Franz Kafka, Proces
Fragment:
Jak błyska światło, tak rozwarły się tam skrzydła jakiegoś okna: jakiś człowiek, słaby i nikły w tym oddaleniu i na tej wysokości, wychylił się jednym rzutem daleko przez okno i wyciągnął jeszcze dalej ramiona. Kto to był? Przyjaciel? Dobry człowiek? Ktoś, kto współczuł? Ktoś, kto chciał pomóc? Byłże to ktoś jeden? Czy byli to wszyscy? Byłaż jeszcze możliwa pomoc? Istniały jeszcze wybiegi, o których się zapomniało? Na pewno istniały. Logika wprawdzie jest niewzruszona, ale człowiekowi, który chce żyć, nie może się ona oprzeć. Gdzie był wysoki sąd, do którego nigdy nie doszedł? K. podniósł ręce i rozwarł wszystkie palce.
Wydawnictwo Siedmioróg
Rok wydania: 1997
Liczba stron: 188
Fragment:
Jak błyska światło, tak rozwarły się tam skrzydła jakiegoś okna: jakiś człowiek, słaby i nikły w tym oddaleniu i na tej wysokości, wychylił się jednym rzutem daleko przez okno i wyciągnął jeszcze dalej ramiona. Kto to był? Przyjaciel? Dobry człowiek? Ktoś, kto współczuł? Ktoś, kto chciał pomóc? Byłże to ktoś jeden? Czy byli to wszyscy? Byłaż jeszcze możliwa pomoc? Istniały jeszcze wybiegi, o których się zapomniało? Na pewno istniały. Logika wprawdzie jest niewzruszona, ale człowiekowi, który chce żyć, nie może się ona oprzeć. Gdzie był wysoki sąd, do którego nigdy nie doszedł? K. podniósł ręce i rozwarł wszystkie palce.
Wydawnictwo Siedmioróg
Rok wydania: 1997
Liczba stron: 188
mocna rzecz
OdpowiedzUsuńMocna!
UsuńCzytałam dawno temu w liceum :)
OdpowiedzUsuńLubię wracać teraz do niektórych lektur :)
UsuńJa również czytałam tą książkę w liceum. 😊
OdpowiedzUsuńWracasz czasem do tych książek? :)
UsuńPrzerabiałam fragment "Procesu" bodajże w klasie maturalnej i od tego czasu czaję się na lekturę całości, ale jakoś nigdy nie ma czasu. Z resztą z cyklu 'lektury nieprzeczytane' chyba chciałabym najpierw "Lalkę" nadrobić :)
OdpowiedzUsuń"Lalkę" akurat czytałam w liceum, ale chętnie kiedyś do niej wrócę. "Proces" planowałam przeczytać już od dłuższego czasu. Ułatwieniem pewnie było to, że ta książka znalazła się w mojej domowej biblioteczce :)
UsuńCzytałam, przerabiałam, jedna z ciekawszych książek :)
OdpowiedzUsuńCzyli lektura znana :)
UsuńA ja nie miałam okazji czytać całości. Ale jakoś mnie nie ciągnie do nadrobienia tej lektury
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Może kiedyś to się zmieni :)
Usuńtak, ja też należę do grona osób, która czytała tę książkę jako lekturę i pamiętam, że mocno wbiła się w pamięć.
OdpowiedzUsuńMoże warto przeczytać ją kiedyś jeszcze raz :)
UsuńCzytałam w liceum, a potem gdy byłam starsza, przeczytałam jeszcze "Zamek" i bardziej mi się spodobał, bo byłam starsza i więcej rozumiałam :D
OdpowiedzUsuń"Zamek" muszę przeczytać jeszcze raz, bo pamiętam dość mgliście :)
UsuńMuszę wrócić do tego tytułu. W liceum z braku czasu omawialiśmy ją dosyć pobieżnie.
OdpowiedzUsuńWarto poświęcić jej więcej uwagi.
UsuńCzytałam kilka lat temu. Podobał mi się jej zamysł, niedopowiedzenia. I sam jej wydźwięk. Jedna z lepszych książek ponadczasowych.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
O, tak! To niewątpliwie książka ponadczasowa.
Usuń