Katarzyna Michalak, Leśna
Polana
Leśna Polana to pierwsza książka Katarzyny
Michalak, którą przeczytałam. Cóż mogę o niej napisać? Szczerze mówiąc to mam
problem z jej recenzją. Pomysł na powieść bardzo ciekawy, ale wykonanie
… nie przekonało mnie. Autorka porusza tematy trudne, ale pisze o nich w sposób
banalny i niewyszukany. Powieść jest wielowątkowa, ale sporo w niej powtórzeń.
Krąg bohaterów jest bardzo szeroki, ale są oni albo dobrzy, albo źli.
Wszystko w tej powieści jest albo białe, albo czarne. Brakuje mi barwy.
Drażniły mnie dialogi, które jak dla mnie są sztuczne. Za dużo mało realnych
zbiegów okoliczności. Z powieści można wyciągnąć kilka ciekawych refleksji, choć
sama treść skomponowana jest w sposób przeciętny.
Za co mogę dać tej powieści ogromny
plus? Za poruszanie tematów niewygodnych, ale ważnych. Za pojawiające się w
powieści wątki historyczne. Autorka sprytnie połączyła losy dwóch bohaterów.
Losy jakże różne. Gdy drogi kata z UB i jego ofiary splotły się po raz pierwszy
w X Pawilonie nie zdawali sobie sprawy, że jeszcze na długo pozostaną powiązane
…
Tytułowa Leśna Polana to miejsce, które
miało być ostoją dla Gabrysi i Wiktora. Połączyła ich wielka miłość. Żadne z
nich wcześniej nie doświadczyło tak pięknego uczucia. Wspólnie planowali swoją
przyszłość, w której miała być tylko miłość, szczęście, spokój, bezpieczeństwo.
Wspólnie chcieli stworzyć wspaniałą rodzinę, której ani Gabrysia, ani Wiktor
nigdy nie mieli. Ich skomplikowana przeszłość miała być już tylko wspomnieniem,
bo teraz liczyła się ich świetlana przyszłość. Niestety nie było im
dane zaznać szczęścia w wymarzonym domku. Zamiast tego był on dla nich bolesną
relikwią ich niespełnionej sielanki.
W powieści są trzy główne postacie
kobiece i trzy główne postacie męskie. Ich losy zaczynają się coraz bardziej ze
sobą splatać. Być może Gabrysia i Wiktor wyjaśnią sobie wszystkie
nieporozumienia i zdołają wyrwać się z matni Zła, które cały czas na nich czyha.
Być może ponowne spotkanie Julii i Patryka zaowocuje związkiem, w którym każde
z nich w końcu odnajdzie to, czego szuka. Być może Majka i Marcin porzucą swoje
dotychczasowe role łowców i spróbują stworzyć dojrzały, solidny związek oparty na prawdziwej
relacji, a nie na łóżkowych ekstazach.
Dużo pytań. Dużo możliwości. Dużo
przypadków pozornie ze sobą nie związanych. Dużo naiwności. Dużo
niezrozumiałych i wręcz irytujących zachowań wszystkich bohaterów. Za dużo
tragedii przypadającej na jednego człowieka i brak nadziei na poprawę losu. Ja
naprawdę rozumiem, że za każdym człowiekiem stoi jego mniej lub bardziej zawiła
historia, ale czytając tę powieść czułam się przytłoczona problemami i nieszczęściem
bohaterów.
Z uwagi na to, że z każdej przeczytanej
książki staram się coś dla sobie wyciągnąć z tej powieści wyciągam przestrogę. Unikaj w swoim życiu żądzy odwetu.
Odwet nie przyniesie Tobie szczęścia, nie wniesie do Twojego życia nic dobrego,
nic pięknego, a czasem wręcz przeciwnie. Gdyby Wiktor nie poszedł do swojego
ojczyma kierowany chęcią odwetu … Gdyby nie wyjawił przed nim swoich planów
poślubienia Gabrysi. Tej Gabrysi … Może ich życie potoczyłoby się zupełnie
inaczej i było wolne od Zła.
Komentarze
Prześlij komentarz