Przejdź do głównej zawartości

Aktualnie czytam #113

Robert Harris, Vaterland
Od wydawnictwa:

Na szczęście to tylko fikcja…

Rok 1964. Niemcy przed dwudziestu laty wygrały wojną. Trzecia Rzesza sięga Uralu.

Berlin żyje zbliżającymi się 75. urodzinami Hitlera i spodziewaną wizytą amerykańskiego prezydenta Kennedy’ego. Cała policja jest postawiona w stan gotowości.

W takiej atmosferze inspektor Kriminalpolizei, Xavier March, prowadzi dochodzenie w sprawie zwłok znalezionych na brzegu podmiejskiego jeziora. Kiedy jednak okazuje się, że chodzi o wysokiej rangi nazistowskiego funkcjonariusza, March zostaje natychmiast odsunięty od śledztwa. Nieprzekonany do narodowego socjalizmu, nie zamierza jednak rezygnować, choć Gestapo obserwuje każdy jego krok.

Z pomocą amerykańskiej dziennikarki March odkrywa szokujące dokumenty, które całkowicie zmienią obraz Wielkiej Rzeszy w oczach Zachodu.

Zakładając, że uda mu się przeżyć na tyle długo, by pokazać je światu.

Wydawnictwo Albatros
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 427

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Albatros.



Na blogu można znaleźć recenzje innych powieści Roberta Harrisa – Konklawe (TU) oraz Monachium (TU)



Komentarze

  1. Życzę powodzenia. Ciekawa książka :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Książka faktycznie jest ciekawa i zaskakująca. Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)