Przejdź do głównej zawartości

Zmiana adresu blogowego



Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko.

Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)

Komentarze

  1. Już zaglądam. Zamierzam nadal mieć blogowe przygody, pozdrawiam Monika Olga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już dodałam nowy adres do listy obserwowanych blogów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze myślałam, że przy zmianie adresu, w obserwujących zmienia się automatycznie. Już dodaję nowy link.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby Ci było dobrze w nowym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ok, będę zaglądać pod nowy adres

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, w tym roku nadal pozostaję z Tobą na blogowych ścieżkach :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Podróże z książką #87

Aktualnie czytana przeze mnie lektura uruchomiła lawinę ... wspomnień. Tęsknię za górami...

To dobry reportaż. Dobry i potrzebny.

Beata Sabała-Zielińska, TOPR. Żeby inni mogli przeżyć To dobry reportaż. Dobry i potrzebny. Potrzebny dla TOPR-owców, żeby ludzie choć trochę zrozumieli, na czym polega ich praca (tak, praca, za którą zawodowi ratownicy dostają wynagrodzenie). Potrzebny dla turystów, aby wyciągnęli wnioski i choć w minimalnym stopniu przygotowali się do wyjścia w góry. TOPR (nie mylić z GOPR) czuwa. Czuwa nad naszym bezpieczeństwem, gdy mniej lub bardziej beztrosko hasamy sobie w górach. Roztropność. Wielu z turystów ma z tym problem. Ignorują ostrzeżenia TOPR-u. Wychodząc na jakiś szlak nie biorą pod uwagę swoich możliwości. Nie potrafią rozłożyć odpowiednio swoich sił. Tak, jeśli weszło się na jakiś szczyt, należy z niego o własnych siłach także zejść. Wybierają się w góry bez odpowiedniego przygotowania, bez odpowiednich ubrań, bez dostatecznej ilości jedzenia i picia. Bo przecież zawsze można wezwać TOPR. Śmigłowiec przyleci zawsze… I tu pojawia się kontrowersyjne pytanie, czy takich delikwentó