Przejdź do głównej zawartości

Kino #5


Dobre ręce (Хорошие руки) – dwanaście odcinków tego kryminalnego serialu obejrzałam w dwa wieczory i dwie noce. Tak bardzo wciągnęła mnie fabuła i losy głównej bohaterki. Z jednej strony nie mogłam doczekać się ostatniego odcinka, tak bardzo zżerała mnie ciekawość, z drugiej – nie chciałam, żeby serial się kończył. Tym bardziej, że koniec był nie po mojej myśli … Może reżyser, Jurij Kuzmenko, zaskoczy nas drugą serią.

Olga Saveleva (w jej rolę świetnie wcieliła się Elena Ksenofontova) to elegancka kobieta, z której bije silny charakter i zdecydowanie. Zawodowo spełniony i ceniony lekarz ginekolog-położnik. Prywatnie matka nastoletniego bardzo uzdolnionego syna. Rozwódka. Wydaje się nie ubolewać nad rozstaniem. Co czekało ją u boku mężczyzny bez ambicji? Jaka kariera czekała śledczego, który nie był zainteresowany wspinaniem się wyżej i wyżej?

Samobójstwo chorej psychicznie młodej dziewczyny. Choć już wcześniej podejrzewano u niej chorobę duszy kompletnie rozsypała się po urodzeniu martwego dziecka. Przynajmniej tak jej powiedziano w szpitalu położniczym nr 69.

Prosta kobieta, która pracuje jako zwrotniczy na małej stacji kolejowej pod Moskwą jedzie do stolicy. Zbliża się poród. Mąż tak bardzo pragnie syna. W domu wychowują już dwie córki. Gdyby teraz urodził się syn wszystko byłoby inaczej. Nie piłby więcej. Badanie USG wykazuje, że kobieta lada dzień urodzi bliźniaki: dziewczynkę i chłopczyka. Dziewczynka urodziła się cała i zdrowa, a chłopiec martwy. Przynajmniej tak jej powiedziano w szpitalu położniczym nr 69.

Na oddział trafia nastoletnia dziewczyna, która spodziewa się dziecka. Jest zdecydowana zostawić noworodka w szpitalu i zrzec się praw do niego. Na co jej to dziecko? W domu i tak ciężko. Młodszy brat i chora matka. A ojciec dziecka? Wyjechał do swojej Ameryki. Alka rodzi w szpitalu położniczym nr 69, który nader sprawnie załatwia wszystkie formalności … A formalności są potrzebne, aby przekazać dziecko w dobre ręce. Zamożna rodzina, która nie może mieć własnych dzieci za odpowiednie dokumenty i noworodka zapłaci niebagatelną sumę: dwieście tysięcy dolarów!

Na oddział trafia młoda narkomanka, u której zaczęła się akcja porodowa. Dziecko urodziło się martwe, ale … trzeba znaleźć żywe dziecko i je podmienić. To nie jest zwykła narkomanka. Jest przecież córką nie byle kogo. Tym bardziej, że ten wysoko postawiony człowiek liczy na to, że przecież w szpitalu położniczym nr 69 pracuje najlepszy lekarz, Olga Saveleva.

Szpital położniczy nr 69 i jego pracownicy: lekarz ordynator Olga Saveleva, swoja położna, swój prawnik, swój patolog, zaufane pielęgniarki i lekarze dyżurni. Do całego tego towarzystwa należy doliczyć swojego człowieka z ministerstwa zdrowia, swojego sędziego, swoich pracowników opieki społecznej. Każdy chce mieć swój udział w podziale zysków. Biznes okazał się niezwykle opłacalny.

Dla dziecka, przychodzącego na świat i wychowującego się w rodzinie patologicznej łatwo przewidzieć przyszłość. Lepiej przecież wyrwać je z tej patologii i przekazać w dobre ręce, w ręce ludzi, którzy potrafią zapewnić mu świetlaną przyszłość. A że przy okazji można zarobić dwieście tysięcy dolarów do podziału… Pojawia się pytanie: czy my, ludzie możemy bawić się w Boga? Kto dał nam takie prawo?

Życie potrafi wyrównywać rachunki. Przekonała się o tym sama Olga Saveleva, której postępowania do końca nie potrafię zrozumieć. Jako jedyna z całej tej szajki bogów miała wątpliwości i wyrzuty sumienia. Niechętnie brała udział w kolejnych transakcjach. Coś ją dręczyło. Coś nie dawało jej spokoju. Może dlatego ostatecznie wzięła na siebie całą winę? Chciała odpokutować. Zbrodnię popełniło wielu, karę poniosła tylko ona. Tak naprawdę została ukarana podwójnie …

I na tym koniec mojego opisu. Nie chcę wyjaśniać wszystkich wątków na wypadek, gdyby ktoś z Was chciał obejrzeć serial. Niech trzyma Was w napięciu do samego końca.

Komentarze

  1. Myślę, że obejrzę w kilka jesiennych wieczorów. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. U mnie ciekawość zwyciężyła. Pierwszy odcinek obejrzałam przez przypadek, a później. .. :)

      Usuń
  3. Ale historia... muszę się skusić!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)