Przejdź do głównej zawartości

Aktualnie czytam #205


Anthony Burgess, Mechaniczna pomarańcza

Od wydawnictwa:

Miasto nie może sobie poradzić z bandami mordujących i gwałcących wyrostków. Ale pełna makabra zaczyna się, gdy sąd i policja biorą stronę bandytów i zapewniają im bezkarność. Poznaliśmy to na własnej skórze.

Kiedy skóra nam cierpnie przy wyczynach 15-letniego Alexa i jego młodocianych zwyrodnialców, zadajemy sobie pytanie: czy to jest realne?

Ktoś krzyknął, że Mechanicznej pomarańczy ma w Polsce nie być! i przez 15 lat cenzura prowadziła z nią wojnę. Ilu jeszcze takich dysponentów ma do dzisiaj w ręku bat i tępy nóż?

Anthony Burgess stworzył dla tej powieści osobny język. Przekład Roberta Stillera to nie tylko brawurowy popis wynalazczości językowej. To coś przerażająco realnego: istnieje szansa, że takim językiem Polacy będą rzeczywiście mówić.

Nie to jest w Mechanicznej pomarańczy najokropniejsze, co jej bohaterowie wyczyniają, ale to, co się przy tym dzieje w ich tylko pozornie ludzkiej świadomości.

Wydawnictwo Etiuda
Rok wydania: 2002
Liczba stron: 255

Komentarze

  1. Książkę nie raz już widziałam, ale jeszcze nie czytałam. Życzę udanej lektury i czekam na twoją recenzję.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Satysfakcjonującej lektury życzę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm tytuł kojarzę, ale fabuły nie pamiętam, więc zapewne nie czytałam. Cóż, miłej lektury zatem!
    faktycznie aż TAKA straszna, że cenzura przez tyle lat działała?
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że nie czytałam tej książki. Czekam na Twoje wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna książka. Sama fabula nie byla dla mnie straszna. Straszna była ewolucja emocji jakimi obdarzalam glownego bohatera

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla mnie chyba najstraszniejszy był eksperyment...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)