Przejdź do głównej zawartości

Aktualnie czytam #120

Marco Patricelli, Ochotnik. O Rotmistrzu Witoldzie Pileckim
 
Od wydawcy:

„Bo choćby mi przyszło postradać me życie – tak wolę – niż żyć, a mieć w sercu ranę”.

„To, co ci powiem, musi być zachowane w najgłębszej tajemnicy… Nie nazywam się Tomasz Serafiński. Moje prawdziwe nazwisko brzmi: Witold Pilecki”.

W 1940 roku za zgodą dowództwa podziemia rotmistrz Pilecki na ochotnika poszedł do Auschwitz, by zorganizować tam ruch oporu. Zadanie wykonał. Po dwóch latach i siedmiu miesiącach dokonał brawurowej ucieczki z obozu.

Napisał pierwsze na świecie raporty o Holokauście.

W Powstaniu Warszawskim bohatersko bronił „reduty Pileckiego”.

A po wojnie…

Reżim komunistyczny w Polsce poddał go torturom i skazał na śmierć. Miejsce jego pochówku do dziś pozostaje nieznane.

Witold Pilecki to „bohater naszych czasów” – w ten sposób określa go Marco Patricelli, autor pierwszej popularnej biografii rotmistrza.

Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 396

Komentarze

  1. Bardzo wartościowa lektura. czekam z ciekawością na recenzję.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I takich publikacji powinno pojawiać się coraz więcej.

      Usuń
  2. Dziękuję za ten tytuł. Obecnie jestem w fazie czytania książek o Żołnierzach Niezłomnych, a tej jeszcze nie miałam okazji czytać. Na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to może byc dobra lektura...czekam zatem na recenzję!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)