Paweł Jaszczuk, Lekcja martwej mowy
Jakub Stern i Wilga de Brie. Niegdyś duet dziennikarski związany z przedwojennym lwowskim Kurierem. Niegdyś wpadli na ciekawy trop. Szykowali prawdziwą bombę dziennikarską! Artykuł miał ukazać się 1 września 1939 roku. Bomba spadła. I to nie była jedna bomba. To był początek straszliwej wojny, a bomby były niemieckie. Drogi Jakuba i Wilgi się rozeszły, by po latach znów się spotkać. Też we Lwowie. Ale to był już zupełnie inny Lwów.
Jak mogli być tak naiwni? Dlaczego od razu nie zorientowali się, że zaproszenia do miasta ich młodości są pułapką? Te zaproszenia były tak nierealne, że uśpiły ich czujność i ostrożność. Przecież Lwów był teraz miastem w jednej z republik radzieckich. I tak jak PRL jest jeszcze w tym samym bloku komunistycznym, kraj zaprzyjaźniony, to Francja… Dlaczego ich to nie zastanowiło? Jakub – dysydent. Wilga – przedstawicielka zachodniej kultury. A jednak dali się zmanipulować. Choć bardzo długo zajęło im zrozumienie, gdzie należy szukać przyczyny. Swojej sentymentalnej wycieczki w przeszłość o mało co nie przypłacili życiem…
Autor doskonale oddał atmosferę ówczesnego Lwowa. Tę atmosferę bezustannej obserwacji i kontroli. Tę atmosferę szpiegostwa, totalnej inwigilacji i manipulacji. Tę atmosferę strachu i wyobcowania. Bohaterowie przemierzają lwowskie ulice prowadzeni przez tych, którzy całą zasadzkę przygotowali. Prowadzeni nieświadomie. Do czasu…
To już nie był ten Lwów, którzy znali sprzed wojny. Oni też byli już zupełnie innymi ludźmi. Ze złamanymi karierami. Z niełatwym życiem osobistym. Zniewoleni. Jakub przez system komunistyczny, Wilga przez własne nałogi i błędy życiowe. Czy odzyskają jeszcze choć cząstkę dawnych siebie? Jak to zrobić, gdy tak trudno powiedzieć prawdę. Gdy tak trudno być szczerym. Nie wiadomo kto usłyszy, kto doniesie, komu doniesie, jak ich własne słowa zostaną wykorzystane…
Bo żyją w świecie, w którym nie do końca wiadomo kto kim jest. Kto zmienił tożsamość, a kto pozostał sobą. Komu można zaufać…
Lekcja martwej mowy to wciągająca powieść o polityce z ważnymi wydarzeniami historycznymi w tle. To powieść o ludziach, którzy tę politykę tworzyli, bądź też zostali w nią wciągnięci. To powieść o manipulacji i władzy. Ale też o emocjach, lękach i pragnieniach.
Zawsze, gdy piszę o audiobookach nie mogę pominąć wzmianki o lektorze. Bo to w głównej mierze lektor zachęca bądź zniechęca do słuchania. Tu nie tylko treść jest ważna, ale też sposób przedstawienia tej treści. Tę powieść czyta Marcin Popczyński i robi to idealnie.
Przy okazji chciałam jeszcze nawiązać do miejsca, w którym dzieje się przeważająca część akcji. Lwów. Lwów odwiedzałam kilkakrotnie. Ma w sobie to miasto jakąś siłę przyciągania. Jestem pewna, że jeszcze nie raz je odwiedzę. Może kiedyś pojadę na trochę dłużej, niż kilka dni… Tymczasem TU możecie zobaczyć kilka zdjęć z mojej ostatniej wyprawy.
Jakub Stern i Wilga de Brie. Niegdyś duet dziennikarski związany z przedwojennym lwowskim Kurierem. Niegdyś wpadli na ciekawy trop. Szykowali prawdziwą bombę dziennikarską! Artykuł miał ukazać się 1 września 1939 roku. Bomba spadła. I to nie była jedna bomba. To był początek straszliwej wojny, a bomby były niemieckie. Drogi Jakuba i Wilgi się rozeszły, by po latach znów się spotkać. Też we Lwowie. Ale to był już zupełnie inny Lwów.
Jak mogli być tak naiwni? Dlaczego od razu nie zorientowali się, że zaproszenia do miasta ich młodości są pułapką? Te zaproszenia były tak nierealne, że uśpiły ich czujność i ostrożność. Przecież Lwów był teraz miastem w jednej z republik radzieckich. I tak jak PRL jest jeszcze w tym samym bloku komunistycznym, kraj zaprzyjaźniony, to Francja… Dlaczego ich to nie zastanowiło? Jakub – dysydent. Wilga – przedstawicielka zachodniej kultury. A jednak dali się zmanipulować. Choć bardzo długo zajęło im zrozumienie, gdzie należy szukać przyczyny. Swojej sentymentalnej wycieczki w przeszłość o mało co nie przypłacili życiem…
Autor doskonale oddał atmosferę ówczesnego Lwowa. Tę atmosferę bezustannej obserwacji i kontroli. Tę atmosferę szpiegostwa, totalnej inwigilacji i manipulacji. Tę atmosferę strachu i wyobcowania. Bohaterowie przemierzają lwowskie ulice prowadzeni przez tych, którzy całą zasadzkę przygotowali. Prowadzeni nieświadomie. Do czasu…
To już nie był ten Lwów, którzy znali sprzed wojny. Oni też byli już zupełnie innymi ludźmi. Ze złamanymi karierami. Z niełatwym życiem osobistym. Zniewoleni. Jakub przez system komunistyczny, Wilga przez własne nałogi i błędy życiowe. Czy odzyskają jeszcze choć cząstkę dawnych siebie? Jak to zrobić, gdy tak trudno powiedzieć prawdę. Gdy tak trudno być szczerym. Nie wiadomo kto usłyszy, kto doniesie, komu doniesie, jak ich własne słowa zostaną wykorzystane…
Bo żyją w świecie, w którym nie do końca wiadomo kto kim jest. Kto zmienił tożsamość, a kto pozostał sobą. Komu można zaufać…
Lekcja martwej mowy to wciągająca powieść o polityce z ważnymi wydarzeniami historycznymi w tle. To powieść o ludziach, którzy tę politykę tworzyli, bądź też zostali w nią wciągnięci. To powieść o manipulacji i władzy. Ale też o emocjach, lękach i pragnieniach.
Zawsze, gdy piszę o audiobookach nie mogę pominąć wzmianki o lektorze. Bo to w głównej mierze lektor zachęca bądź zniechęca do słuchania. Tu nie tylko treść jest ważna, ale też sposób przedstawienia tej treści. Tę powieść czyta Marcin Popczyński i robi to idealnie.
Przy okazji chciałam jeszcze nawiązać do miejsca, w którym dzieje się przeważająca część akcji. Lwów. Lwów odwiedzałam kilkakrotnie. Ma w sobie to miasto jakąś siłę przyciągania. Jestem pewna, że jeszcze nie raz je odwiedzę. Może kiedyś pojadę na trochę dłużej, niż kilka dni… Tymczasem TU możecie zobaczyć kilka zdjęć z mojej ostatniej wyprawy.
Historia brzmi ciekawie. Myślę, że się skuszę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Warto. I tak przyjemnie się słucha głosu lektora... :)
UsuńTak, atmosfera Lwowa jest w tej książce rewelacyjnie oddana.
OdpowiedzUsuńWidzę, że też jesteś po lekturze :)
UsuńPolityka? Oj nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńNastępny audiobook też będzie nieco o polityce, ale w zupełnie innym kontekście. Może akurat Cię zainteresuje :)
UsuńMam w planach tę książkę, ale w tradycyjnej formie. Audiobooki, jakoś do mnie nie przemawiają. 😊
OdpowiedzUsuńMiłej lektury życzę i jestem ciekawa Twojej opinii :)
UsuńCzasy, w których rozgrywa się fabuła nie należą niestety do moich ulubionych, więc tym razem podziękuję.
OdpowiedzUsuńMoże następna propozycja przypadnie Tobie do gustu :)
UsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco :)
UsuńWydaje mi się, że historia mogłaby mnie wciągnąć. Audiobook jest ciekawą propozycją.
OdpowiedzUsuńPolecam jak najbardziej :)
UsuńZ audiobookami (u mnie na pewno) jest tak, że ogromną rolę odgrywa lektor. W tym przypadku lektor jest świetny :)