Jo Nesbo, Trzeci klucz
Z noty wydawniczej:
Bezwzględny przestępca z zimną krwią
zabija młodą kasjerkę. Prasa rozpisuje się o tajemniczym Ekspedytorze
napadającym na banki. Do akcji wkraczają komisarz Harry Hole i jego nowa
obiecująca partnerka. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, poszlaki wiodą
także daleko poza granice Norwegii. Dochodzi do kolejnych zbrodni. Mieszkańców
Oslo ogarnia trwoga. Jednocześnie Hole usiłuje prowadzić własne, prywatne
śledztwo w sprawie śmierci Anny, ekstrawaganckiej artystki a zarazem swej byłej
kochanki. Szantażowany dziwaczną korespondencją, z myśliwego zamienia się w
zwierzynę, a policja depcze mu po piętach.
W 2013 roku Jo Nesbo otrzymał
prestiżową Nagrodę Peer Gynta za popularyzację kultury norweskiej.
Fabuła tej sensacyjnej historii otwiera
się jak matrioszka, ukazując kolejne fałszywe tropy, aż do błyskotliwego i
zaskakującego finału. („Kirkus Reviews”)
Nesbo to klasa sama w sobie. („The
Evening Standard”)
Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 424
Liczba stron: 424
Planowana lektura na sobotę :)
OdpowiedzUsuńO! Jestem ciekawa Twoich wrażeń po przeczytaniu :)
UsuńKompletnie nie rozumiem fenomenu tego autora ;) chyba nie lubię skandynawskich kryminałów... :)
OdpowiedzUsuńHm ... Nie żebym była jakąś fanatyczką twórczości Jo Nesbo, ale chętnie sięgam po jego książki. Dla mnie to dobre kryminały :)
UsuńMuszę w końcu przeczytać jakąś książkę tego autora.
OdpowiedzUsuń"Trzeci klucz" to trzecia książka tego autora, którą przeczytałam. Każda wciągająca :)
UsuńAkurat ta pozycja to część cyklu powieści z komisarzem Harrym Hole. Muszę nadrobić trzy pierwsze części, żeby sobie niektóre wątki poukładać :)
Warto nadrobić jedynie "Czerwone gardło", które rozpoczyna trylogię w Oslo (trylogia jest jednocześnie częścią całego cyklu z Harrym). Dwie pierwsze książki z Harrym Hole są poprawne, ale trudno w nich doszukać się efektu "wow". Nie są też specjalnie powiązane z następnymi częściami, poza głównym bohaterem oczywiście. Nie wiem, jak Nesbo to robi, ale w każdym kolejnym tytule dosłownie przechodzi samego siebie. Ja jestem właśnie po najnowszym "Pragnieniu" i jestem pod wielkim wrażeniem.
UsuńŻyczę wielu emocji podczas lektury i pozdrawiam! :)
O! Dziękuję za informację. Chociaż znając siebie pewnie i tak przeczytam wszystkie, gdy będę miała do tego okazję :)
Usuń