Piotr Guzy, Stan wyjątkowy
Ta lektura do najłatwiejszych nie należała. Ani pod względem formy, ani pod względem treści.
Początkowo dość ciężko było mi się odnaleźć w formie przyjętej przez autora oraz w tym chaosie. Choć muszę od razu zaznaczyć, że to chaos zamierzony. Idealnie oddaje ten mętlik w głowie. Te wciąż i wciąż powracające pytania. Te natrętne myśli, które zagnieździły się w głowach i nie chcą odejść. Ta trauma. Te wyrzuty sumienia. To niepogodzenie się ze śmiercią.
Koniec wojny! Traktaty kapitulacji podpisane. Pokój! Nowy porządek świata ustalony. Nastały dni bez nalotów, bez bomb, bez wojennych frontów. Bez łapanek. Bez obozów zagłady. Bez głodu. Bez śmierci na każdym kroku. Ale… nie dla wszystkich wojna skończyła się w maju 1945 roku. Nie wszyscy mogli cieszyć się pokojem. Nie każdy był bezpieczny!
Rodzina Niesztorów. To oni są bohaterami tej powieści.
1 listopada 1947 roku. Jadwiga Niesztorowa. Matka. Jak radzi sobie w powojennej rzeczywistości? Dokwaterowanie obcych ludzi do należącego niegdyś wyłącznie do jej rodziny domu nie napawa jej radością. Nie może zaznać spokoju. Ani fizycznego, ani psychicznego, ani duchowego. Nigdy nie wie, kto tak naprawdę będzie mieszkał za ścianą. Musi być ciągle czujna. Nieustannie myśli o swoim synu, Jurku, żołnierzu AK, który cały czas poszukiwany jest przez UB. Nie potrafi uwolnić się od obrazów wojny. Cały czas myśli o swoim mężu oraz synach rozstrzelanych przez gestapo. Jej wtedy nie było w domu… Może, gdyby nie poszła do sąsiadów, ocaliłaby ich? Oddałaby swoje życie, aby tylko oni swojego nie stracili…
3 listopada 1945 roku. Roman Niesztor. Syn. Były żołnierz. Tuż po zakończeniu wojny wyrusza na poszukiwania swojej żony, która była więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego. Początkowo czekał na nią w domu, ale… Oleńka nie wróciła… Dlaczego? Czyżby nie żyła? Czy może nie chciała wrócić? Miłości między nimi dawno nie było. Chociaż nie. Roman ją kochał. A ona jego? Poniżała, zdradzała, nie szanowała. Cudem urodziła im się córeczka, Joasia… A teraz? Teraz to znowu on podejmuje wysiłek, aby rodzina była w komplecie… I jeszcze jedno… Gdy patrzy na Niemców nie może wyzbyć się ze swojego serca nienawiści do nich. Tyle krzywd wyrządzili! Jak mogą teraz tak bezkarnie chodzić sobie po ulicach?!
24 grudnia 1957 roku. Jerzy Niesztor. Syn. W wyniku amnestii politycznych na wolność wychodzi także on, Jurek. Po 11 latach więzienia! Czy ma do kogo wracać? Jak odnaleźć się w zupełnie obcym dla niego świecie. Czy ktoś na niego czeka? Matka, brat, siostra… Tak, przygarnęli go z otwartymi ramionami. A ona? Ona, przez nieostrożność której do jego domu wpadło gestapo? Dlaczego wtedy uciekł? Dlaczego naiwnie myślał, że skoro nie znajdą go w domu to tak po prostu sobie pójdą? Te wyrzuty sumienia nie opuszczą go już do końca jego dni… I jeszcze te nieuporządkowane relacje z ojcem. Nie potrafił wybaczyć mu tego, że zostawił matkę i odszedł do kochanki. Zostawił ich, bo fascynacja kochanką była silniejsza. Matka mu wybaczyła, on nie… A później? A później było już za późno…
23 czerwca 1966. Wanda Niesztor. Córka Aleksandry, żony Romana i … hitlerowskiego oprawcy Wieshoffa. Wanda musi go zobaczyć. Musi dowiedzieć się, kim jest. Kim jest on? Kim jest ona? Co będzie czuła, gdy go zobaczy? Dlatego postanowiła wybrać się na jego proces… A w domu został ojciec… Ten ojciec, który przywiózł ją do Polski, który zaopiekował się nią, który dał jej swoje nazwisko i … normalność na tyle, na ile potrafił. Bo cóż to dziecko jest winne?
Jak? Jak z takim bagażem poukładać sobie to kruche życie od nowa?
Recepty w powieści nie znajdziemy. Ta powieść uświadamia nas tylko (a może aż), że nic nie jest nigdy czarno-białe. Bohaterom przyszło żyć w nieludzkich czasach. Czasach permanentnego strachu. O życie swoje i swoich bliskich, o jutro, o każdy następny dzień. Bo każdy następny dzień niósł ze sobą nowe zagrożenia. Jak sobie poradzić z demonami przeszłości? Jak pogodzić się z tym, co się wydarzyło? Czasu nie cofniemy. Losu nie zmienimy. Możemy zadbać jedynie o przyszłość…
Wydaje się, że to przytłaczająca lektura, z którą jednak warto się zapoznać.
OdpowiedzUsuńTo niestety nasza historia...
UsuńBardzo ważna i dająca do myślenia książka.
OdpowiedzUsuńNa tak ciężkie klimaty muszę mieć odpowiedni nastrój i nastawienie.
OdpowiedzUsuńRozumiem...
UsuńO maltulu! Ciężka rzecz, ale niezwykła
OdpowiedzUsuńCiężka, choć prawdziwa. To nasza historia...
Usuń