Jędrzej Pasierski, Dom bez klamek Nina Warwiłow. To on jest główną bohaterką. To ona musi ująć winnego morderstwa. To ona musi udowodnić, że jest w stanie poradzić sobie z tak trudnym śledztwem. To ona musi dojść do prawdy. To ona musi uporządkować swoje życie. To ona musi przełknąć gorycz zakończonego porażką związku. To ona musi podjąć zdecydowane kroki, aby pomóc swojemu ojcu. To ona musi zadbać o to nowe życie, które być może właśnie dopiero co w niej się rozwija… Dużo tego. Czasem miałam wrażenie, że przytłaczająco dużo jak na jedną osobę. Ale to wszystko dodawało smaczku powieści i kryminał okazał się czymś więcej. Czy polubiłam Ninę? I tak, i nie. Drażniło mnie jej użalanie się nad sobą. Choć, gdy odkrywała coraz więcej i więcej ze swojej przeszłości musiałam przyznać, że kolorowo nie było… A i przyszłość rysowała się raczej w pesymistycznych barwach. Skrzywdzona emocjonalnie nie potrafiła w dorosłym już życiu stworzyć silnego i budującego związku. A za chwilę być może
Blog o książkach, ale nie tylko.