Katarzyna Puzyńska, Z jednym wyjątkiem, cz. 1
Niewielka miejscowość niedaleko Brodnicy. Długo
wyczekiwana wiosna w pełni. Mieszkańcy bez większych sensacji zajęci są swoimi
codziennymi sprawami. Do czasu.
Małgorzata Głuszyńska to prawie
osiemdziesięcioletnia właścicielka kwiaciarni, która w przeszłości była prokuratorem.
Jej ciało znalazła sąsiadka. Na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się jasne.
Staruszka znaleziona we własnym domu. Śmierć w takim wieku nie powinna dziwić.
Pierwszą wątpliwość zasiała ratowniczka medyczna, która od razu trafnie
wskazała kierunek poszukiwań i która od razu zawyrokowała, że mamy do czynienia
jednak z zabójstwem, a nie ze śmiercią naturalną. I skąd na miejscu błyskawicznie pojawił się dociekliwy miejscowy dziennikarz? Lipowo to
mała miejscowość, ale dziennikarz zjawił się niemal jednocześnie z policją.
Przypadek?
Wstępne oględziny miejsca zaczęły rodzić
kolejne pytania. Dlaczego prawie wszystkie okna są pootwierane? Kto odwiedził
starszą panią? Dlaczego partia szachów nie została dokończona? Kto był drugim
graczem? Skąd na ciele byłej pani prokurator dziwny tatuaż? Co on oznacza i
kiedy został zrobiony? Czy to podpis mordercy? Czy to wskazówka pozostawiona
przez mordercę? Nie trzeba być specjalistą, aby stwierdzić, że tatuaż jest
świeży i zrobiony przez amatora. Przypadek?
Co wspólnego ze śmiercią staruszki ma fosgen? Dlaczego
sąsiadka zataiła przed policją fakt, że wraz z ofiarą były założycielkami i
głównymi działaczkami towarzystwa ekologicznego? Były na tyle aktywne, że wstrzymały
działalność pewnej firmy, której zarzucano zatruwanie środowiska fosgenem. Nie
byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie okazało się, że brat wspólniczki
zamordowanej całkiem niedaleko prowadzi konkurencyjną firmę. Z pewnością na
rękę było mu to, że firma, która mogła przechwycić część jego klientów, a zatem
i przychodów została zablokowana. Przypadek?
Policjanci zajmujący się tą sprawą takich przypadków znaleźli więcej.
Po nitce do kłębka odkrywali coraz więcej powiązań, a w swoich
notesach zapisywali coraz więcej nazwisk. Zadziwiające jest to, że niemal każdy
wyrażał opinię, że starsza pani zasłużyła sobie na śmierć. Nawet jej córka nie
rozpaczała po zamordowaniu matki. Miała jej wiele do zarzucenia. Zresztą nie
tylko ona…
I co ma z tym wszystkim wspólnego turniej
szachowy rozegrany w 1851 roku w Londynie?!
Odpowiedzi na to pytanie jeszcze nie poznałam.
Póki co wraz z młodszym aspirantem Danielem Podgórskim i komisarz Klementyną
Kopp staram się znaleźć motyw, powiązania, świadków, poszlaki. Cokolwiek, co
przybliży nas do rozwiązania zagadki. Choć to dopiero pierwsza ofiara. Za
chwilę pojawią się następne. Tak wynika z notatek zapisywanych przez wykonawcę
wyroku.
Książkę czyta się błyskawicznie i fabuła jest
tak skonstruowana, że czytelnik nie może się nudzić. Z drugiej strony kolejne
wydarzenia nie są przedstawiane w galopującym tempie, które wymuszałoby na
czytelniku wielką uwagę i maksymalne skupienie. Wszystko dzieje się bez pośpiechu
i mimo mnogości wątków trudno się pogubić. Oprócz zagadki kryminalnej autorka
pokazuje przede wszystkim człowieka, jego historię, problemy, dylematy, plany.
Z jednym wyjątkiem czytałam z wielkim zaciekawieniem i z pewnością
sięgnę po kolejny tom.
Póki co czytałam jedynie "Motylka". Zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i mam zamiar kontynuować czytanie o losach Lipowa.
OdpowiedzUsuńJa pewnie też będę sięgać po niejedną książkę tej autorki. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo lubię książki tej autorki, świetnie się je czyta :)
OdpowiedzUsuńW zupełności się z Tobą zgadzam - świetnie się czyta:) To moja pierwsza przeczytana książka tej autorki, ale z całą pewnością nie ostatnia. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :)
UsuńPurzynska tak mi miga zawsze gdzieś w oddali i macha do mnie z bilbordów czasem, ale jakoś nigdy po nią nie sięgnęłam
OdpowiedzUsuńJa pewnie też bym nie sięgnęła, gdyby nie przypadek. Miałam przed sobą niedaleką podróż, a książka, którą czytałam została w domu. Więc Puzynska kupiłam na szybko w kiosku. I szkoda, że nie rozejrzałam się od razu za drugą częścią :( Pozdrawiam!
UsuńKatarzyna Puzyńska stała się bardzo popularną autorką kryminałów i wydaje się, że "Z jednym wyjątkiem" nie będzie wyjątkiem... :)
OdpowiedzUsuńZawsze boję się sięgać po książki bardzo popularnych autorów. Boję się, że będę zawiedziona. W tym przypadku moje obawy okazały się zbyteczne :) Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńA ja póki co czytam "Motylka" i na razie mi się podoba! Ciekawa jestem jak się skończy:)
OdpowiedzUsuńO! To jestem ciekawa Twojej opinii. Recenzja pewnie niebawem pojawi się u Ciebie:) Pozdrawiam!
Usuń