Stanisław Srokowski, Nienawiść
Nienawiść to zbiór szesnastu opowiadań. Każde opowiadanie to opisany dramat jednej rodziny. Każde opowiadanie to świadectwo zbrodni dokonanej przez banderowców na tych, z którymi przez całe lata żyli po sąsiedzku. Ofiarą nacjonalistów ukraińskich padli najpierw Żydzi, później przyszła kolej na Polaków. A wszystkie dramaty rozgrywały się w czasie II wojny światowej na Wołyniu, Podolu i Pokuciu.
To wszystko wydarzyło się naprawdę. Zbrodniarze nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Mało tego, co niektórzy do dziś mają swoje pomniki i uznawani są za bohaterów walczących o swobodę Ukrainy.
Tylko dlaczego o tę swobodę walczono mordując w bestialski sposób niewinnych ludzi? Nie oszczędzano nikogo. Uratował się tylko ten, kto zawczasu zdołał przygotować sobie odpowiednio dobrą kryjówkę. Ten, kto na czas został uprzedzony o planowanym ataku. Bo gdy nad wioską ciemną nocą zabłysnęła raca nie było już nadziei.
To, co miało miejsce na Kresach było wielkim dramatem. Nie do pomyślenia było, że to sąsiad będzie mordował sąsiada. Ludzie, którzy do tej pory żyli obok siebie dzieląc trudy dnia codziennego raptem stali się wrogami. Przy czym była to walka jednostronna.
Rzeź na Wołyniu to nie tylko wymordowanie społeczności polskiej czy żydowskiej. To także przypadki mordowania i Ukraińców przez leśne banderowskie bandy. Działo się tak w przypadku, gdy Ukraińcy nie godzili się ze sposobem walki o wolną Ukrainę i nie chcieli zasilać szeregów UPA. Działo się też tak w przypadku, gdy Ukraińcy pomagali swoim polskim sąsiadom ostrzegając ich o niebezpieczeństwie czy udzielając schronienia. Działo się też tak w przypadku mieszanych rodzin polsko - ukraińskich. Jedno z opowiadań poświęcone zostało właśnie takiej rodzinie. Ale tu problem był jeszcze inny. Owe polsko - ukraińskie małżeństwo obawiało się śmierci z rąk banderowców, a tymczasem stało się ofiarą Polaków, którzy w odwecie za napad na polską wieś napadli na najbliższą sobie wieś ukraińską.
Jednych i drugich napędzała tytułowa nienawiść oraz chęć odwetu. Odwetu za przeróżne krzywdy. Jedne były mniej, inne bardziej uzasadnione. Ale chęć odwetu jeszcze nigdy nie prowadziła do niczego dobrego i konstruktywnego.
Rzeź na Wołyniu, Podolu i Pokuciu to temat, o którym cały
czas za mało się mówi, dlatego warto sięgnąć po tę książkę.
Nienawiść to zbiór szesnastu opowiadań. Każde opowiadanie to opisany dramat jednej rodziny. Każde opowiadanie to świadectwo zbrodni dokonanej przez banderowców na tych, z którymi przez całe lata żyli po sąsiedzku. Ofiarą nacjonalistów ukraińskich padli najpierw Żydzi, później przyszła kolej na Polaków. A wszystkie dramaty rozgrywały się w czasie II wojny światowej na Wołyniu, Podolu i Pokuciu.
To makabryczne zbrodnie, o których świadkowie nie byli w
stanie zapomnieć już nigdy. Bo jak wymazać z pamięci te żywe pochodnie, odrąbane
głowy, ręce, nogi, piersi, genitalia, rozerwane na strzępy ciała ludzkie,
powypruwane wnętrzności, ciała przepiłowane na pół, odcięte języki, wydłubane
oczy, obcięte nosy i uszy, ciała poobdzierane ze skóry...
To wszystko wydarzyło się naprawdę. Zbrodniarze nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Mało tego, co niektórzy do dziś mają swoje pomniki i uznawani są za bohaterów walczących o swobodę Ukrainy.
Tylko dlaczego o tę swobodę walczono mordując w bestialski sposób niewinnych ludzi? Nie oszczędzano nikogo. Uratował się tylko ten, kto zawczasu zdołał przygotować sobie odpowiednio dobrą kryjówkę. Ten, kto na czas został uprzedzony o planowanym ataku. Bo gdy nad wioską ciemną nocą zabłysnęła raca nie było już nadziei.
To, co miało miejsce na Kresach było wielkim dramatem. Nie do pomyślenia było, że to sąsiad będzie mordował sąsiada. Ludzie, którzy do tej pory żyli obok siebie dzieląc trudy dnia codziennego raptem stali się wrogami. Przy czym była to walka jednostronna.
Rzeź na Wołyniu to nie tylko wymordowanie społeczności polskiej czy żydowskiej. To także przypadki mordowania i Ukraińców przez leśne banderowskie bandy. Działo się tak w przypadku, gdy Ukraińcy nie godzili się ze sposobem walki o wolną Ukrainę i nie chcieli zasilać szeregów UPA. Działo się też tak w przypadku, gdy Ukraińcy pomagali swoim polskim sąsiadom ostrzegając ich o niebezpieczeństwie czy udzielając schronienia. Działo się też tak w przypadku mieszanych rodzin polsko - ukraińskich. Jedno z opowiadań poświęcone zostało właśnie takiej rodzinie. Ale tu problem był jeszcze inny. Owe polsko - ukraińskie małżeństwo obawiało się śmierci z rąk banderowców, a tymczasem stało się ofiarą Polaków, którzy w odwecie za napad na polską wieś napadli na najbliższą sobie wieś ukraińską.
Jednych i drugich napędzała tytułowa nienawiść oraz chęć odwetu. Odwetu za przeróżne krzywdy. Jedne były mniej, inne bardziej uzasadnione. Ale chęć odwetu jeszcze nigdy nie prowadziła do niczego dobrego i konstruktywnego.
Nienawiść przynosi tylko ból, ale niestety rzadko kto uczy się na historii i błędach innych.
OdpowiedzUsuńA historia jest przecież nauczycielką życia. Powinna uczyć jakich błędów nie popełniać.
UsuńTo orawda, że zawsze warto mówić o takich tematach, aby poznawać historie...
OdpowiedzUsuńWarto, tylko żeby jeszcze odpowiednią lekcje z tego wyciągnąć ...
UsuńNa książkę o takiej tematyce muszę mieć odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńCiężko nastawić się na taką wstrząsającę lekturę.
UsuńCzytałam książkę "Wołyń.Bez litości", która również podejmuje ten trudy temat. Takie książki są ważne. Będę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ta książka temat pokazuje trochę z innej strony niż "Wołyń. Bez litości", który też czytałam. Obie książki warte poznania. Pozdrawiam!
UsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę. Cenię sobie książki o trudnej tematyce, ponieważ zawsze staram się wyciągnąć z nich coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńTo dobra książka, a forma opowiadań ułatwia czytanie, bo temat do łatwych nie należy. Problem Wołynia co jakiś czas powraca, więc warto przeczytać kilka publikacji na ten temat. Pozdrawiam!
UsuńOpowieść Srokowskiego to zaledwie fragment ogromu zbrodni jakich dokonali ukraińscy nacjonaliści . Nie jesteśmy w stanie, nawet w mikroskopijnym zakresie zrozumieć potworności ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach. Jeżeli ktoś ma odwagę , niech sięgnie po dokumenty z tamtych wydarzeń
OdpowiedzUsuńPewnie tak, choć dobrze, że temat jest wywoływany, a nie przemilczany. Może kiedyś odważę się na zapoznanie się z dokumentami. Pozdrawiam!
Usuń