Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Przemilczane
ludobójstwo na Kresach
Nie ukrywam, że po tę publikację
sięgnęłam w związku z zawirowaniami na temat filmu Wołyń. Uświadomiłam sobie, że moja wiedza w tym temacie jest dość
powierzchowna i chciałam dowiedzieć się więcej. Książka podzielona jest na trzy
części, a na jej końcu możemy znaleźć dwa addenda na zaproszenie autora. Są to
addenda Ryszarda Szawłowskiego i Ewy Siemaszko. Ale po kolei …
Część pierwsza to zbiór wybranych
felietonów, które ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski publikował w Gazecie Polskiej. Część druga opisuje
zagładę Korościatyna, rodzinnej miejscowości samego autora. Natomiast część
trzecia poświęcona jest męczeńskiej śmierci Polaków i Ormian wymordowanych w
latach 1939 – 1945 w Kutach nad Czeremoszem.
Czytając powtarzam w kółko jedno
pytanie, które nie raz stawiał i ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: dlaczego to
ludobójstwo zostało przemilczane?
Pojawiały się i inne pytania. Dlaczego
o pamięć ofiar swoich rodaków nie upomniał się żaden z polskich rządów?
Dlaczego ta zbrodnia została zepchnięta na margines historii? Dlaczego tak mało
wiemy o Polakach wyrżniętych na Wołyniu? I wreszcie skąd w Ukraińcach było tyle
barbarzyństwa i okrucieństwa? Czytając co niektóre metody zadawania śmierci nie
mogę opędzić się od myśli, że ten, kto poniósł śmierć od kuli miał szczęście. Barbaria!
Zbrodnie hitlerowskie zostały potępione
od razu po wojnie. Zbrodnie stalinowskie z różnych przyczyn w różnych krajach
były napiętnowane w różnym czasie. Zbrodnie dokonane przez OUN-UPA na
Polakach, Ormianach i tych Ukraińcach, którzy szli z pomocą swoim polskim
sąsiadom zostały przemilczane.
Niech ta gorzka refleksja zmusi nas do
wyciągnięcia odpowiednich wniosków i przede wszystkim niech sprowokuje nas do
tego, abyśmy ten fakt historii Polski ocalili od zapomnienia.
Dlatego warto przeczytać tę książkę.
Komentarze
Prześlij komentarz