Przejdź do głównej zawartości

Leśnik, Australijczyk i Duma Narodu



Leśnik, Australijczyk i Duma Narodu, czyli VI Bydgoski Festiwal „Podróżnicy”. Wydarzenie miało miejsce w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej przy ul. Królowej Jadwigi w dniach 22-23 kwiecień br.

Podróżnicy, prelekcje, prezentacje, wystawa fotograficzna, kuchnia świata, książki podróżnicze, spotkania z podróżnikami i na koniec wręczenie Halików… to wszystko działo się nad Brdą.

Zwycięzcy tegorocznego festiwalu, którzy otrzymali Haliki z rąk Aleksandra Doby:

  1. Rafał Kośnik za Piekielne piękno Amazonki
  2. Władysław Labuda za 974 dni dookoła świata bez płacenia za noclegi
  3. Daria Urban i Wojciech Kostyk za Pieszo na Bliski Wschód
Wśród wyróżnionych znaleźli się:

  1. Tija Teresa Grebieniow za Ej, odbudujmy Nepal
  2. Piotr Sokołowski za Południe Północ Polski w 30 dni
  3. Maciej Klósak i Tomasz Grzywaczewski za Expedition Africaine Rogoziński – Vivat Polonia 2016
  4. Aleksandra Ślusarczyk i Karol Lewandowski za Busem przez świat. 50 państw w 5 lat za 8 dolarów dziennie
  5. Emil Witt za Amazonkę
  6. Przemysław Szapar za Na grzbiecie śpiącego olbrzyma
Tyle z informacji oficjalnych.
Teraz te mniej oficjalne. Wybrałam się na trzy ostatnie prelekcje, w tym na spotkanie z Markiem Niedźwieckim (dla mnie właśnie to spotkanie było najważniejsze z całego wieczoru). Ale po kolei …

Leśnik

Na prelekcję Piotra Horzeli postanowiłam się wybrać ze względu na jej temat. Piotr barwnie poprowadził prezentację konkursową Antarktyka to nie tylko pingwiny. Prelegent, nauczony doświadczeniem, na wstępie wyjaśnił różnicę między trzema pojęciami: Antarktyką, Antarktydą i Arktyką. Kiedy wiedza była usystematyzowana i wszyscy już wiedzieli gdzie tak naprawdę był Piotr zaczęła się właściwa część wystąpienia. Piękne zdjęcia, spójna narracja, ciekawe i zabawne historie, ogromne poczucie humoru to w rzeczy samej fantastycznie opowiedziana przygoda, którą przeżył Piotr w Polskiej Stacji Antarktycznej na Szetlandach Południowych. Można sobie zadać pytanie: co leśnik robił na Antarktyce? Otóż bardzo wiele. Jak nam opowiedział i napisał na swoim blogu: Pracowałem na lodowcach, pomagałem rozstawiać obozy terenowe geologom, zajmowałem się obserwacjami zwierząt – z trzema gatunkami pingwinów na czele. Poza tym, gotowałem, pomagałem w remontach i utrzymaniu stacji.

A oprócz tego podglądał pingwiny, które okazały się idealnym tematem na zabawianie publiczności podczas występów. Jak z odległości odróżnić Pana Pingwina od Pani Pingwin? Dlaczego pingwiny bezustannie zbierają te kamyki? Gdzie pingwiny zimują?

Blog Piotra Horzeli jest utrzymany w takim samym stylu jak prowadzone przez niego spotkanie. Harmonijny, przemyślany, zabawny, błyskotliwy.

Dla zainteresowanych adres: http://www.phontour.pl/temat/blog/

Australijczyk

Zajmująca rozmowa z Panem Markiem Niedźwieckim o Australii, do której regularnie powraca. Zjechał ją wzdłuż i wszerz, a to, co wywarło na nim niezapomniane wrażenie uwiecznił na zdjęciach. A że pod wrażeniem pozostawał nieustannie z Australii przywiózł ze sobą bardzo dużo zdjęć. Uwielbiam głos Pana Marka, dlatego jak dla mnie rozmowa skończyła się zbyt szybko. Mogłabym zamknąć oczy i po prostu słuchać. Jednak nie pozwalały mi na to prezentowane piękne zdjęcia obłędnych australijskich krajobrazów. Podczas festiwalu była okazja na zakup książki (jeżeli ktoś jej nie posiadał) i po rozmowie można było podejść po autograf. Cieszyłam się jak dziecko, że miałam taką sposobność, dzięki czemu po powrocie do domu przyjemność trwała nadal. Podczas rozmowy Pan Marek opowiadał między innymi jak książka powstawała. Wbrew pozorom to zadanie nie należało do najłatwiejszych, ponieważ jak przyznał sam autor, praca w radio wyrobiła w nim umiejętność tworzenia zdań krótkich, a nie rozbudowanych. I właśnie takie są komentarze do zamieszczanych zdjęć w książce: krótkie i treściwe, lecz nasycone emocjami, wspomnieniami, dowcipem i … muzyką w tle (co akurat nie powinno być dla czytelników zaskoczeniem). Gdy oglądając zdjęcia i czytając komentarze spostrzegłam, że do końca książki coraz bliżej czytałam coraz wolniej. Tak bardzo nie chciałam kończyć tej przygody na Antypodach z głosem Pana Marka w tle.
 

 

Duma Narodu

Po spokojnej, harmonijnej opowieści snutej przez Marka Niedźwieckiego na scenę wkroczyła Duma Narodu, czyli Pan Aleksander Doba. To dopiero antypodyczne zestawienie charakterów. Muszę przyznać, że na początku nawet rozdrażniło mnie to przejście na krańcowo odmienny sposób bycia obu panów. Słusznie padło z widowni pytanie jak on wytrzymuje w tym kajaku tyle dni, skoro na scenie nie potrafi spokojnie stać dosłownie sekundy! Ale z każdym zdaniem i z każdym żartem Pan Olek przekonywał mnie do siebie, aż w końcu nie przestawałam zanosić się od śmiechu i mimo późnej pory żałowałam, że spotkanie ze słynnym kajakarzem dobiegło końca. Pan Olek opowiadał o swoich dwóch samotnych wyprawach kajakiem przez Atlantyk. Na początku przybliżył nam konstrukcję swojego środka transportu, którym wyruszył w swoją podróż. Wyjaśnił, że nic a nic się nie bał, w końcu kajak był niezatapialny i tak zbudowany, że zawsze wracał do pozycji wyjściowej. Z takim kajakiem nic nie straszne. Co prawda raz przybył wielki statek na ratunek polskiemu kajakarzowi, choć Pan Olek pomocy wcale nie wzywał. Na wszelkie sposoby próbował tłumaczyć, żeby sobie popłynęli i zostawili go w spokoju, przecież z nim wszystko w porządku, tylko dzwonić nie może, bo już wszystko wydzwonił … Po kilku próbach skuteczne okazało się jedno polskie słowo :) W żartobliwym tonie opowiadał w jakie doświadczenia jest bogatszy po dwóch wyprawach, jakich błędów już nie popełni, jaki jest plan na trzecią wyprawę. Wszystko wzbogacone pokazem pięknych zdjęć i ciekawych filmów, podczas których chyba nikt z obecnych na sali nie potrafił powstrzymać śmiechu. Bardzo kibicuję Panu Olkowi i mam nadzieję, że po jego trzeciej wyprawie też będę miała przyjemność spotkania się z nim.






A u Was jakie ciekawe wydarzenia za Wami, albo jeszcze przed Wami?
 


Komentarze

  1. Wow! Wspaniała impreza, więc zazdroszczę możliwości uczestniczenia w niej.
    Sama byłam w weekend na spotkaniu z Jo Nesbo, a w tym tygodniu mam zamiar stawić się na spotkaniu z ekipą z "Busem przez świat". Będą opowiadać o Australii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ann, a jak Jo Nesbo? Też planowałam się wybrać na to spotkanie, ale kiedy dowiedziałam się, że u mnie będą o podróżnicy to wybrałam ich :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Aktualnie czytam #258

Graham Masterton, Susza Od wydawcy: Przerażająca wizja świata bez wody. San Bernardino w Kalifornii dotyka susza w samym środku wyjątkowo upalnego lata. Skorumpowani politycy cynicznie wykorzystują sytuację dla własnych celów i odcinają wodę najuboższym dzielnicom, w których mieszkają podopieczni Martina Makepeace’a (byłego żołnierza marines, a obecnie pracownika opieki społecznej). W mieście wybuchają zamieszki, których policja nie jest w stanie opanować. Na dodatek córka Martina jest bardzo chora, a jego syn zostaje niesłusznie aresztowany za gwałt i zabójstwo. Martin nie ma wyboru i musi uciec się do drastycznych środków, żeby ratować swoją rodzinę. Wydawnictwo REBIS Rok wydania: 2021 Liczba stron: 352 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu.