Przejdź do głównej zawartości

Podróże z książką #12


Lublin był ostatnim celem naszych wakacyjnych wojaży. Jak zawsze piękny i zachwycający. I te liczne, kolorowe uliczki i zaułki. Aż żal było którąkolwiek przegapić.

Lublin jest największym miastem wschodniej Polski. Przez długie wieki był też ośrodkiem wielokulturowym, co zaprzepaściła II wojna światowa, której smutnym świadectwem jest muzeum na Majdanku. Dziś o tyglu kulturowym przypominają zarówno działalność ośrodka „Brama Grodzka”, jak i bizantyjskie freski na ścianach gotyckiej kaplicy Trójcy Świętej. Dzięki dużej liczbie wyższych uczelni (w tym dwóch uniwersytetów) Lublin jest też miastem ludzi młodych.

Diabelska interwencja. Z gmachem Trybunału Koronnego wiąże się chyba najbardziej znana z lubelskich legend. Toczyła się tu sprawa przeciw możnemu szlachcicowi, który najechał i spalił dom pewnej wdowy. Przekupił on sędziów, by nie ponosić konsekwencji tego czynu. Wydali więc wyrok uniewinniający. Kobieta, oburzona jawną niesprawiedliwością, zakrzyknęła, że diabli wydaliby sprawiedliwszy osąd. Jak na zawołanie pojawił się czart, który stwierdził, że wdowa ma rację i proces powinien rozpocząć się od początku. Tak też się stało, a sędziowie, lękając się mocy piekieł, diametralnie zmienili wyrok. Diabeł przypieczętował go odciskiem łapy, której ślad pozostał na trybunalskim stole na wieki (można go zobaczyć na zamku).

Z przewodnika Dookoła Polski, 80 sprawdzonych wycieczek.























Komentarze

  1. Lublin wciąż mi nie po drodze, a szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj szkoda! Przepiękne miasto :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Lubię Lublin. Część tego miasta gdzieś we mnie tkwi .

      Usuń
    3. Mnie Lublin bardzo urzekł. Zawsze chętnie będę do niego zaglądać :)

      Usuń
  2. Nigdy nie byłam w Lublinie. Muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Naprawdę warto :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Cieszę się bardzo, że moje ukochane i rodzinne miasto tak Ci się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Lublinie pierwszy raz byłam, gdy miałam jakieś osiem lat. Wtedy zrobił na mnie ogromne wrażenie i nie przeszło mi do tej pory. Co jakiś czas wracam i za każdym razem zachwycam się tak samo :) Piękne miasto! Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)