Przejdź do głównej zawartości

Kino #17



Dziś będzie krótko, bo o filmie "(nie)znajomi" w reżyserii Tadeusza Śliwy. "(nie)znajomi" to remake włoskiego filmu "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie", o którym jakiś czas temu pisałam tutaj

Tadeusz Śliwa doskonale osadził tę historię w polskich realiach. Spotkanie z przyjaciółmi może przybrać nieoczekiwanie niebezpieczny kierunek. A to za sprawą tajemnic. Tajemnic małych i dużych. Gdy nasze życie to ułuda. Gdy poszukując własnej drogi i własnej tożsamości błąkamy się między tym co powinniśmy a tym co chcielibyśmy (czy raczej czego oczekują od nas inni). Gdy prawda bywa przytłaczająca. Gdy nie mamy już siły grać z góry narzuconej roli. 

To świetne kino. Byłam pod wrażeniem zarówno włoskiego filmu, jak i jego polskiej wersji. I byłam też zachwycona grą aktorów. Rewelacyjnie było obejrzeć Kasię Smutniak, która i w jednym, i w drugim filmie wcieliła się w tę samą postać. Rewelacyjny Tomasz Kot, Maja Ostaszewska, Łukasz Simlat, Wojtek Żołądkowicz, Michał Żurawski i Aleksandra Domańska. Według mnie każdy z nich doskonale pasował do powierzonej mu roli. Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić do obejrzenia. Najlepiej i jednego, i drugiego filmu.



Komentarze

  1. Czuję się zachęcona, chociaż filmów generalnie nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam się na ten film wybrać, ale ostatecznie nie poszłam. W sumie w moim mieście puszczali go tylko przez chwilę. Trochę żałuję, ale pewnie nadrobię jak wyjdzie na DVD. Nie widziałam też w sumie włoskiej wersji.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie świetne kino. Lubię takie przegadane filmy :)

      Usuń
  4. Rzadko oglądam filmy, ale na ten bym się wybrała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obsada rzeczywiście kusi, żeby zerknąć :) Uwielbiam Maję Ostaszewską!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią obejrzałabym ten film. Może mi też się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja póki co nie mam czasu na oglądanie filmów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zapamiętać te tytuły i gdy czas w końcu się znajdzie... obejrzeć :)

      Usuń
  8. Nie ogladałam żadnego - nie mma czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuły jednak warto zapamiętać. Gdyby czas się znalazł :)

      Usuń
  9. Tytuły sobie zapamiętam na pewno i jak tylko będę miała okazję, to obejrzę, zwłaszcza (nie)znajomi kuszą! 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzyj koniecznie :) Polecam gorąco jeden i drugi film :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)