Gabriela Pauszer-Klonowska, Pani na Puławach
Od wydawcy:
W autorskim wstępie czytamy: „Kiedy Maria Anna księżna Wirtemberska namawiała starą swą matkę, Izabelę z Flemmingów Czartoryską, by ta poszła do spowiedzi, pani na Puławach oświadczyła pół serio, pół żartem: Moja Marysiu, gdy powiem księdzu wszystko, com w życiu dokazywała, spojrzy na mnie, nie uwierzy i będzie myślał, że kłamię!” Istotnie, losy tej księżnej, która przeżyła prawie 90 lat (1746-1835), były tak barwne, że starczyłyby na kilka biografii.
Od wydawcy:
W autorskim wstępie czytamy: „Kiedy Maria Anna księżna Wirtemberska namawiała starą swą matkę, Izabelę z Flemmingów Czartoryską, by ta poszła do spowiedzi, pani na Puławach oświadczyła pół serio, pół żartem: Moja Marysiu, gdy powiem księdzu wszystko, com w życiu dokazywała, spojrzy na mnie, nie uwierzy i będzie myślał, że kłamię!” Istotnie, losy tej księżnej, która przeżyła prawie 90 lat (1746-1835), były tak barwne, że starczyłyby na kilka biografii.
„Pełna uroku, płocha i zalotna dama lekkomyślnego rokoka, bohaterka wielu skandalicznych romansów o europejskim zasięgu, a zarazem głęboka patriotka, gorąco oklaskująca postępowych mówców na Sejmie Czteroletnim, patronka Kościuszki, wreszcie autorka pierwszych książek dla ludu i twórczyni polskiego muzealnictwa, w wieku lat trzydziestu pięciu sama podkreśliła dwa dominujące w jej życiu uczucia: miłość do dzieci i miłość ojczyzny. Jestem dobrą matką i nigdy cienia najmniejszego zarzutu uczynić sobie nie miałam powodu co do niezachwianej miłości swojej do dzieci – zapewniała” - czytamy we wstępie.
Kochającą matką była istotnie, w ogóle jednak kochała się tak silnie, że z ,,oficjalnej" szóstki dzieci, stuprocentową pewność co do ojcostwa miał jej mąż, książę Adam Kazimierz Czartoryski tylko do Teresy. Gdy minęły uniesienia młodości, księżna zajęła się budowaniem pozycji rodziny na forum politycznym. To jej rezydencję w Puławach odwiedzali królowie i carowie, to tam snuto plany odbudowy Polski pod skrzydłem Rosji, kreślono, nieudane w sumie, mariaże małżeńskie dzieci. Za jej życia minęła epoka stanisławowska, przewaliła się zawierucha napoleońska, runęło Królestwo Kongresowe, dopełniło się powstanie listopadowe. Dlatego też opowieść o Izabeli jest w dużym stopniu opowieścią o rodzinie Czartoryskich, choćby słynnym Adamie Czartoryskim, przywódcy Hotelu Lambert, jej wzlotach i upadkach, błędach i zasługach, a także o niektórych ważniejszych momentach z dziejów narodu polskiego na przełomie XVIII i XIX stulecia.
Wydawnictwo Inicjał
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 417
Wydawnictwo Inicjał
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 417
Ciekawej lektury życzę. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBrzmi ciekawie, ale to nie moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę od tego wydawnictwa z tej serii i zamierzam sięgać po kolejne. Także czekam na recenzje.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
O, a jaką książkę czytałaś?
UsuńZapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńI takie właśnie jest :)
UsuńLektura z pewnością będzie udana. Czekam na recenzję.
OdpowiedzUsuńRecenzja już niebawem :)
UsuńPostać nieszablonowa :)
OdpowiedzUsuńBezdyskusyjnie :)
UsuńŻyczę przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPodoba mi się okładka ;)
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie przyciągająca wzrok. Portret Izabeli na okładce to fragment jej portretu, który namalował Alexander Roslin :)
UsuńInteresują mnie historie z życia dawnych władców. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam i tę książkę :)
Usuńksiążka może być ciekawa, ale to raczej nie mój klimat :P
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMoże kiedyś przeczytam ♥
OdpowiedzUsuńWarto o niej pamiętać :)
UsuńCudowna okladka. Jestem ciekawa czy ta lektura by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńWarto się przekonać :)
UsuńInteresująca postać 😉
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuń