Barbara Rybałtowska, Koło graniaste
Koło graniaste to trzecie już spotkanie z Zofią i
Kasią. Tym razem dołączył do nich Teofil, a później Ania i jeszcze później
Piotrek i Pelasia. Po wieloletniej wojennej tułaczce wracają do Polski. W
zniszczonej Warszawie nie mają czego już szukać. Ich nowym miejscem
zamieszkania staje się Zamość, rodzinne miasto Teofila.
Barbara Rybałtowska nie zawiodła. Tym
razem znowu stworzyła ciekawą powieść. Prawdziwą i wciągającą. Tło, które nakreśliła
i na którym pokazała swoich bohaterów wzbudza wiarygodność. Rzetelnie oddała trudną
sytuację, która panowała w Polsce tuż po wojnie. To rozczarowanie Zofii i
Teofila. Ta niemoc, aby w końcu zacząć normalnie żyć. Normalnie, czyli jak? Bo
tej Polski sprzed września 1939 roku już nie ma. Teraz jest nowa Polska.
Polska, w której w końcu zapanowała sprawiedliwość społeczna. Na niebie której
powiewa czerwona, komunistyczna flaga. Jedynie Kasia jest jak tabula rasa. Ona
innej Polski nie zna.
Autorka narrację oddała ponownie Zosi.
To z jej perspektywy obserwujemy to, co dzieje się wokół. I mimo tego, że
wiedzie życie opiekunki domowego ogniska, książka wcale nie jest nudna. W tamtym
czasie trzeba było wykazać się nie lada sprytem, aby rodzinie zapewnić choć w
minimalnym stopniu godne życie i normalność. A ciężko o to, gdy z czasem problemów
nie ubywa, a wręcz przeciwnie. Problemy pojawiły się na każdej płaszczyźnie. Te
bardzo przyziemne jak problem z mieszkaniem (nieustanny jego brak i prowizorka)
czy problem z pracą (Teofilowi ciężko było znaleźć zajęcie). Trudności ze
zdobyciem żywności. W sklepach przecież niczego nie można było dostać.
Szczęście w nieszczęściu, że Teofil miał wuja z gospodarstwem, który od czasu do
czasu poratował ich mięsem. Problemy uczuciowe. Czy dobrze zrobiła wychodząc
ponownie za mąż? Czy Teofil nie ma do niej pretensji o to, że wrócili do
Polski? A w drodze na świat jest już ich dziecko. Ich pierwsze wspólne dziecko.
Jak Teofil zareaguje na tę wiadomość? Jak zareaguje Kasia, która do tej pory
była jej oczkiem w głowie? Jak oni sobie poradzą? Nie mają nawet normalnego
mieszkania ….
Rozterki innego rodzaju zapoczątkowało aresztowanie
Teofila. Dlaczego został zatrzymany? Dlaczego ujął się za jakimiś smarkaczami?
Powinien przecież myśleć o własnej rodzinie, która dopiero co się powiększyła o
kolejne dziecko. Ania jest jeszcze taka malutka … Jak one poradzą sobie same?
Czy Zosia już zawsze będzie musiała o wszystko walczyć sama? Czy los nie
przygotował dla niej nic dobrego?
Po wyjściu Teofila z aresztu pojawiły
się kolejne wątpliwości. Dlaczego go wypuścili? Przecież nie tak łatwo opuścić
ubeckie więzienie. Czyżby Teofil coś podpisał? Dlaczego nagle wszystko zaczęło
dziać się zupełnie na odwrót? Przestronne mieszkanie i prestiżowa praca na
uczelni. Gdyby jeszcze tylko nie musiał tyle swojego czasu poświęcać na czyn
społeczny … Dlaczego zaczął się od niej oddalać? Dlaczego nie potrafią już ze
sobą rozmawiać jak dawniej? Dlaczego Teofil każde słowo wypowiadane przez Zofię
odbiera jako atak? Czy ona nadal jest dla niego tą samą atrakcyjną Zosią, za
którą uganiał się w Afryce? Co prawda urodziła jeszcze bliźnięta, była zmęczona
prowadzeniem domu i zajmowaniem się notabene czwórką dzieci, ale potrafiła być
interesująca dla mężczyzn. Szkoda tylko, że nie dla Teofila…
Kreśląc losy Zofii autorka przechwyciła
do powieści wszystkie ważne kwestie, które składały się na pierwsze
dziesięciolecie tuż po wojnie. Umacnianie komunizmu na ziemiach polskich,
aresztowania, szantaże, kariera uzależniona od popierania systemu lub
tłamszenie człowieka, gdy się na to nie godził, podpisywanie lojalek, donosy,
niebezpieczeństwo wypowiadania na głos krytycznych uwag pod adresem nowej
władzy, wreszcie śmierć Stalina…
Bardzo interesujące były również te
fragmenty książki, w których narracja prowadzona była przez Kasię. Tej dziewczyny po prostu nie można nie
lubić! Mimo swoich ciężkich przeżyć, których doświadczyła na wygnaniu
zachowała swoją dobroć i … naiwność. Ciekawa świata nie bała się rozstania z
matką. Wesoła nie stroniła od zabaw. Inteligentna i niepokorna. Chętnie
uczestniczyła we wszelkich czynach społecznych, aby przypadkiem nie ominęła jej
przygoda. A gdy było źle … silny charakter nie pozwalał jej na użalanie się nad
sobą i niepotrzebne zawracanie głowy swoją osobą innym. Pierwsze przyjaźnie.
Pierwsze zauroczenie. Pierwsze pocałunki. Pierwsze rozczarowania.
Barbara Rybałtowska tym razem swoją powieść
kończy wraz z maturą Kasi. Kolejnym etapem w jej życiu będą studia w Warszawie.
A Zosia? … Zofia i Teofil przetrzymali małżeński kryzys. Wydaje się, że
wszystko jest na dobrej drodze do spokoju, szczęścia i normalności.
Powoli tę sagę nadganiam :)
OdpowiedzUsuń:) Miłego czytania :)
UsuńJa wypożyczyłam z biblioteki już kolejną część, ale jeszcze nie zaczęłam jej czytać. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
Musiałabym zacząć czytać po kolei :)
OdpowiedzUsuńI najlepiej nie robić zbyt dużych przerw między poszczególnymi częściami. Czwarta część już czeka na mojej półce :)
UsuńChyba sięgnę po tę opowieść, bo brzmi bardzo ciekawie i realistycznie. Trochę mam do nadrobienia, ale się skuszę.
OdpowiedzUsuńUważam, że warto przeczytać tę sagę. Nieszablonowa lekcja historii :)
UsuńA wiesz, że sporo czytałam o czasach wojennych, ale o tych tuż po wojnie właściwie niewiele. Sagi nie znam, ale lubię, gdy autor/ka potrafi tak sprawnie odmalować tło i ducha czasów, w których umieściła akcję :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja też złapałam się na tym, że dużo czytałam o latach okupacji i na tym koniec. To jest kolejna saga, w której świetnie oddane jest tło tych lat tuż po wojnie aż do współczesności :)
OdpowiedzUsuń