Wybrał i
opracował Wojciech Bonowicz, Alfabet Tischnera
Wydawnictwo
Znak (2012)
Jakiś czas
temu wybrałam się w Tatry. Najpierw dzielnie chodziłam po szlakach i zdobywałam
szczyty, jednak w końcu nastąpił taki dzień, że ból ledwo pozwalał mi poruszać
nogami. Zawsze w górach przychodzi taki dzień, więc wtedy jest odpowiedni czas
na zwiedzanie okolicy. Najważniejsze, żeby chodzić po płaskim :)
Alfabet Tischnera to książka, do której z pewnością będę
wracać jeszcze nie jeden raz. Jest to jedna z tych książek, którą w zależności
od naszej obecnej sytuacji życiowej i zebranego po drodze doświadczenia,
będziemy rozumieć bardziej i bardziej. Refleksje na niektóre tematy były dla
mnie niestety dość trudne. W końcu żaden ze mnie filozof. Sam profesor kiedyś
przekornie powiedział o sobie: Najpierw czuję się człowiekiem, potem
filozofem, a dopiero na trzecim miejscu księdzem.
Szczególnie
skłoniły mnie do zastanowienia słowa księdza Tischnera na temat logiki zła i zasady odwetu, wiary, nadziei, sumienia, dialogu i pracy. Wypowiedzi na temat
Polski, komunizmu, opozycji i Solidarności pozwoliły mi spojrzeć na pewne
problemy z innej perspektywy.
Tischner pisał również o górach, które uwielbiał.
W prezentowanej dziś przeze mnie książce zabawnie opisał swoje wspomnienia,
które towarzyszyły mu podczas górskich wypadów. Nie obyło się i bez lekkiej ironii,
która jakże trafnie obnaża szczerą prawdę o nas samych.
Kiedyś
spaliśmy w Tatrach, w Dolinie Jaworowej, pod taką skałą, koło której była kupa
pudełek i konserw. Rano przyszły kozice i jedna trąciła puszkę po konserwie, i
wszystko posypało się w dół ze strasznym łomotem. Myśmy się przestraszyli,
zerwali i przy okazji nabiłem sobie wielkiego guza, bo tam było bardzo ciasno.
Ale wtedy zrozumiałem: tak, to jest to! Oto Polska właśnie: kozica wśród
konserw!
Postać księdza Tischnera jest mi dobrze znana, ale jego książek nie czytałam jeszcze. Na pewno to zmienię :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie zwiedzanie Łopusznej pewnie też nie przeczytałabym jego książek, bo w księgarniach nie zwracałam na nie uwagi.
OdpowiedzUsuń