Przejdź do głównej zawartości

To powieść o kobietach, ale nie tylko...


Carla Montero, Ogród kobiet 


„Ogród kobiet” to piękna i magiczna powieść. To powieść o rzeczach ważnych. To powieść o poszukiwaniu własnego szczęścia. To powieść o odbudowywaniu własnej wartości. To powieść pełna miłych zapachów i smaków. To powieść o sile przyjaźni. To powieść o miłości. Miłości utraconej, miłości niespełnionej, miłości odrzuconej, miłości złudnej. To powieść o kobietach, ale nie tylko… 

Hiszpania i Włochy. Stolica i prowincja. Gianna i Anice. Prawnuczka i prababka. Anice uciekła z Włoch z wielu powodów. Gianna uciekła z Hiszpanii z jednego powodu. „Ogród kobiet” to przede wszystkim historia Gianny. Historię Anice poznajemy mimochodem. I to bohaterką numer jeden jest dla mnie właśnie Gianna. 

Mimo tego, że wychowywała się w niepełnej rodzinie mogła mówić o wielkim szczęściu. Miała kochającą babkę, która zawsze była dla niej wsparciem, podporą, wzorem do naśladowania. Babkę, która zapewniła jej dobre życie i dobry start w dorosłość. Gianna to młoda architekta odnosząca znaczne sukcesy. Jej kariera nabrała takiego rozpędu, że była bardzo blisko szczytu. Ten szczyt miała na wyciągnięcie ręki. Jedno małe „ale”, które zaważyło na całym jej życiu. Na jej aktualnym związku, na jej pracy. Nie tego się spodziewała… 

I wszystko wydarzyło się w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy właśnie pochowała swoją babkę. Została sama. I gdy wydawać by się mogło, że już nic gorszego spotkać jej nie może znajduje tajemniczy dziennik swojej prababki. Jakby jej prababka i babka czuwały nad nią z zaświatów. Gianna zrozumiała to dopiero później. 

Koniec zawsze jest początkiem czegoś nowego. Czy dobrego czy złego to zazwyczaj możemy ocenić z perspektywy czasu. Ale Gianna, jakby kierowana jakimś niewytłumaczalnym przeczuciem, postanowiła podążyć śladami tajemniczej Anice. 

I tak znalazła się na włoskiej prowincji. Nie miała pojęcia jak bardzo jej życie się odmieni… To tam znalazła spokój, harmonię, przyjaźń, miłość. Choć nie było łatwo. Historia Gianny udowadnia, że czasem trzeba cierpliwości i pokory, aby zaznać szczęścia. Czasem nasze życie zostaje wywrócone do góry nogami właśnie po to, aby się ocknąć, aby zrozumieć, aby docenić pewne rzeczy. Piękne mieszkanie, które miała w Barcelonie, prestiżowe stanowisko z niemałą pensją, markowe ubrania. Sukces. Ale sukces jest niczym, gdy nie ma z kim się nim cieszyć. Gdy wraca się do pustych ścian. Gdy w chwilach upadku nie ma na kim się oprzeć. Gdy związek do ułuda. Gdy miłość to ułuda. Ale żeby zmienić swoje życie i podjąć właściwe decyzje czasem trzeba spojrzeć na siebie bardzo krytycznie i przyznać się do błędów. Czasem trzeba odejść i zacząć wszystko od nowa. Nie każdy ma tyle odwagi. Gianna tę odwagę w sobie znalazła. Tak samo jak Mauro. 

„Ogród kobiet” to też książka o przyjaźni. Tej prawdziwej i szczerej. Gianna taką właśnie przyjaźń znalazła we Włoszech. W życiu nie przypuszczała, że Fiorella, Valeria, Pierina i Mica staną się dla niej tak ważne. Carla Montero przepięknie pokazała, dlaczego przyjaźń jest tak bardzo istotna. Przyjaźń to wielka siła. Szczęśliwi ci, którzy ją znaleźli. 

O tej powieści mogłabym pisać i pisać. Tak dużo w niej emocji. Tak dużo w niej nauki. Tak dużo w niej magii. To mądra powieść, której warto poświęcić uwagę. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu.


Komentarze

  1. Czytałam o tej książce dobre opinie i widzę, że rzeczywiście warto dać jej szansę. Chcę ją przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powieść o kobietach nie tylko dla kobiet :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio dość często napotykam tę książkę na blogach. Będę na nią polować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już pierwszy akapit przekonał mnie, że warto ją przeczytać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak wiele dobrego czytałam już o tej książce, że nie mogłabym jej nie przeczytać. ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będziesz zadowolona z tej lektury :)

      Usuń
  6. Przyjaźń jest bardzo ważna, czuję, że książka mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aktualnie sięgam po innego rodzaju książki i jak na razie nie zamierzam po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka przeszła mi przez oczy... piszesz o niej bardzo dobrze i zachęca mnie ta przyjaźń - bo prawdziwą przyjaźń naprawdę trudno odnaleźć

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej książki, ale jakoś niestety do mnie nie ''przemawia''.

    OdpowiedzUsuń
  10. Po takie życiowe książki, które jednak wnoszą coś mądrego lubię sięgać ale nie zawsze. Zwykle wybieram je gdy jestem na jakimś życiowym zakręcie, licząc na cichą podpowiedź, zrozumienie wśród kartek :) Co ciekawe zwykle znajduję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I między innymi dlatego warto czytać książki :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)