Przejdź do głównej zawartości

Prawdziwa oaza dająca schronienie i nadzieję, że przyzwoitych ludzi nie brakuje.

Maria Paszyńska, Willa pod zwariowaną gwiazdą

Choć Maria Paszyńska w swojej powieści skupiła się głównie na historii Piotra nie brak w niej Jana i Antoniny Żabińskich. Bo to u nich Piotr znalazł swój azyl, to oni stworzyli mu szansę na przyzwoite życie, to oni spełnili jego największe marzenie, to oni przyjęli go do swojej wielkiej rodziny. Bo w Warszawskim Ogrodzie Zoologicznym, którego pierwszym dyrektorem był Jan Żabiński wszyscy byli ważni. Zarówno ludzie, jak i oczywiście zwierzęta. Ludzie, niezależnie od ich pochodzenia, przeszłości, czy wyznania. Prawdziwa oaza dająca schronienie i nadzieję, że przyzwoitych ludzi nie brakuje.

Piotr to postać fikcyjna. Autorka doskonale wplotła jego losy w historię państwa Żabińskich i w życie warszawskiego zoo. Wtedy, gdy było olbrzymią atrakcją dla mieszkańców stolicy. Wtedy, gdy było miejscem pracy naukowej Jana Żabińskiego. Wtedy, gdy doszło do spektakularnego wydarzenia – narodzin słoniątka. Wtedy, gdy we wrześniu 1939 roku na ZOO spadały bomby. Wtedy, gdy trzeba było zastrzelić drapieżne zwierzęta, które wydostały się ze swoich klatek. Wtedy, gdy z warszawskiego zoo wywożono najcenniejsze zwierzęta do niemieckich ogrodów zoologicznych. Wtedy, gdy teren zoo nie zamieszkiwały już egzotyczne zwierzęta, a trzoda chlewna. Wtedy, gdy w Willi pod zwariowaną gwiazdą znajdowali schronienie Żydzi wyprowadzani przez Jana Żabińskiego z Getta Warszawskiego. Wtedy, gdy Willa pod zwariowaną gwiazdą była przystankiem dla żołnierzy Armii Krajowej czy dla młodzieży z Szarych Szeregów. Bo Żabińscy pomagali wszystkim, którzy tej pomocy potrzebowali. Z narażeniem własnego życia. I z troskami dnia codziennego. Choćby wyżywienie tych wszystkich nieoficjalnych mieszkańców willi nie należało do najłatwiejszych zadań.

Piotr pochodził z biednej warszawskiej dzielnicy, Pragi. Jego matka zmarła przy porodzie. Wychowywał go ojciec i babka. Alkoholik i złodziej nie potrafiący zapewnić godnego życia swojemu jedynemu dziecku i była prostytutka. Jednak to babka nauczyła go czytać i to pośrednio dzięki niej trafił do biblioteki. I tam znalazł książkę, która go zmieniła. Zapragnął innego świata, innego życia. A póki co jego jedynym marzeniem było zobaczyć … słonia. Czyż mógł przypuszczać, że jego marzenie wkrótce się spełni? I to z nawiązką!

Z historią Piotra połączona jest historia Ady i Daniela. Ada, ocalona przez Jana Żabińskiego z getta w ich domu znalazła przystań. Nie tylko dla siebie. To tu odnalazła spokój. To tu spotkała ją miłość. To tu zaznała szczęścia płynącego z macierzyństwa. To tu raptem wszystko się skończyło. I jest jeszcze Daniel … robinson, który po upadku powstania w getcie warszawskim ukrywał się wśród jego ruin. Nie mógł przecież odejść. Najpierw musiał odnaleźć swoją rodzinę…

Willa pod zwariowaną gwiazdą to nie jest tylko przypomnienie bohaterskiego czynu Żabińskich. Powieść porusza o wiele więcej ważnych wątków, które podane są czytelnikowi w odpowiednich proporcjach. Problemów zarówno przedwojennej Warszawy, jak i okupacyjnej. Wtedy, kiedy Warszawa dzieliła się na dzielnice zamożne i biedne. Wtedy, kiedy Warszawa dzieliła się na dzielnice aryjskie i żydowskie…

Komentarze

  1. Bardzo interesuje mnie ta książka. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Cenię powieści, które poruszają ważne tematy więc i do tej zajrzę jeśli będę miała taką możliwość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto. Ja akurat w końcu w bibliotece na nią trafiłam :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Niestety raczej mi nie po drodze z takimi książkami. Muszę mieć do nich odpowiedni nastrój i akurat wolny "kalendarz czytelniczy". Może kiedyś..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto jednak zapamiętać ten tytuł. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Z przyjemnością zanurzę się w tej opowieści:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Film oglądałam, książkę na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film był dla mnie zbyt … amerykański. I skupiał się na jednym aspekcie. A w książce jest o więcej równie ważnych tematów. Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Mam w planach tę książkę. Bardzo cenię sobie prozę autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kolei to było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i chętnie sięgnę po inne jej powieści. Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Zapowiada się przejmująca historia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z chęcią zapoznam się z tą książką bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O! właśnie przypomniałam sobie, że ta książka już długo czeka u mnie na przeczytanie. Będę musiała w końcu się za nią zabrać 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo się cieszę :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)