Elizabeth Strout, Mam na imię Lucy
Z noty wydawniczej:
Najnowsza, doskonała powieść jednej z
najważniejszych pisarek ostatnich lat, nagrodzonej Pulitzerem autorki powieści Olive Kitteridge, przeniesionej na ekran
w serialu HBO.
Powieść zachwycająco prosta i
powściągliwa … Rzeczy, o których trochę wiedzieliśmy, ale nie potrafiliśmy ich
wyrazić, zostały nam wreszcie wytłumaczone. Czujemy ulgę, czujemy się
zrozumiani. Myślimy sobie wtedy: To
właśnie to. Tak wygląda życie.
National Public Radio
Lucy wiedzie szczęśliwe życie w Nowym
Yorku. Jest spełnioną pisarką i matką. Wszystko się zmienia, gdy kobieta trafia
do szpitala. Odwiedziny matki i niewinne plotki o ludziach z przeszłości
przywołują bolesne wspomnienia z dzieciństwa, ale też odbudowują więź między
kobietami. W pozornie błahych rozmowach matka i córka odnajdują dawno
zapomnianą czułość, miłość i przebaczenie.
Wydawnictwo Wielka Litera
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 203
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 203
Coś czuję, że książka mogłaby mi się spodobać, chętnie po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Według mnie warto ją przeczytać. Pozdrawiam :)
Usuń