Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2021

Mój dzień w książkach 2021

Zaczęłam dzień z "Moją kuzynką Rachelą". W drodze do pracy zobaczyłam "Milczący zamek" i przeszłam obok "Szpitala przemienienia" żeby uniknąć "Kuriera z Teheranu", ale oczywiście zatrzymałam się przy "Domu stu szeptów". W biurze szef powiedział: "Nic bez ryzyka". i zlecił mi zbadanie "Pamiętnika pani Hanki". W czasie obiadu z "Zaginioną siostrą" zauważyłam "Dziecko śniegu” pod "Czarną skrzynką". Potem wróciłam do swojego biurka "Z dala od świateł". Następnie, w drodze do domu, kupiłam "Wiedeńską grę" ponieważ mam „Ostatnie rozdanie". Przygotowując się do snu, wzięłam "Trzynastą opowieść" i uczyłam się " Zabawy w chowanego", zanim powiedziałam dobranoc "Córom ziemi".

Informują, wyjaśniają, wspominają, sieją zamęt

Amos Oz, Czarna skrzynka Listy, listy, listy… Listy krążące między byłymi małżonkami (czasem za pośrednictwem adwokata, a czasem bez), między siostrami, między ojcem a synem, między ojczymem a pasierbem, między mężem obecnym a mężem byłym… Informują, wyjaśniają, wspominają, sieją zamęt … Ton listów zmienia się wraz ze zmianami zachodzącymi w życiu bohaterów.  Obserwujemy tu swoisty trójkąt . Aleks – Ilana – Michel. Były mąż – ona – obecny mąż. Nienawiść i bezwzględne milczenie – ona – miłość i wyrozumiałość. Nienawiść i bezwzględne milczenie – ona – spokój i wyjaśnienia. Przełamany opór i pierwsze nieporadne listowne rozmowy – ona – coraz szybciej postępujące radykalne zmiany. Rozmowy, tłumaczenia i próby zrozumienia – ona – natarczywość i bezwzględność. Powrót do domu – ona – nienawiść i bezwzględne milczenie. Były mąż – ona – były mąż. Ona. Czyżby źródło wszelkich problemów tkwiło w niej? Czyżby Ilana tak naprawdę nie potrafiła kochać ? Nigdy? Nikogo? Dlaczego rani wszystkich wokół ?

Jeszcze zimowo

 

Niech to będą piękne Święta!

Radosnych, spokojnych i przede wszystkim zdrowych Świąt Bożego Narodzenia!

Kino #32

Napiszę to od razu na wstępie. Ten film należy oglądać w kinie na dużym ekranie. Te efekty specjalne, ta feeria barw i dźwięków , gdzieniegdzie komiksowa forma narracji! Tak, porównuje się styl tego filmu to maniery Quentina Tarantino czy Guya Ritchiego. Ale wiecie co? Ja ich cholernie lubię, więc tym bardziej z ogromną satysfakcją oglądałam „Najmro”. Okazuje się, że też potrafimy robić dobre kino na pograniczu kilku gatunków, osadzając przy tym wszystko w naszych rodzimych realiach. Najpierw on. Główny bohater. Osławiony Najmro , czyli Zdzisław Najmrodzki. Facet nieprzeciętny, błyskotliwy, z zasadami. Trochę zadziorny. Trochę szalony. Z pewnością sprytny i niesztampowy. I szczęściarz. Bo trzeba mieć niebywałe szczęście, żeby tyle razy zwiać z więzienia czy z komendy milicji. Wszystko byłoby super, gdyby Najmro nie był przy tym wszystkim … przestępcą. Ale i złodziejem był wyjątkowym według co niektórych, bo odgrywał Robin Hooda PRL-u. Choć biednym nie rozdawał, też ich nie okradał. J

Kalendarium #32

18 grudnia 2011 r. zmarł Vaclav Havel . Czeski pisarz i dramaturg, działacz antykomunistyczny, dysydent. Ostatni prezydent Czechosłowacji i pierwszy prezydent Czech.

Zimowe pejzaże...

 

Lejtmotyw 6

Tym razem tematem przewodnim jest malarstwo i malarze , portrety i historie związane z konkretnymi obrazami (i te prawdziwe, i te wymyślone)... Paolo Sorrentino, Nieistotne wizerunki Maestria. Nic dodać, nic ująć. Nieistotne wizerunki to efekt współpracy Paolo Sorrentino i Jacopa Benassi. Reżyser i pisarz oraz fotograf. Pomysł przedni. Jacopo Benassi stworzył czarno-białe portrety przypadkowych osób, a Paolo Sorrentino dopisał do nich życiorysy. Różnorodność. To kolejne słowo w pełni oddające istotę tej publikacji. Portrety, a co za tym idzie i historie, przedstawione w tej niewielkiej książce to przekrój całego włoskiego społeczeństwa. Tu nie ma nudy. Każdy jest inny. Każdy ma swoje sekrety, ukryte pragnienia, niespełnione marzenia. Każdy ma swoją tajemnicę. Każdy ma swoje gorsze i lepsze dni. Ot, życie. Sorrentino w charakterystyczny dla siebie sposób przedstawia czytelnikom poszczególne sylwetki. Nie będę wymieniać wszystkich. Wspomnę tylko o miliarderce, która wiedziała kiedy zako

...a ściany hotelu zatrzymują ich historie...

Janusz Leon Wiśniewski, Grand Grand Hotel w Sopocie. To tutaj krzyżują się drogi bohaterów, których do życia powołał Janusz Wiśniewski. Ścieżki niektórych splotą się jedynie przelotnie, innych wręcz przeciwnie… Goście przyjeżdżają i odjeżdżają, czasem wracają, a ściany hotelu zatrzymują ich historie… Imponujący hotel. Bohaterowie z ciekawą historią. Jednak coś poszło nie tak. Jestem (delikatnie mówiąc) rozczarowana. A liczyłam na wyśmienitą lekturę. Wiele rzeczy tu nie zagrało. Zaburzone proporcje. Trochę zabrakło mi historii samego hotelu. Ona się pojawia, ale raczej wspomniani są jedynie sławni goście. Historia dziennikarki i bezdomnego, choć ciekawa, była nieproporcjonalnie długa w stosunku do pozostałych historii. Zupełnie jakby pan Wiśniewski spostrzegł się, że czas goni i trzeba już kończyć… Nawet, jeśli to miała być historia główna spinająca historie wszystkich gości hotelowych, którzy znaleźli się w tym samym miejscu i w tym samym czasie. No i lektor. Tę książkę poznawałam w fo

Aktualnie czytam #276

Amos Oz, Czarna skrzynka Od wydawcy: Poruszająca historia dramatu małżeńskiego opowiedziana w listach. Po siedmiu latach od rozwodu Ilana przerywa gorzkie milczenie i pisze list do byłego męża, światowej sławy wykładowcy, eksperta od fanatyzmu Aleksandra Gideona. Prosi o pomoc w sprawie ich dorastającego syna Boaza, który sprawia kłopoty. Tak rozpoczyna się między nimi intensywna korespondencja, w którą włączają się też obecny mąż Ilany, bardzo religijny, zaangażowany politycznie i pragnący odbudować kraj, jej mieszkająca w kibucu siostra, makiaweliczny prawnik Aleksa i sam Boaz. W serii listów – emocjonalnych, ironicznych, poruszających i dowcipnych – byli małżonkowie próbują rozszyfrować „czarną skrzynkę” swego małżeństwa, które okazało się katastrofą. I wszystko wskazuje na to, że nadal będzie wywierać przemożny wpływ na ich życie. Dzięki galerii różnorodnych, barwnych postaci Amos Oz z ogromną wrażliwością pokazuje meandry ludzkiej psychiki, zadawnione ból i cierpienie, z którymi k

Kiedy szaleńcy uzurpują sobie prawo do walki o sprawiedliwość.

Bernard Minier, Polowanie Kiedy szaleńcy uzurpują sobie prawo do walki o sprawiedliwość. Ba! Gorzej, gdy ją także wykonują. Ale… Może być jeszcze gorzej. Bo najgorsi są szaleńcy zakamuflowani! Martin Servaz rozpoczyna kolejne śledztwo. W swojej długiej karierze tzw. trudnych śledztw miał już sporo, ale… to zaskoczyło go szczególnie. Ktoś urządził sobie polowanie na człowieka! Kto? Dlaczego? To dwa podstawowe pytania. Choć w głowie Servaza od razu zaświtały kolejne ważne pytania – ile takich polowań już było i ile jest zaplanowanych. Na razie nie wypowiada ich głośno na forum. Pozwala sobie na szczerość tylko w swojej grupie. A w jego grupie stara gwardia i jeden młokos. Czemu tak bardzo zależało mu, aby być w grupie Servaza? Fakt, krążą o nim już legendy: nieszablonowy, nietypowy, elokwentny, niezależny, nieprzejmujący się obowiązującym regulaminem, ale … skuteczny. Cholernie skuteczny . Czy tak będzie i tym razem? Tym pytaniem zakończę część dotyczącą fabuły. Bernard Minier stworzył