Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2017

niby lekka, a jednak z morałem

Vladislav Vancura, Kapryśne lato Cóż ja mogę o tej książce napisać? Bez wątpienia jest zabawna, lekka, relaksująca. Bo gdy czytam nie sposób nie poczuć tego klimatu… Lato. Raz upalnie i słonecznie, raz nieco chłodniej i ulewnie. Czas płynie leniwie. Ta powolność i beztroska udziela się samym mieszkańcom czeskiego kurortu. Dni płyną stałym, utartym schematem. Atrakcją miasteczka jest kąpielisko prowadzone przez małżeństwo Durów. To w tym miejscu zresztą dzieje się większość akcji. To tu toczą się wzniosłe rozmowy, tylko że tak naprawdę o niczym. To tu opinie wygłaszane są górnolotnie i pompatycznie, tylko   że tak naprawdę o niczym. Ktoś by powiedział: życie.   I tak upływały dni, które niewiele różniły się od siebie. Może tylko tym, jak będą rozkładały się siły w rozmowie. Wszak wydaje się, że mistrz Antoni Dura i kanonik Roch nigdy nie dojdą do porozumienia, major Hugo zawsze będzie balansował między nimi, a Katarzyna Durowa będzie co jakiś czas dorzucała swoje trzy gros

Aktualnie czytam #39

Vladislav Vancura, Kapryśne lato Z noty wydawniczej: Mariusz Szczygieł poleca: W ospałym czeskim miasteczku o najzwyczajniejszych rzeczach mówi się barokowymi zdaniami. Wypowiada się je najczęściej w wodzie. Dowcipna powiastka, jak twierdził autor, choć pozbawiona akcji. Opowiada o trzech dniach lata i ma w sobie tę przyjemną czeską ironię, na jaką zasłużyły drobnomieszczaństwo i małomiasteczkowość. Książka – literacki eksperyment z 1926 roku – zawiera zdanie, jakie umie powtórzyć każdy wykształcony Czech: „Ten rodzaj lata wydaje mi się trochę niefortunny” i oczywiście powtarza, kiedy lato sprawia mu zawód. Film Menzla jest osiągnięciem reżyserskim, ponieważ dwie wielkie gwiazdy czeskiego kina udało mu się wciągnąć do wody. Brodskiego, który się wody bał, i Hrusinskiego, który się jej brzydził. Wydawca Agora SA Rok wydania: 2011 Liczba stron: 82

Każdy prowadzi swoją grę.

Jo Nesbo, Trzeci klucz Stara, niewyjaśniona sprawa Ellen. Batalia Rakel o syna. Napad na bank z zabójstwem kasjerki. Beate ze swoim rzadkim darem zapamiętywania twarzy i łączenia jej rysów w cały obraz. Nieoczekiwane zaproszenie na kolację od dawnej kochanki, Anny. Prośba Anny o odebranie w jej imieniu klucza. Zdjęcie ukryte w obcasie buta. Zaginiony telefon. Trzy obrazy i trzej faceci ukryci na nich. Cygan, który odsiaduje wyrok. I w tym wszystkim Harry Hole. Dużo tego, ale ta mnogość wątków i postaci łączy się w jedną logiczną całość, która składa się na niezły kryminał autorstwa Jo Nesbo. Zaczyna się od napadu na bank. Analizując materiał zabezpieczony z monitoringu śledczy dochodzą do wniosku, że z całą pewnością mają do czynienia z zawodowcem. Ten człowiek wszystko miał przemyślane. Kierował się wcześniej narzuconymi sobie zasadami i nie odstępował od nich. Musiał zastrzelić tę kasjerkę, przecież reguły gry jasno określił. Nic, ty

Aktualnie czytam #38

Jo Nesbo, Trzeci klucz Z noty wydawniczej: Bezwzględny przestępca z zimną krwią zabija młodą kasjerkę. Prasa rozpisuje się o tajemniczym Ekspedytorze napadającym na banki. Do akcji wkraczają komisarz Harry Hole i jego nowa obiecująca partnerka. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, poszlaki wiodą także daleko poza granice Norwegii. Dochodzi do kolejnych zbrodni. Mieszkańców Oslo ogarnia trwoga. Jednocześnie Hole usiłuje prowadzić własne, prywatne śledztwo w sprawie śmierci Anny, ekstrawaganckiej artystki a zarazem swej byłej kochanki. Szantażowany dziwaczną korespondencją, z myśliwego zamienia się w zwierzynę, a policja depcze mu po piętach. W 2013 roku Jo Nesbo otrzymał prestiżową Nagrodę Peer Gynta za popularyzację kultury norweskiej. Fabuła tej sensacyjnej historii otwiera się jak matrioszka, ukazując kolejne fałszywe tropy, aż do błyskotliwego i zaskakującego finału. („Kirkus Reviews”) Nesbo to klasa sama w sobie. („The Evening Standard”) Wydawnictwo Dol

zostanie owładnięta kolejną obsesją - odnaleźć Mattię

Melania G. Mazzucco, Limbo Manuela Paris potrafiła wyciągać wnioski ze swoich błędów. Nie popełniała ich dwa razy. Taką umiejętnością wykazywała się wtedy, gdy chodziło o jej przyszłość zawodową. Doskonale wiedziała nad czym musi popracować i jakie odpowiedzi są pożądane, aby uzyskać zdolność do służby wojskowej. Bo właśnie w wojsku Manuela widziała swoje miejsce, swój życiowy cel. Gotowa była na wszystko, aby swój cel osiągnąć. Musiała być sprawna i fizycznie, i psychicznie. Manuela Paris to kobieta, która konsekwentnie realizuje wyznaczony sobie plan. Zwieńczeniem jej wysiłków jest misja w Afganistanie. Ale to nie wszystko. Manuela nie jedzie do Afganistanu jako zwykły żołnierz. Ona jedzie jako sierżant Manuela Paris dowodzący plutonem strzelców alpejskich. Już wcześniej musiała zmagać się ze stereotypem, że wojsko to nie miejsce dla babek. Ileż razy musiała zdzierżyć ohydne insynuacje, że karierę może zrobić jedynie przez łóżko. A przecież Manuela nie była taka! On

Aktualnie czytam #37

Melania G. Mazzucco, Limbo Z noty wydawniczej: Odwaga to jedyne, czego nie można się nauczyć. W wigilię Bożego Narodzenia do rodzinnego Ladispoli pod Rzymem przyjeżdża 27-letnia Manuela Paris. Służyła w stopniu sierżanta w dywizji strzeleckiej i jako jedyna przeżyła zamach terrorystyczny w Afganistanie. Teraz wraca do domu, żeby kontynuować rekonwalescencję. Czeka na nią cała rodzina: zgorzkniała matka, wiecznie zmieniająca pracę siostra, zaniedbywana siostrzenica, a także syn i druga żona jej zmarłego ojca. Przytłoczona wojennymi wspomnieniami Manuela podczas jednego z samotnych spacerów spotyka tajemniczego turystę – człowieka bez przeszłości, który tak jak ona tkwi w zawieszeniu między lękiem a nadzieją. Uczucie, jakie się rozwinie między nimi, da jej siłę do stawienia czoła przeszłości i sekretom skrywanym przez najbliższych. Jednak pewnego dnia mężczyzna znika, a Manuela otrzymuje wyniki badań stwierdzające jej niezdolność do dalszej służby. Załamana kobi

Tej dziewczyny po prostu nie można nie lubić!

Barbara Rybałtowska, Koło graniaste Koło graniaste to trzecie już spotkanie z Zofią i Kasią. Tym razem dołączył do nich Teofil, a później Ania i jeszcze później Piotrek i Pelasia. Po wieloletniej wojennej tułaczce wracają do Polski. W zniszczonej Warszawie nie mają czego już szukać. Ich nowym miejscem zamieszkania staje się Zamość, rodzinne miasto Teofila. Barbara Rybałtowska nie zawiodła. Tym razem znowu stworzyła ciekawą powieść. Prawdziwą i wciągającą. Tło, które nakreśliła i na którym pokazała swoich bohaterów wzbudza wiarygodność. Rzetelnie oddała trudną sytuację, która panowała w Polsce tuż po wojnie. To rozczarowanie Zofii i Teofila. Ta niemoc, aby w końcu zacząć normalnie żyć. Normalnie, czyli jak? Bo tej Polski sprzed września 1939 roku już nie ma. Teraz jest nowa Polska. Polska, w której w końcu zapanowała sprawiedliwość społeczna. Na niebie której powiewa czerwona, komunistyczna flaga. Jedynie Kasia jest jak tabula rasa. Ona innej Polski nie zna. Autork

Aktualnie czytam #36

Barbara Rybałtowska, Koło graniaste Z noty wydawniczej: Cykl powieści B. Rybałtowskiej, którego Koło graniaste jest trzecią częścią, to pozycje poświęcone przede wszystkim uczuciom. Historia kobiety i jej rodziny pokazane na tle ważnych dla współczesności wydarzeń historycznych oto istotny fabularny składnik utworów. Bohaterka, uwikłana w historię i zależna od niej, dysponuje niezawodną bronią – wrażliwością, która pozwala ocalić jej to, co najważniejsze: umiejętność dziewiczego odczuwania istotnych treści życia – miłości, narodzin, umierania, klęski. Koło graniaste opowiada o pierwszym powojennym dziesięcioleciu: pełnym sprzeczności, ludzkich cierpień, kompromisów, codziennych trosk, niepokojów, lecz także radości, której podłożem była – przede wszystkim – miłość. Oficyna Wydawnicza Szczepan Szymański Rok wydania: 1996 Liczba stron: 263

Wolna Polska znów budzi się do życia.

Maja i Jan Łozińscy, W przedwojennej Polsce. Życie codzienne i niecodzienne Ach! Cóż to były za wspaniałe lata! Lata dwudzieste i trzydzieste minionego wieku! Dobiegł kresu czas zaborów, który paraliżował Polskę przez ponad sto lat. W końcu się udało! Polacy doczekali się. Niepodległość! Wolna Polska znów budzi się do życia. Ogromna euforia i radość, ale też ogromne problemy i trudne zadania. Jakie były pierwsze lata niepodległej Polski? Na czym polegały trudności scalenia rozbitego państwa? W których rejonach Polski sytuacja wyglądała najlepiej, a w których najgorzej? Z czego wynikały różnice? Jak wyglądały najważniejsze polskie miasta w początkach odradzającego się po I Wojnie Światowej państwa? Jak szybko Warszawa goniła inne stolice europejskie? A Poznań? Wilno? Lwów? Gdynia? Na te i inne pytania odpowiedzi można poszukać w książce państwa Łozińskich W przedwojennej Polsce. Życie codzienne i niecodzienne. Książka jest podzielona na osiem rozdziałów. Każdy z nich dotyczy

Aktualnie czytam #35

Maja i Jan Łozińscy, W przedwojennej Polsce. Życie codzienne i niecodzienne Z noty wydawniczej: W przedwojennej Polsce. Życie codzienne i niecodzienne to swoisty reportaż z przeszłości, w którym wspomnienia, anegdoty i literackie relacje układają się w opowieść o szczególnym okresie historii polskiego społeczeństwa, jakim było dwudziestolecie międzywojenne. Radość z odzyskanej niepodległości, szybkie zmiany cywilizacyjne i obyczajowe, bujne życie towarzyskie, sukcesy i porażki w drodze do nowoczesnej Europy tworzyły niezwykłą atmosferę tamtych lat, która ciągle nas zachwyca. Maja i Jan Łozińscy od wielu lat zajmują się historią polskiej obyczajowości w XIX wieku i okresie międzywojennym. Materiały do urzekających opowieści znajdują w pamiętnikach, wspomnieniach, relacjach oraz w ówczesnej prasie i literaturze pięknej. W swoich książkach autorzy zawsze snują fascynującą opowieść zilustrowaną licznymi, zwykle niepublikowanymi wcześniej, archiwalnymi fotografiami. Najn

Wielu rzeczy jeszcze nie rozumie, ale to cwana bestia!

Timur Vermes, On wrócił Przyznam szczerze, że mam problem z tą recenzją. Książka zabawna, niegłupia, wciągająca. Bohater inteligentny, spostrzegawczy, bystry, błyskotliwy, szarmancki. Pytanie, dlaczego w takim razie mam dylemat? Ano dlatego, że głównym bohaterem, o którym nieco wyżej napisałam (o zgrozo!) same superlatywy jest Adolf Hitler! Tak, ten Adolf Hitler! Ten zbrodniarz! Ja rozumiem, że książka to satyra (przynajmniej tak jest kwalifikowana), ale niepokoi mnie to, że głównego bohatera ukazano w taki sposób, że wzbudza sympatię, można go polubić i nawet w pewnych kwestiach przyznać mu rację. Ja rozumiem, że czytelnik mający podstawową wiedzę z historii odpowiednio odbierze przekaz zawarty w książce, ale czy na pewno wszyscy? Zostawiając moje dylematy … Adolf Hitler budzi się na pewnym podwórku. Jest lekko oszołomiony i nie bardzo rozumie, co się wokół niego dzieje. Czemu miasto wygląda tak, jak wygląda skoro trwa bombardowanie Berlina? Czemu chłopcy z Hitlerjug

Aktualnie czytam #34

Timur Vermes, On wrócił Z noty wydawniczej: On wrócił to debiutancka powieść Vermesa. W Niemczech i na Węgrzech stała się bestsellerem. W przygotowaniu ekranizacja oraz przekłady na jedenaście języków. Adolf Hitler budzi się na opuszczonej parceli. Nie pamięta, co mu się przydarzyło. Poprzedni wieczór spędził z Evą Braun, a teraz nie wie, gdzie jest. A nie ma czasu do stracenia – lada moment Berlin może paść łupem bolszewików lub aliantów! Kiedy jednak chłopcy z Hitlerjugend nie poznają swojego przywódcy, a Martin Bormann nie odpowiada na wezwania, Fuhrer zaczyna się niepokoić. Chwilę potem z przerażeniem dowiaduje się, ze owszem, jest w Berlinie, ale … 30 sierpnia 2011 roku. Wkrótce wskutek zbiegu okoliczności trafia do telewizyjnego show, w którym ma udawać samego siebie. I jest w tym dobry. Niepokojąco dobry … Z jednej strony to bardzo zabawne, bo doskonale oddaje żargon dyktatora. Z drugiej jednak – ten śmiech więźnie w gardle. (Stern) Niesłychanie gorzka wi

To wręcz mistrzostwo ...

Haruki Murakami, Po zmierzchu Po zmierzchu to pierwsza książka Murakamiego, którą przeczytałam i wiem, że na pewno sięgnę po inne. Przygoda z jego twórczością dla mnie dopiero się zaczęła! Jestem pod wrażeniem jak bardzo można być oszczędnym w słowa, a jednocześnie ile można przekazać! Ta niewielka objętościowo książka dostarcza wielu emocji i refleksji. To wręcz mistrzostwo… Murakami pokazuje nocne oblicze wielkiego miasta. W tak potężnej aglomeracji jakim jest Tokio nie ma czasu na sen, ciszę, ciemność. To miasto żyje przez całą dobę, tylko życie w zależności od pory jest zupełnie inne. Gdy zdecydowana większość ludzi jest już w domach i szykuje się do snu, garstka nadal włóczy się po ulicach. I bynajmniej nie w poszukiwaniu przygód. Przynajmniej nie wszyscy. Głównymi bohaterami jest dwoje młodych ludzi. On i ona. Takahashi i Mari. On udaje się na próbę zespołu, która będzie trwała do rana. Ona postanowiła spędzić noc w całodobowej knajpie, w której czekając na pie

Aktualnie czytam #33

Haruki Murakami, Po zmierzchu Z noty wydawniczej: Piękna dziewczyna, Eri, leży w domu od dwóch miesięcy pogrążona w tajemniczym śnie. Jej młodsza siostra Mari, tego wieczoru szczególnie zmęczona niezrozumiałą dla niej sytuacją, postanawia spędzić noc na czytaniu książki w otwartej przez całą dobę restauracji. Spotyka tam Takahashiego, grającego na puzonie studenta prawa. On przedstawia ją Kaoru, byłej zapaśniczce, a obecnie szefowej love hotelu, w którym nieznany klient pobił chińską prostytutkę. Mówiąca po chińsku Mari godzi się pomóc Kaoru. To początek najnowszej powieści Murakamiego, której akcja rozgrywa się podczas jednej nocy. Autor prowadzi nas po wąskich uliczkach nocnego Tokio, do jego barów, love hoteli, opuszczonych biurowców. Co znajdą tam bohaterowie? Kogo spotkają? Jak ta jedna noc zmieni ich życie? I czy Eri się obudzi? Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA Rok wydania: 2013 Liczba stron: 199

potrafią znów być dziećmi

Barbara Rybałtowska, Szkoła pod baobabem Dalsze losy Zofii Markowskiej i jej córeczki Kasi, które niezmordowanie walczą o powrót do Polski. Najgorsze już za nimi. Za plecami zostawiły ZSRR i miejsce swojej zsyłki. Wyczerpane podróżą w ekstremalnie ciężkich warunkach, wyczerpane oczekiwaniem na to, co przyniesie kolejny dzień dotarły do Ugandy. Jak wyglądał ich pobyt w Ugandzie? Jak wyglądała codzienność w obozie Kodża administrowanym przez Brytyjczyków? Jak długo musiały tam zostać? Czy ktoś się o nie troszczył? Jak próbowały ułożyć swoje życie w oczekiwaniu na ten wielki dzień, dzień powrotu do Polski, która była jeszcze tak daleko? Jaką decyzję podjęły, gdy przyszedł kluczowy moment? To wszystko składa się na powieść Szkoła pod baobabem . Tym razem autorka narrację oddała młodemu pokoleniu, a więc Kasi. Perypetie pań Markowskich poznajemy właśnie z perspektywy Kasi, rezolutnej pięciolatki. Wydawać by się mogło, że oddanie narracji dziecku jest dość ryzykownym posunię