Przejdź do głównej zawartości

Nagroda Literacka NIKE 2017

Gdy w maju b.r. ukazała się w końcu lista nominowanych do tegorocznej Nagrody Literackiej NIKE uśmiech zagościł na mojej twarzy. Dlaczego? Ano dlatego, że wśród nominowanych dostrzegłam trzy publikacje, których recenzje zamieściłam na blogu.

Cezary Łazarewicz Żeby nie było śladów, wyd. Czarne

Stanisław Łubieński Dwanaście srok za ogon, wyd. Czarne

Radka Franczak Serce, wyd. Marginesy
Gdy we wrześniu wyłoniono finalistów mój uśmiech nadal nie schodził z twarzy, ponieważ okazało się, że ta trójka nadal walczy o nagrodę.

Październik w końcu zakończył oczekiwanie na rozstrzygnięcie. Kto jest tegorocznym zwycięzcą?

Cezary Łazarewicz za reportaż Żeby nie było śladów.

Z kolei nagrodę NIKE Czytelników w tym roku otrzymał Stanisław Łubieński za esej Dwanaście srok za ogon.

Komentarze

  1. Widziałam ostatnio tę książkę na poczcie i nawet się nad nią mocno zastanawiałam, ale ostatecznie mam tyle książek do czytania, że zrezygnowałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, znam te dylematy :) Mimo wszystko warto kiedyś sięgnąć po tę książkę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ktoś tu ma nosa do wielkich talentów literackich ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam żadnej z tych książek. :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)