Przejdź do głównej zawartości

... Brytyjczyka, który mimo wszystko kochał Francję


Stephen Clarke, Merde faktor


Kolejna część przygód Paul’a West’a w Paryżu. Tak jak poprzednimi dwiema częściami byłam zachwycona (recenzje możecie znaleźć na blogu), tak Merde faktor zupełnie mnie nie przekonał. Gdybym poznawanie twórczości Clarke’a zaczęła właśnie od niej, pewnie nie sięgnęłabym po pozostałe powieści. Czyżby Stephen Clarke wypalił się? Skończyły mu się pomysły na zabawne przygody swojego bohatera? Uważam, że ta książka jest słaba. Co nie znaczy, że nie sięgnę po kolejną powieść z cyklu Merde w nadziei, że być może tylko ta była niezbyt udana.

Cóż mogę o niej napisać? Nad głową Paul’a zbierały się czarne chmury. Mieszkał w obskurnym mieszkaniu swojego przyjaciela, z którego mógł korzystać wtedy, gdy Jake zakręcił się wokół dziewczyny z własnym lokum. Nie miał stałej pracy, choć jakimś cudownym zrządzeniem losu podpisał kontrakt z francuskim Ministerstwem Kultury. Dało mu to prawo do zapisania się do wybranego związku zawodowego, co z kolei w przypadku strajku zapewniało stały wpływ środków na konto. A jak wiemy z poprzednich części Francja to państwo strajków i strajkujących. Nieco zaniedbał swoją herbaciarnię, której poświęcił przecież tyle nakładów finansowych i pracy, co mogło skończyć się jej przejęciem przez jego wspólnika. Jean-Marie miał już inną wizję co do biznesu i w przeciwieństwie do Paul’a miał również pieniądze.

Paul jak zwykle spadł na cztery łapy. Wygrał batalię o utrzymanie swojej herbaciarni dzięki dwóm kobietom. Pierwszą z nich była przyjaciółka jego prawie dziewczyny, która stała się jego informatorem, dzięki czemu mógł o krok wyprzedzać swojego przeciwnika. Druga to jego była dziewczyna, która wykupiła udziały od Jeana’a-Marie. Ot i wszystko.

Mam nadzieję, że w kolejnej części przygód Paul’a West’a we Francji znajdę ten humor, tą uszczypliwość, tą cyniczność i te cięte riposty Brytyjczyka, który mimo wszystko kochał Francję, a którymi przesiąknięte były Merde. Rok w Paryżu i Merde. W rzeczy samej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)