Przejdź do głównej zawartości

Zanurzyłam się całkowicie w tej powieści.


Radka Franczak, Serce


Zanurzyłam się całkowicie w tej powieści. Dlaczego? Dlatego, że przepełniona jest wyjątkową wrażliwością, mądrością i emocjami. Książka porusza wiele wątków. Od tych czysto pragmatycznych jak wyjazd zagranicę, aby zarobić na studia, do tych niematerialnych, które mają o wiele większą wartość.

Wika, młoda dziewczyna z dobrego i poukładanego domu podejmuje decyzję o wyjeździe za granice Polski. Chce zobaczyć świat, chce zarobić pieniądze, chce przeżyć przygodę, chce poczuć wolność. Tym bardziej, że wyjeżdża ze swoim narzeczonym, Staśkiem. Później okazuje się, że dla Wiki był to znacznie bogatszy wyjazd, i nie chodzi wyłącznie o zarobione pieniądze.

Z narracji wynika, że akcja powieści toczy się krótko po 1989 roku. Ten zachwyt Zachodem! Zupełnie inny świat! Inny styl życia. Dobrobyt. Tu wszystko było lepsze, większe, bardziej kolorowe. Supermarkety, w których sam przechadzasz się między półkami wypełnionymi rozmaitymi towarami. Największe wrażenie na młodych Polakach zrobił … śmietnik. Tak, właśnie śmietnik. Zabrał ich tam człowiek, u którego mieszkali i u którego pracował Stasiek. Mimo powszechnego dobrobytu ludzie nauczeni byli tego, aby nie marnotrawić. Jeżeli oni sami z pewnych rzeczy nie chcieli już korzystać, a nadal nadawały się do użytku, to były one wywożone na śmietnik, który był podzielony na kategorie. Mogli z nich skorzystać inni. I to wcale nie było powodem do wstydu. Wika była pod ogromnym wrażeniem i  pojawiła się w jej sercu pewna refleksja, która może stać się jedną z licznych nauk, płynących z tej powieści.

Szanuj swoje otoczenie. Szanuj swój kraj. Szanuj ziemię, po której stąpasz. Dbaj o nią. Dbaj o czystość w swoim najbliższym otoczeniu. Nie marnuj tego, co masz. Tak powinien wyglądać współczesny patriotyzm w czasach, gdy nie trzeba stawać do walki o własny kraj. Teraz powinnyśmy skupić się na jego rozwoju i dbać o niego.

Inną ważną lekcją, którą wyciągnęłam z powieści to umiejętność stawania wobec trudnych sytuacji. Bohaterka musiała zmierzyć się z dwoma bardzo trudnymi zadaniami, które postawiło przed nią życie. Pierwsze dotyczy śmierci jej ojca i tego, o czym dowiedziała się już po niej. To był podwójny cios. Wika była bardzo związana ze swoim ojcem. Podziwiała go. Szanowała. Żałowała jedynie, że nie zawsze znalazła czas, aby szczerze z nim porozmawiać. Bardzo przeżyła wypadek ojca i jego śmierć. To naturalne. Wielkim zaskoczeniem było dla niej to, że ojciec zapisał jej w testamencie swoje dzienniki. Wika w ogóle nie miała pojęcia, że jej ojciec pisał jakieś dzienniki. I dlaczego akurat jej zostawił je w spadku? Kolejnym ogromnym zaskoczeniem było odkrycie, że jej przykładny ojciec, szanowany kardiochirurg przez lata prowadził podwójne życie. Żył z dwiema kobietami. Żył na dwa domy. To w tym drugim domu musiał je pisać. To niewygodna prawda, wobec której musi stanąć Wika, jej siostra i jej matka. W jej sercu rodzi się gorzka refleksja, że nie znała tak bliskiego jej człowieka.

Drugie zadanie również związane jest ze śmiercią, ale jakże inną. Jej ojciec stracił życie nagle. Nieoczekiwanie. Natomiast Shirley, którą opiekowała się Wika, odchodziła powoli. Wika musiała nauczyć się jak pielęgnować schorowanego, starszego człowieka, który już sam nie może o siebie zadbać. Ileż razy musiała pokonać w sobie swój opór i swoje obrzydzenie, kiedy musiała sprzątać rozmazane na ścianie fekalia. Ileż razy musiała powstrzymywać chęć ucieczki, gdy smród ciała i moczu uderzał tak mocno. W takich chwilach słabości Wika zawsze powtarzała sobie, że musi wytrzymać tylko kilka tygodni. Otrzyma swoją zapłatę i wraca do Polski. To nie było łatwe. Ale trudniejsze wydawało się patrzeć na to, jak Shirley słabnie z każdym dniem i wiadomo już, że śmierć czai się tuż za progiem domu. Jaka to inna Shirley! Przecież nie tak dawno, jeszcze kilka tygodni temu, była staruszką pełną werwy, wigoru i niesłabnącego poczucia humoru. Wika nieustannie powtarzała sobie, że nie będzie się angażować emocjonalnie. Shirley to nie jej matka, to nie jej rodzina. To obca osoba, którą się opiekuje i za to dostaje wynagrodzenie. Ale nie potrafiła. Ogromnie przeżywała stan, w którym znalazła się Shirley.

Serce to piękna powieść. O szukaniu swojego miejsca na świecie, o podejmowaniu ryzyka, o przygodzie, o miłości, o ucieczce, o dorastaniu, o przemijaniu, o tęsknocie, o chęci poznawania życia nie powierzchownie, a głęboko.

Książka otrzymała nominację do tegorocznej Literackiej Nagrody NIKE. Bardzo kibicuję, aby to ona zwyciężyła.

Komentarze

  1. Brzmi super. To zachłyśnięcie się Zachodem to ostatnio modny temat. Zresztą zawsze taki pozostanie, bo to akurat bardzo ciekawa część naszej historii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka, którą wg mnie warto przeczytać :)

      Usuń
    2. Dopisuję do listy zakupów!

      Usuń
    3. To będzie dobry zakup :) "Serce" to jedna z tych książek, do których się wraca :)

      Usuń
  2. Brzmi co najmniej dobrze :) Sama pamiętam ten fenomen supermarketów, gdy każde dziecko musiało się pochwalić wycieczką do tego przybytku. Wydawało się to wtedy takie niesamowite, takie odległe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne wspomnienia :) I smak pierwszych słodyczy przywiezionych z Niemiec :) Książka świetnie oddaje to zdziwienie i tę euforię młodej dziewczyny z Polski, która raptem znalazła się w innym świecie.

      Usuń
  3. Skoro książka otrzymała nominację do tegorocznej Literackiej Nagrody NIKE, to faktycznie musi być godna uwagi. Postaram się w wolnym czasie za nią rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Aktualnie czytam #258

Graham Masterton, Susza Od wydawcy: Przerażająca wizja świata bez wody. San Bernardino w Kalifornii dotyka susza w samym środku wyjątkowo upalnego lata. Skorumpowani politycy cynicznie wykorzystują sytuację dla własnych celów i odcinają wodę najuboższym dzielnicom, w których mieszkają podopieczni Martina Makepeace’a (byłego żołnierza marines, a obecnie pracownika opieki społecznej). W mieście wybuchają zamieszki, których policja nie jest w stanie opanować. Na dodatek córka Martina jest bardzo chora, a jego syn zostaje niesłusznie aresztowany za gwałt i zabójstwo. Martin nie ma wyboru i musi uciec się do drastycznych środków, żeby ratować swoją rodzinę. Wydawnictwo REBIS Rok wydania: 2021 Liczba stron: 352 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu.