Przejdź do głównej zawartości

Podróże z książką #3



Tegoroczna majówka była cudowna! W końcu wybraliśmy się do Biebrzańskiego Parku Narodowego, aby w otoczeniu pięknej przyrody wyciszyć się i wypoczywać.

Biebrznięci – tak od niedawna nazywa się ludzi zafascynowanych największym w Polsce i jednym z większych w Europie zwartym obszarem bagien. Co roku setki pasjonatów z różnych stron świata przybywają tu, aby śledzić zwyczaje godowe licznych gatunków ptaków, które pośród rozlewisk Biebrzy znalazły swój raj. Biebrza jest jednak celem nie tylko dla obserwatorów czapli, batalionów i łosi, lecz także dla miłośników wojskowości i fortyfikacji. W Osowcu znajduje się bowiem potężna porosyjska twierdza, która słynie z niesamowitych legend i … nietoperzy. Z kolei poszukujący miejsc świętych powinni udać się do sanktuarium maryjnego w Różanymstoku oraz odwiedzić Izbę Pamięci Księdza Jerzego Popiełuszki w Suchowoli. (Dookoła Polski, 80 sprawdzonych wycieczek, 2010, str.82).

Do opisu z przewodnika warto dodać, że tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego są także idealnym miejscem dla rowerzystów. Co prawda, ze względu na pogodę, było ich bardzo mało, ale gdy zrobi się trochę cieplej warto wziąć ten region pod uwagę planując rowerowe wojaże. Za to ptasiarze dopisali. Ten, kto oglądał komedię Wielki rok (The Big Year, reż. David Frankel), która swoją premierę w Polsce miała w czerwcu 2012 roku mógł poczuć się jak w filmie. I piszę to z wielką sympatią dla pasjonatów ptaków, którzy godzinami potrafią czekać na tę jedną chwilę.

Nad Biebrzą byliśmy po raz pierwszy, dlatego tym razem zrobiliśmy tylko rozeznanie co i jak. W następnych latach z pewnością będziemy wracać w to cudne miejsce, aby oderwać się od codzienności, podziwiać przyrodę, poznać historię regionu i smaki podlaskiej kuchni.










W tę podróż zabrałam ze sobą książkę Marcina Kąckiego Plaża za szafą oraz powieść Jodi Picoult Linia życia.

Komentarze

  1. Oj chodzi za mną ta Biebrza, może uda nam się wybrac w tym roku. Zdjęcia bardzo zachęcające!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My dość długo wybieraliśmy się nad Biebrzę i w końcu dojechaliśmy. Zakochałam się w tym miejscu! Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Cudowne zdjęcia. Totalnie mnie oczarowały! Masz talent :)
    Uwielbiam takie miejsca. Z racji tego, iż od urodzenia mieszkam na wsi i do miasta mnie nie ciągnie, to takie klimaty chłonę z radością. A jak jeszcze piszesz, że są tam świetne trasy rowerowe to na pewno kiedyś tak trafię. Mam w planach kiedyś podróż do Augustowa, więc o Biebrzański Park na pewno zahaczymy.
    P.S. Okiennice wymiatają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :)
      Z Augustowa to już będzie rzut beretem, więc na pewno warto wtedy wyskoczyć nad Biebrzę.
      Te okiennice mnie oczarowały :)

      Usuń
  3. Niebawem i ja będę w tych okolicach i patrząc na te zdjęcia jeszcze bardziej nie mogę się doczekać :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero co wróciłam, a już chciałabym tam być z powrotem :) Miłego wypoczynku, kiedy już tam dotrzesz :)

      Usuń
  4. Przepiękne miejsce i wyszły piękne zdjęcia - cudowna pamiątka :) A Pan Łoś jest bardzo dostojny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się - miejsce przepiękne :) A Pan Łoś absolutnie nie przejmował się naszą obecnością i tym, że był gwiazdą spaceru :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)

Aktualnie czytam #258

Graham Masterton, Susza Od wydawcy: Przerażająca wizja świata bez wody. San Bernardino w Kalifornii dotyka susza w samym środku wyjątkowo upalnego lata. Skorumpowani politycy cynicznie wykorzystują sytuację dla własnych celów i odcinają wodę najuboższym dzielnicom, w których mieszkają podopieczni Martina Makepeace’a (byłego żołnierza marines, a obecnie pracownika opieki społecznej). W mieście wybuchają zamieszki, których policja nie jest w stanie opanować. Na dodatek córka Martina jest bardzo chora, a jego syn zostaje niesłusznie aresztowany za gwałt i zabójstwo. Martin nie ma wyboru i musi uciec się do drastycznych środków, żeby ratować swoją rodzinę. Wydawnictwo REBIS Rok wydania: 2021 Liczba stron: 352 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu.