Przejdź do głównej zawartości

Aktualnie czytam #206


Clara Usón, Nieśmiały zabójca

Od wydawnictwa:

Książka piękna, podszyta gorzkim humorem, odważna i zaskakująca.

Lata siedemdziesiąte. Cała Hiszpania poruszona jest niewyjaśnioną śmiercią Sandry Mozarovski, gwiazdki filmów erotycznych, rzekomej kochanki króla Jana Karola. Clara Usón wykorzystuje ten epizod hiszpańskiej historii, by pisać o sensie życia, ślepej nadziei młodości, o narracji, którą tworzymy jako nasz sposób na przetrwanie. W losach Sandry odnajduje echa własnego procesu autodestrukcji i złożonych relacji z matką.

Czytelnik otrzymuje inteligentną i wzruszającą powieść, w której Usón do perfekcji doprowadziła charakterystyczne dla swego pisarstwa badanie granic ironii i czułości, tragedii i komedii oraz wyobraźni.

Wydawnictwo REBIS
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 236

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.



Komentarze

  1. Fabuła zapowiada się bardzo ciekawie, więc czekam na recenzję i życzę miłej lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa Twoich wrażeń z lektury tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiła mnie ta książka więc czekam na twoją recenzję i życzę przujemnej lektury.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      A recenzja już niebawem. Muszę myśli pozbierać :)

      Usuń
  4. O proszę. Po takim tytule bym się nie spodziewała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjmenj lektury życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi niesamowicie ciekawie! Czekam na opinię. Może też się skuszę :)

    Pozdrawiam,
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja opinia niebawem Ale już teraz zachęcam do lektury :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Poezja #7

Dziś ponownie Rafał Wojaczek i dwa wiersze: Na jednym rymie (poświęcony Jadwidze Z.) i Była wiosna, było lato . Na jednym rymie Ile kwia­tów tyle świa­tów na tym świe­cie jed­nym Ile oczu tyle świa­tła na tym świe­cie ciem­nym Ile dzwo­nów tyle gło­su na tym świe­cie nie­mym Ile trwo­gi tyle wia­ry na świe­cie nie­wier­nym Ile wier­szy tyle praw­dy na świe­cie nie­pew­nym Ile męki tyle chwa­ły na świe­cie do­cze­snym Ile klę­ski tyle pę­tli na świe­cie śmier­tel­nym Ile śmier­ci tyle szczę­ścia na tym świe­cie nędz­nym Była wiosna, było lato Była wiosna, było lato, i jesień, i zima  Był poeta, co sezony cierpliwie zaklinał Na mieszkanie i na miłość, na trochę nadziei  Na obronę ode klęski, oddalenie nędzy Na ojczyznę, tę dziedzinę śmierci niechybionej  Na jawną różę uśmiechu pięknej nieznajomej Na prawo ważnego głosu, na wiersz nie bez echa  Na Księgę, która by mogła nie zwać się gazeta Na dzień dobry, na noc cichą, na sen, nie na koszmar  Na matkę, na ojca, wreszcie i na litość Boga