Lucinda Riley, Tajemnice Fleat House
Nowe oblicze Lucindy Riley, która udowodniła, że i ten gatunek literacki nie sprawia jej żadnych trudności. Stworzyła intrygującą historię, nie raz wyprowadziła czytelnika w pole, odpowiednio dawkowała emocje i w odpowiednim tempie odkrywała karty... jedną po drugiej...
A tajemnic przybywa!
Skoro jest kryminał jest i trup. Skoro jest trup musi być i podejrzany. Śledztwo trwa, a prowadzi je Jazz Hunter. Tak, po bardzo długiej przerwie wzięła tę sprawę. Tylko na próbę. Tylko w ramach wyjątku. Tym bardziej, że dochodzenie będzie prowadzić tutaj, w Norfolk.
Uroczy i malowniczy Norfolk. Miał być jej przystanią po burzy, która zniszczyła jej dotychczasowe życie. Miała mieszkać na prowincji, malować obrazy, żyć z dala od zgiełku. Nie wyszło...
Im więcej tajemnic odkrywa, tym mocniej czuje, że tak bardzo tęskniła za tą adrenaliną.
Tak, zaczyna czuć presję, gdy pojawia się kolejny trup i kolejny, a wszystkie tropy prowadzą do Fleat House, ale przychodzi taki moment, w którym jasno zdaje sobie sprawę, że rozwiązania należy szukać w przeszłości.
Całe szczęście jest jedna osoba, która z Fleat House związana jest od wielu lat. Aby tylko chciała z nią współpracować...
To tyle z fabuły. Resztę musicie odkryć sami :)
Rewelacyjna historia! Ta plastyczność opisów. Te niebanalne dialogi. I te tajemnice!
Jest zbrodnia, musi być i kara. Nawet jeśli ta kara będzie wymierzona znacznie później... Zemsta! Gdy kieruje Tobą zemsta nie cofniesz się przed niczym. Gdy Twoim umysłem zawładną wspomnienia i widzisz, że historia się powtarza... Działasz z wyprzedzeniem!
Chciwość i pazerność. Angelina miała wszystko. Kochającego męża, który spełniał każde jej marzenie. Wspaniałego synka. Było jej mało! Zawsze za mało! Dom nie tak luksusowy, jak sąsiadów. Auto nie takie imponujące, jak sąsiadów. Więcej, więcej, więcej. Chciała awansować w hierarchii społecznej, a obecny mąż... Cóż, nie zapewni jej tego awansu. Należy związać się z kimś bardziej odpowiednim... Przestroga! To znajdziemy w tej historii.
"Tajemnice Fleat House" mają sporo do zaoferowania na wielu płaszczyznach. To idealne połączenie powieści obyczajowej z morałem (niejednym zresztą), powieści kryminalnej i thrillera. Jestem zachwycona tą książką!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.
Zastanowię się nad tą książką jeszcze. Przemawiają do mnie wątki brytyjskie :-) . Pozdrawiam Monika Olga :-) .
OdpowiedzUsuńTo świetna lektura!
UsuńPrzekonałaś mnie do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńCieszę się! :)
UsuńCoś podobnego w niektórych wątkach czytałem ostatnio. :) Główna bohaterka też chciała uporządkować swoje życie, odpocząć od zmian w życiu, a wdepnęła w poważne, kryminalne śledztwo.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem. Pewnie i w innych miejscach dzieje się dużo. Nie tylko w sanatoriach. :)
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
:)
UsuńTwoja recenzja utwierdza mnie w przekonaniu, że muszę koniecznie przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńOczywiście gorąco do tego zachęcam :)
UsuńPo męczącej sesji mam ochotę na coś lżejszego i odmóżdżającego. Może za jakiś czas się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńWarto zapamiętać tytuł :)
UsuńAle fajnie się u ciebie zrobiło, nowy układ bloga przejrzysty, czytelny i wyraźny, super 😉 Co do książki, to kawał dobrej historii ze względu na jej nie oczywistość i morał wart przemyślenia. Zresztą jak widzę wydawnictwo Albatros lub Ambra, to wiem, że warto przeczytać 😉 Intrygująca recenzja, pozdrawiam! 🖐️
OdpowiedzUsuńAle mi miło! :)
UsuńNa książkach z Albatrosa jakoś nigdy się nie zawiodłam. Poznanie tej oczywiście bardzo polecam! Jest naprawdę świetna!
Bardzo tajemnicza i nieoczywista ta Twoja recenzja...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo proszę. Ciekawe
OdpowiedzUsuń:)
Usuń