Pierwszy weekend grudnia miałam
przyjemność spędzić nad naszym pięknym morzem. Naszym celem był Hel, ale sporo
czasu spędziliśmy również w Jastarni.
Sobota i niedziela była dla
nas łaskawa, słoneczna i bezdeszczowa. Mogliśmy wybrać się na kilkugodzinny
spacer brzegiem morza. Co prawda trochę wiało, ale dzięki temu morze
hipnotyzowało nas jeszcze bardziej.
W tę podróż zabrałam ze sobą książkę Joanny
Siedleckiej Biografie odtajnione. Z
archiwów literackich bezpieki. Po wcześniejszej lekturze Cezarego Łazarewicza
Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza
Przemyka czułam niedosyt wiedzy w temacie działalności SB.
Przepiękne jest to nasze polskie morze, zawsze korzystam z okazji, aby się tam pojawić. :) Tematyka SB jeszcze przede mną, ale pewnie też kiedyś się do niej przymierzę. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, nasze polskie morze jest przepiękne. Staram się nim cieszyć chociaż dwa razy w roku ;)
UsuńCudowne widoki <3 Ja co prawda kocham góry, ale piękno polskiego morza również doceniam. Książek, o których piszesz nie znam. Rzadko sięgam po literaturę tego typu.
OdpowiedzUsuńJa również kocham góry! Nie wyobrażam sobie urlopu bez nich :)
Usuń