Majgull Axelsson, Pępowina
To pierwsza powieść Majgull Axelsson,
którą przeczytałam, dlatego na początku lektury nie do końca wiedziałam, czego
się spodziewać. To książka trudna, bo poruszająca trudny temat. Ale to też
książka ważna i potrzebna. Nie daje gotowych rozwiązań. Nie uzdrawia. Ale
skłania do refleksji i podpowiada, w czym tkwi problem, z którym każdy musi
uporać się sam.
Bohaterkami są kobiety w różnym wieku i
na różnym etapie życia. Tym, co łączy te wszystkie kobiety, to brak szczęścia.
Są nieszczęśliwe z różnych powodów. Jedne mogą jeszcze powalczyć o swoje
szczęście, innym będzie nieco trudniej.
Pępowina. W dosłownym znaczeniu to
przewód łączący płód z matką. Kiedy dziecko się rodzi niemalże od razu
następuje odpępnienie, czyli odcięcie pępowiny. Ale czy emocjonalne odcięcie
pępowiny dziecka od matki także następuje w odpowiednim momencie? Losy naszych
bohaterek świadczą o tym, że jednak nie. Autorka doskonale pokazała wypaczone
relacje między córką i matką. Ojciec wydaje się mniej istotny w życiu
bohaterek. Ale matka …
Odrzucenie przez ojca córki mogły jeszcze
znieść. Nie było to łatwe, ale cóż. Prędzej czy później można się z tym
pogodzić. Ale odrzucenie przez matkę?
Na przykładzie dwóch głównych bohaterek, Minny
i Anette, możemy przekonać się, że z nieszczęśliwych dziewczynek wyrastają
nieszczęśliwe kobiety, które później są nieszczęśliwymi matkami. Nie potrafią
być dobrymi matkami dla swoich córek i w rezultacie jedna tragedia prowadzi do
kolejnej, i kolejnej. Minny i Anette same nie miały szczęśliwego dzieciństwa i
w dorosłe życie wkraczały napiętnowane swoim nieszczęściem. Gdy zostały matkami
przyjęły dwie skrajne postawy wobec swoich córek, ale żadna z nich nie okazała
się prawidłowa.
Anette odcięła się od swojej córeczki.
Doprowadziła do tego, że jej własna córka wolała mieszkać z babcią i dziadkiem.
To w ich domu zachowywała się jak grzeczna, dobrze ułożona dziewczynka. To ona
była rozpieszczana przez jej matkę. To ona była obsypywana prezentami przez
swoją babcię. To ona dostawała to wszystko, czego Anette nigdy nie dostała od
swoich rodziców. I ta niezdrowa rywalizacja z własną córką sprawiła, że nie
były w stanie budować zdrowej relacji. Z kolei Minny chcąc wynagrodzić swojej
córce brak ojca spełniała każde jej życzenie. Chroniła ją zaciekle przez złymi
językami. Nie stawiała jej żadnych wymagań. Robiła wszystko, aby jej córka miała
szczęśliwe i beztroskie życie, aby niczego jej nie brakowało. Przymykała oczy
na okazywany przez nią brak szacunku. Nie zdawała sobie sprawy do jakiej tragedii to
doprowadzi.
Czasem nawet nie mamy świadomości jak bardzo
możemy ranić najbliższe nam osoby. Wydaje nam się, że postępujemy słusznie, ale
bardzo często nie wiemy, że jesteśmy w błędzie. Ta książka to świetny portret
psychologiczny zranionych kobiet, które nie uporawszy się w własnymi ranami
próbowały kochać innych. Ale czy można
kochać innych nie kochając siebie? Czy nie powinnyśmy najpierw uporać się z
własnymi demonami? Bo dopiero wtedy, gdy uda nam się wyleczyć własne serce i
dusze jesteśmy w stanie prawdziwie kochać i przelewać tę miłość na innych.
Książka porusza tematy niełatwe i często przemilczane.
OdpowiedzUsuńTak, dlatego dobrze, że takie książki są pisane i przede wszystkim wydawane. Pozdrawiam!
Usuń