Przejdź do głównej zawartości

nasza puszcza to niebywały przyrodniczy unikat

W minioną sobotę w Bydgoszczy gościł Adam Wajrak, dziennikarz, przyrodnik, autor książek o tematyce przyrodniczej, człowiek zaangażowany w ochronę przyrody. Spotkanie odbyło się w ramach projektu realizowanego przez Dyskusyjne Kluby Książki i było powiązane z promocją ostatniej książki Wajraka Wilki, o której już pisałam na blogu.

Już sam początek spotkania wprawił mnie w bardzo pozytywny nastrój, ponieważ wszystko zaczęło się … punktualnie. Mało tego, Adam Wajrak pojawił się nawet wcześniej, aby podłączyć swój laptop, wypróbować mikrofon i najzwyczajniej w świecie przywitać się z nami. Nie krył swojego zadowolenia, że na spotkanie przyszło sporo osób i prawie wszyscy dzierżyli w ręku jego najnowszą książkę. Bardzo miłą, sympatyczną i luźną atmosferę wprowadził sam Adam Wajrak. Barwnie i ciekawie opowiadał o Puszczy Białowieskiej. Podkreślał, że nasza puszcza to niebywały przyrodniczy unikat, który poprzez bogactwo występujących tam gatunków możemy porównać do rafy koralowej. Opowiadał jak wygląda jego praca związana z obserwowaniem i fotografowaniem przyrody. Przybliżał nam charakter niektórych zwierząt i zdradzał kulisy ich fotografowania. Przyznał się, że czasem wcale nie musi wychodzić daleko od domu i godzinami zaczajać się na wybrane osobniki do czego bywają zmuszeni inni fotografowie przyrody, ponieważ te osobniki można co jakiś czas zaobserwować w pobliżu jego … ogródka. Przez cały czas mogliśmy podziwiać zdjęcia puszczy i jej mieszkańców autorstwa naszego gościa.

Oczywiście nie obyło się bez pytań o aktualne problemy Puszczy Białowieskiej. Cierpliwie odpowiadał na wszystkie pytania, szczególnie na te zadawane przez dzieci, które często się powielały. Zrobił na mnie dobre wrażenie również tym, że poważnie traktował dzieci i nawet jeżeli co chwila z ich strony padały podobne pytania na każde spokojnie i wyczerpująco udzielał odpowiedzi.

Później nadszedł czas na pospisywanie książek. Przyznam, że musiałam się sporo naczekać na swoją kolej, a to dlatego, że autor Wilków z każdym rozmawiał, robił sobie zdjęcia, nie zbywał dodatkowych pytań, które nie padły podczas dyskusji.

Myślę, że Adam Wajrak musi być szczęśliwym człowiekiem, który żyje w spokojnych Teremiskach, piękną przyrodę ma na wyciągnięcie ręki, koło jego ogródka przechadza się żubr, na jego jakże zwyczajnym płocie pięknie do zdjęć pozują mu liczne drobne ptaki i jeszcze ma możliwość utrzymywania się z tego co kocha, z przyrody, którą cały czas stara się bronić.



Komentarze

  1. Lubię czasem przeczytać jakąś książkę przyrodniczą. O "Wilkach" słyszałam i bardzo chętnie bym się skusiła na tę książkę. Zapowiada się bardzo ciekawie :).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)