Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2019

Aktualnie czytam #188

Marta i Adam Biernat, Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów Od wydawcy: Czy słyszeliście o uwielbieniu Islandczyków dla festiwalu Eurowizji i basenów na świeżym powietrzu, zbieractwa i robótek na drutach, zaklętych miejsc oraz zwariowanych upodobań kulinarnych? Czy chcecie dowiedzieć się, dlaczego dawniej islandzcy rybacy wkładali do butów pazury czapli, do drzwi nie należało pukać więcej niż trzy razy, a własnej kołdry trzeba było pilnować jak oka w głowie? I co sprawia, że islandzkie łąki kuszą aromatem ginu? Ta książka to wyjątkowy przewodnik po „islandzkiej duszy” i zarazem porywająca opowieść o życiu na pięknej i niebywale wietrznej wyspie w cieniu stu trzydziestu wulkanów. Nie dowiecie się z niej jedynie, dlaczego owce uwielbiają stać na środku drogi - to jedna z niezgłębionych, irracjonalnych owczych tajemnic… Wydawnictwo Poznańskie Rok wydania: 2017 Liczba stron: 320

To odwet zawsze rodzi zło.

Francine Prose, Klub Kameleona. Paryż 1932 To niezwykle ciekawa powieść. Powieść mająca wielu bohaterów, których drogi krzyżują się w tytułowym Klubie kameleona. W klubie, w którym niczym kameleon potrafią się zmieniać i przybierać zupełnie inne barwy. Tu każdy może być sobą. Każdy może odkryć swoją prawdziwą twarz. Każdy może zachowywać się zgodnie z własnymi pragnieniami. Bez osądzania. Bez wyśmiewania. Bez strachu. A nad wszystkim czuwała Yvonne. To ona stworzyła tę przystań dla kolorowych ptaków przedwojennego Paryża. Paryża, w którym każdy chciał czuć się wolnym. W tym mieście artystów, twórczego działania, dobrej zabawy i wielkich pieniędzy. W tym mieście, w którym artyści chodzili po ulicach upojeni własną sławą. W tym mieście, w którym po ulicach chodzili i ci, którzy sławy pragnęli. Cały czas poszukiwali własnej drogi. Poszukiwali form, poprzez które mogliby wyrazić, co skrywają w swoich duszach. Łatwiej na pewno było młodemu Węgrowi, który znalazł protektorkę. Gorzej

Aktualnie słucham #9

Eugeniusz Paukszta, Wiatrołomy Od wydawcy: Wiatrołomy to opowieść o młodym leśniczym Pawle Kondrackim, który obejmuje swoje pierwsze leśnictwo. Okazuje się, że to teren trudny, ludzie nieprzychylni. Dotychczas lasami nikt tu nie zarządzał, niektórzy traktowali je więc jak swoją własność i bez ograniczeń wykorzystywali. Leśniczy, który porządkuje tę sytuację, nie pozwala na kłusownictwo, nielegalne polowania i wywózkę drewna, znajduje wśród mieszkańcó wielu wrogów. W leśnictwie Wiatrołomy Paweł szuka przychylności, zrozumienia, przyjaźni, znajduje także miłość. Wyjątkowym bohaterem powieści jest przyroda. Paukszta pięknie opisuje m.in. rykowisko, toki głuszców, emocje towarzyszące polowaniom. Akcja powieści rozgrywa się w rejonie Miastka i Koczały na Pomorzu, gdzie autor w latach 50. i 60. na kilka miesięcy w roku zaszywał się wraz z rodziną w leśniczówkach, by pracować nad kolejnymi książkami. Czas nagrania: 16 godzin 50 minut Czyta: Wiktor Zborowski TU  możecie przeczyt

Niech to będę piękne Święta!

Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Odpoczynku od codziennego zabiegania, ciekawych spotkań oraz chwili zadumy.

Aktualnie czytam #187

Francine Prose, Klub Kameleona. Paryż 1932 Oparta na faktach, wybitna powieść finalistki National Book Award Paryż lat 20. ubiegłego stulecia – oddychające papierosowym dymem i jazzem miasto wolności i swobody. Klub Kameleona jest tu przystanią dla łamiących konwenanse czy odrzuconych przez życie. Wśród jego bywalców są węgierski fotograf Gabor Tsenyi i jego protektorka, baronowa Lily de Rossignol; dziewczyna Gabora, Suzanne Dunois, amerykański pisarz Lionel Maine, a przede wszystkim Lou Villars – transseksualna sportsmenka i kierowca rajdowy, której nazwisko budzi jednocześnie fascynację i zgorszenie. Pierwowzorem jej postaci jest Violette Morris, kobieta w garniturze ze słynnego zdjęcia Brassaiego przedstawiającego lesbijską parę w klubie Le Monocle. Przez Paryż powoli przechodzi fala zapaści gospodarczej, niedługo miasto pogrąży się w mroku nazistowskiej okupacji. Gabor Tsenyi zyskuje światową sławę. Jego protektorka i narzeczona angażują się w działalność ruchu

Co z tą wiedzą zrobi Hans von Graff?

Bożena Gałczyńska-S z urek, Sekret rodziny von Graffów To mogła być dobra książka. Zapowiadała się ciekawie, jednak w pewnym momencie stała się nieco nużąca. Pomysł na powieść ciekawy. Umiejscowienie większości akcji w Zamościu też było świetną ideą. Wątek historyczny też interesujący. Jednak coś nie zadziałało. Może zbyt powierzchowne potraktowanie faktów historycznych. Może zbyt duża liczba powtórzeń. Może raptowne wyhamowanie akcji. Może przekombinowanie… Było ciekawe tło historyczne, bowiem autorka sięgnęła po historię dzieci Zamojszczyzny z czasów II wojny światowej. Ja rozumiem, że to jest powieść obyczajowa, a nie historyczna, jednak szkoda, że losy dzieci Zamojszczyzny zostały jedynie zasygnalizowane.  Był ciekawy pomysł na fabułę. Ciężko chory niemiecki polityk. Lekarze nie pozostawiają mu złudzeń. Jedyną szansą jest przeszczep. Sęk w tym, że jego rodzeństwo nie może być dawcami, ponieważ … nie są jego biologicznym rodzeństwem. Hans von Graff odkrywa, że zost

Biuletyn #26

Styczniowe zapowiedzi od Wydawnictwa Albatros: Harlan Coben, O krok za daleko PREMIERA: 15 stycznia 2020 Sekrety nie umierają nigdy. Simon Greene żyje na krawędzi obłędu. Od miesięcy szuka swojej córki, Paige. Kiedy wreszcie trafia na jej ślad – namierza ją w Central Parku, gdzie ćpuni grają dla pieniędzy przy pomniku Lennona – na jego drodze staje Aaron, człowiek, przez którego uciekła. A Paige znowu znika. Tym razem jednak Simon nie zamierza odpuścić – za wszelką cenę chce sprowadzić córkę do domu. Ale sytuacja się komplikuje… W mieszkaniu, w którym koczowała dziewczyna, zostają znalezione zwłoki Aarona. A kiedy żona Simona, do której ktoś strzelał, walczy o życie, on musi zadać sobie pytanie – w co wplątała się ich córka? I czy to ona zabiła? Aby znaleźć odpowiedź, Simon posunie się nawet… o krok za daleko. Alice Hoffman, Totalna magia PREMIERA: 29 stycznia 2020 Zawsze rzucaj rozsypaną sól przez lewe ramię. Posadź rozmaryn przy furtce ogrodowej. Hoduj róże i

Aktualnie czytam #186

Bożena Gałczyńska-Szurek, Sekret rodziny von Graffów Od wydawcy: Współczesny Berlin. Śmiertelnie chory nestor arystokratycznego rodu zwierza się wnuczce z kłopotów i zwraca się do niej z nietypową prośbą. Nastawiona sceptycznie do spełnienia życzenia dziadka, Maria von Graff ostatecznie udaje się do Zamościa – miasta, które ma być kluczem do rozwiązania tajemnicy z przeszłości. W Polsce, w poszukiwaniu informacji na temat wojennych losów swoich przodków, pomagają jej historyk Andrzej i archiwista Alfred. Wspólne odkrywanie historii rodu zbliża do siebie Marię i Andrzeja. Czy na tyle, by wyznać uczucia? Każdy dzień przynosi bohaterom zaskakujące wiadomości, a wydarzenia sprzed ponad siedemdziesięciu lat zmieniają ich spojrzenia na współczesność. Czy uda im się odkryć, kim w rzeczywistości jest Hans von Graff? Wydawnictwo Szara Godzina Rok wydania: 2019 Liczba stron: 285 Tę książkę wygrałam w konkursie u Agnieszki, autorki bloga  Kocie czytanie A 

Książka ucząca pokory.

Władimir Arsenjew, Dersu Uzała Jestem urzeczona tą książką. Zresztą nie inaczej było z pierwszą powieścią Arsenjewa, którą przeczytałam. Zachwyca mnie w niej wszystko, a przede wszystkim główny bohater, czyli tytułowy Dersu Uzała. Dersu Uzała. Myśliwy z plemienia Nanajów (Gold). Człowiek tajgi znający ją na wylot. Przewodnik kapitana Arsenjewa, gdy ten badał Kraj Ussuryjski. Razem przemierzali wytyczoną przez Arsenjewa trasę. Dersu każdego dnia zaskakiwał kapitana. Ten był pod wrażeniem nie tylko jego znajomości tajgi i umiejętności radzenia sobie w każdej sytuacji, ale przede wszystkim był pod wrażeniem jego życiowej filozofii i podejścia do otaczającego go świata. Doceniał jego znawstwo tajgi. Szanował jego przekonania. I choć pochodzili dosłownie z dwóch różnych światów nawiązała się między nimi silna przyjaźń. Na tyle silna, że Arsenjew zaproponował Dersu gościnę w swoim domu. Gościnę dożywotnią. Udało mu się go przekonać, że w zaistniałej sytuacji to będzie dla nieg

Podróże z książką #70

Pierwszy śnieg w Kaliningradzie... A  TAK było w ostatnim tygodniu sierpnia.

Biuletyn #25

Taka propozycja od Pawła Fleszara. Z noty wydawniczej: Pewnej nocy czterdziestoletni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie. Zostawia list pożegnalny ze zdjęciem pięknej dziewczyny. Być może jest to Zuza, o której Kuba napisał: „Zły człowiek zabrał Zuzę i odtąd moje życie straciło sens”. Co tak naprawdę skłoniło mężczyznę do samobójstwa? Kim jest Zuza i co się z nią stało? Jaki związek z tym wszystkim mają budzące grozę filmy znalezione w smartfonie Jakuba? Odpowiedzi na te pytania próbuje znaleźć Kris, przyjaciel Kuby z dzieciństwa. Kris jest zawodowym żołnierzem, ale daleko mu do typowego bohatera, który samotnie stawia czoło złemu światu – kiepsko strzela, ma nadciśnienie i początki nadwagi. Tymczasem prywatne śledztwo, w którym pomaga mu dwójka nastolatków, prowadzi go do zaskakujących odkryć… W tym obfitującym w humor kryminale autor podrzuca czytelnikowi różne tropy, sprowadzając go często na manowce. Tytułowa powódź nieubłaganie zbliża się do miasta… K

Aktualnie czytam #185

Władimir Arsenjew, Dersu Uzała Od wydawcy: Już tak wielu miłośników przygody z różnych krain świata wyruszyło w głąb syberyjskiej tajgi, zainspirowanych tą książką lub filmem Akiry Kurosawy na jej podstawie. Teraz Ty wybierzesz się w zaczarowaną wyprawę, by pewnej mrocznej nocy, w bezkresnym lesie spotkać niezwykłego bohatera – Dersu Uzałę. Dersu – leśny mędrzec, myśliwy i tropiciel – to postać magiczna. Trudno dojść, na ile rzeczywista, a na ile wyidealizowana, czy może nawet „zlepiona” z wielu osobowości. Jest tak, ponieważ pozostawiła po sobie tylko pamięć swego przyjaciela Władimira Arsenjewa – oficera, topografa i badacza rosyjskiego Dalekiego Wschodu. Dzięki jego talentowi pisarskiemu możemy dziś zachwycać się animistyczną filozofią Uzały. „Odkrycie, że człowiek pierwotny może być dobry, a nawet lepszy niż człowiek cywilizowany, okazuje się głównym odkryciem podróżnika Arsenjewa. Dobroć Dersu godzi ludzi różnej rasy, różnego poziomu kultury i wykształcenia”. prof. Jace

Kalendarium #9

6 grudnia 1945 roku w Mikołowie urodził się Rafał Mikołaj Wojaczek. Outsider. Prozaik. A przede wszystkim poeta... Poeta wyklęty.

sielanka tylko w świecie przyrody

Zofia Nałkowska, Dom nad łąkami Ta niewielka objętościowo opowieść jest cała przesiąknięta nostalgią i tęsknotą za domem. Za domem położonym nad łąkami w podwarszawskiej miejscowości (Wołomin). To jest opowieść autobiograficzna. Autorka wraca w niej do swoich lat dziecięcych i wczesnej młodości. Jednak paradoksalnie mieszkańcom owego domu nad łąkami poświęca uwagi najmniej. Rzec można, że w ogóle. Za to po kolei z jej pamięci wyłaniają się sąsiedzi. I to ich historie przytacza Nałkowska. Zresztą w 1924 roku w ówczesnym „Tygodniku Ilustrowanym” autorka z opublikowała fragment tej opowieści właśnie pod tytułem „Dzieje sąsiedzkie”, co byłoby dla mnie bardziej adekwatnym tytułem i dla  niniejszej książki. Ale zanim kilka słów o sąsiadach. Nałkowska wyśmienicie opisuje otaczającą ją przyrodę. Ta plastyczność opisów jest wręcz genialna i czytając widzę te kwitnące łąki, ten las wzrastający i zagęszczający się z każdym rokiem. Uświadamiam sobie tę cykliczność występującą w przyro

Aktualnie czytam #184

Zofia Nałkowska, Dom nad łąkami Z noty wydawniczej: Powieść Zofii Nałkowskiej „Dom nad łąkami” powstawała na przestrzeni kilku lat. Zalążkiem jej stał się szkic „Na torfowiskach” wydany w roku 1922 w Warszawie (…). A poprzedzony jakby próbami tekstu drukowanymi we fragmentach po różnych czasopismach. Temat „Domu nad łąkami” nurtował Nałkowską latami. (…) Pierwszy fragment „Domu nad łąkami” pod tytułem „Sielanka” zamieściła Nałkowska w czasopiśmie „Bluszcz” w roku 1918 nr 2-8. Następny fragment powieści wydrukowała w r. 1919 w piśmie „W słońcu” nr 8 pod tytułem „Z dziecinnych wspomnień”. W roku następnym 1920 w tygodniku „Świat” nr 12 ukazał się „Powrót”, kolejny odcinek, oraz w „Tygodniku Ilustrowanym” w r. 1922 nr 2 „Górki”. Wszystkie te fragmenty pochodzą z pierwotnej wersji „Na torfowiskach” stanowiącej początek powieści „Dom nad łąkami” aż do rozdziału XII (…) Pierwsze wydanie książkowe „Domu nad łąkami” ukazało się w roku 1925 nakładem Wacława Czarskiego i S-ka, w Warsza

trzeba myśleć o tych, którzy zostali

Alicja Minicka, Morderstwo w Miłowie To było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i mogę śmiało powiedzieć, że to było udane spotkanie. Akcja kryminału rozgrywa się w roku 1928, a więc w moim ulubionym okresie historycznym. I Minicka fantastycznie oddała klimat tamtej epoki. Zadbała też o detale (stroje, wystrój wnętrz) opisując bohaterów i miejsca zdarzeń.  A zdarzeń było kilka i bynajmniej do błahych nie należały. Po zamordowaniu Górskiego nic już nie jest takie jak dawniej. Policja prowadzi śledztwo i łatwego zadania nie ma. Bo co rusz pojawiają się nowe okoliczności, nowe poszlaki, nowe motywy. Komisarz Darski nie oskarża nikogo wprost i zdaje się, że dość długo kluczy wokół prawdziwego mordercy. Lecz gdy z pomocą uroczej Samanty dodaje do siebie poszczególne elementy tej zbrodniczej układanki wyłania się w końcu cały obraz. A po poznaniu całej prawdy dylemat. Czy wyjawiać na światło dzienne wszystkie fakty, które udało mu się ustalić? Zmarłym już prz