zastosowała jeszcze inne kryteria, a więc jest rozdział poświęcony dowódcom, żołnierkom, lekarzom, ludziom kultury oraz sportowcom. Agnieszka Cubała wyróżniła także trzy rodziny, które były zaangażowane w działalność konspiracyjną oraz powstańczą (Daneccy, Grzybkowie oraz rodzina Danuty z Drzewieckich Forleo).

Czym był Kraj Warty (Warthegau)? Kto znalazł się na liście do wysiedlenia z tegoż Kraju Warty i dlaczego? A kto znalazł się na liście egzekucyjnej? Jedynym ratunkiem była ucieczka (albo całej rodziny, albo tylko tych najbardziej zagrożonych). Spora część tych wysiedleńców i uciekinierów trafiła do Warszawy i Generalnego Gubernatorstwa. To tutaj próbowali ułożyć sobie życie od nowa. Jedni z konspiracją związali się prędzej, inni nieco później. Gdy wybiła godzina W byli gotowi!

Udział w walce każdego z nich był ważny i potrzebny. Ja jednak chciałabym skupić się kobietach i dziewczynach, które brały czynny udział w powstaniu. To nie tylko kobiety żołnierze biegające z bronią i strzelające, to także łączniczki, sanitariuszki i peżetki. Myślę, że o tych ostatnich mówi się wciąż za mało. A to właśnie one, peżetki, dbały o to, aby walczący żołnierze mieli ciepły posiłek (albo jakikolwiek posiłek). To one zapewniały potrzebną odzież czy opiekę nad rannymi. W gospodach, które organizowały, żołnierz miał najeść się, umyć się, odpocząć. Odpocząć nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Dlatego peżetki dbały o to, aby w ich gospodach były dostępne książki czy szachy. Słuchano radia, organizowano koncerty czy wieczorki poetyckie. Odprawiano także nabożeństwa i msze święte. Wracając do organizowanych koncertów gwiazdy były nie byle jakie, bo i Mieczysław Fogg, i Mira Zimińska, i Danuta Szaflarska czy Jan Ekier. Warto dodać, że ta kobieca organizacja (Pomoc Żołnierzowi - PŻ) została powołana do życia już w 1942 roku.

Peżetki uganiały się jak w ukropie. A to gotowały posiłki, a to biegały z tymi posiłkami na barykady, a to wyruszały na uzupełnienie zapasów, gdy kuchnie zaczynały świecić pustkami. A z każdym dniem było coraz trudniej. Dziewczęta wspominały w swoich pamiętnikach jak bardzo zmieniała się reakcja cywilów. Początkowa euforia, pomoc i ofiarność w zaopatrywaniu żołnierskich gospód. Późniejsze pomstowanie na powstańców i czasem wręcz agresja...

Opisując pokrótce losy wybranych bohaterów Agnieszka Cubała mówi nie tylko o pochodzeniu, o działalności konspiracyjnej, o walce w Powstaniu Warszawskim, ale też o tym, co wydarzyło się później. Kto wyszedł z Warszawy jako jeniec wojenny, a kto jako cywil. A po zakończeniu wojny... nie wszyscy mogli rozpocząć życie w pokoju. Bo wojna trwała nadal...

Polecam tę książkę tym, którzy przede wszystkim interesują się Powstaniem Warszawskim. Choć to książka, po którą może sięgnąć każdy i potraktować ją jako ciekawą lekcję z historii. Pokazanie Powstania Warszawskiego z nieco innej perspektywy okazało się strzałem w dziesiątkę. Jeśli ktoś będzie czuł niedosyt wiedzy zawsze może skorzystać z bogatej bibliografii, którą Agnieszka Cubała zamieściła w swojej publikacji.




Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu.



Komentarze

  1. Dla osób, które pasjonują się zgłębianiem tematu Powstania Warszawskiego to na pewno publikacja warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie jest to godna uwagi książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. W tej chwili nie mam tej książki w planach

    OdpowiedzUsuń
  4. Ważna książka-dla miłośników historii i nie tylko. Chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że z lektury będziesz tak samo zadowolona jak ja :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Aktualnie czytam #246

Erich Maria Remarque, Na Zachodzie bez zmian Od wydawcy: Powieść „Na Zachodzie bez zmian” należy do najgłośniejszych dzieł literatury XX wieku. Jej bohaterowie, podobnie jak sam autor, należą do „straconego pokolenia”: pokolenia, którego młodość przepadła w okopach pierwszej wojny światowej. Osiemnasto-, dziewiętnastolatkowie trafiają na front niemal prosto ze szkolnej ławy, namawiani przez nauczycieli do spełnienia obowiązku wobec ojczyzny. Czymże jednak jest ten obowiązek? – pytają siebie, świadomi, że strzelają do takich jak oni młodych, tęskniących za domem i pokojem i pytających o sens wojny wrogów. Mistrzowskie wniknięcie w emocje bohatera, gwałtowność opisu ataków z lądu i powietrza, atmosfera nieuchronności śmierci – wszystko to sprawia, że powieść ta do dziś przejmuje grozą. Wydawnictwo REBIS Rok wydania: 2021 Liczba stron: 192 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu REBIS.

Poezja #7

Dziś ponownie Rafał Wojaczek i dwa wiersze: Na jednym rymie (poświęcony Jadwidze Z.) i Była wiosna, było lato . Na jednym rymie Ile kwia­tów tyle świa­tów na tym świe­cie jed­nym Ile oczu tyle świa­tła na tym świe­cie ciem­nym Ile dzwo­nów tyle gło­su na tym świe­cie nie­mym Ile trwo­gi tyle wia­ry na świe­cie nie­wier­nym Ile wier­szy tyle praw­dy na świe­cie nie­pew­nym Ile męki tyle chwa­ły na świe­cie do­cze­snym Ile klę­ski tyle pę­tli na świe­cie śmier­tel­nym Ile śmier­ci tyle szczę­ścia na tym świe­cie nędz­nym Była wiosna, było lato Była wiosna, było lato, i jesień, i zima  Był poeta, co sezony cierpliwie zaklinał Na mieszkanie i na miłość, na trochę nadziei  Na obronę ode klęski, oddalenie nędzy Na ojczyznę, tę dziedzinę śmierci niechybionej  Na jawną różę uśmiechu pięknej nieznajomej Na prawo ważnego głosu, na wiersz nie bez echa  Na Księgę, która by mogła nie zwać się gazeta Na dzień dobry, na noc cichą, na sen, nie na koszmar  Na matkę, na ojca, wreszcie i na litość Boga