Przejdź do głównej zawartości

jej upadek zaczął się znacznie wcześniej

Hanna Cygler, Po cudze pieniądze 


Maksymilian hrabia Kwilecki. To on łączy pozostałych bohaterów najnowszej powieści Hanny Cygler „Po cudze pieniądze”. Manipulant, oszust, łgarz, złodziej, zdrajca, morderca. Skrzywdził wszystkich kogo mógł skrzywdzić, choć… 

Berlin, Warszawa, Kapsztad, Londyn, Lemoenfontain, Nowy Jork, Gdańsk, Hamburg, Villefranche-sur-Mer. To miejsca akcji rozgrywającej się od grudnia 1905 roku do marca 1910 roku. A bohaterowie? Jest ich wielu. Jednak ja chciałabym napisać kilka słów o tej książce skupiając się tylko na jednym z nich. I wbrew pozorom nie będzie to Maksymilian hrabia Kwilecki, a jego córka, Hannelore Hallmann. 

Hannelore Hallmann. Wychowywała się w zamożnym domu, a jej ojczym (swojego biologicznego ojca poznała znacznie później) doskonale sprawdzał się w roli ojca. Zapewnił jej wszystko. Namawiał nawet na studia, a w owym czasie to nie było tak oczywiste. Miała wszystko. Kochającą rodzinę, urodę, pieniądze… I to wszystko utraciła wraz z wypadkiem rodziców. Choć, nie… jej upadek zaczął się znacznie wcześniej, gdy wdała się płomienny romans z Franzem Schumanem. 

Jak się później okazało afera z Franzem to był dopiero początek. Czyżby jej skłonności do podejmowania złych decyzji odziedziczyła po biologicznym ojcu? Któremu zresztą udało się ją wciągnąć w kolosalny skandal! Z tej beztroskiej dziewczyny nie zostało wiele. Aferzystka i manipulatorka, której kłamstwo przychodziło zadziwiająco łatwo. Taka była naiwna… Ale o tym miała się przekonać dopiero później. Bo przyszedł moment, w którym się ocknęła i zaczęła szukać rozwiązania tej sytuacji. Rozwiązania najlepszego dla niej i dla jej brata, nad którym przejęła opiekę po śmierci rodziców. Ale znów popełniła kolejny błąd. I przez niedopowiedzenia, i przez ówczesne zwyczaje czy politykę matrymonialną. Kobieta bez majątku i bez wykształcenia komfort i zabezpieczenie znajdzie jedynie w … dobrym małżeństwie. Małżeństwa zaaranżowane to była normalność. I każdy liczył się z tym, że wraz z wyrażeniem zgody na ślub podejmuje ryzyko i decyduje się na spędzenie życia w przeważającej większości z człowiekiem, którego się nie zna. Nie mówiąc już o miłości… 

Gdybyż wtedy nie była tak zaślepiona! Gdybyż wtedy miała bardziej realne spojrzenie na sytuację, w której się znalazła… Jeszcze przed tym całym upokorzeniem, kompromitacją, niemalże utratą reputacji… Tak. Odrzuciła człowieka, który chciał zapewnić jej normalne i godne życie… Który był w niej naprawdę zakochany. Który marzył o tym, aby założyć z nią rodzinę. Który byłby wsparciem w trudnych chwilach. Czy kiedyś jeszcze zazna prawdziwego uczucia? Spokoju? Radości z życia? Komfortu nie tylko materialnego? Czy jeszcze będzie w stanie komuś zaufać? Przecież już tyle razy się zawiodła… 

Hanna Cygler w ujmujący sposób opowiedziała ciekawą historię obyczajową świetnie oddając przy tym ducha tamtych czasów. 

Warto także podkreślić, że „Po cudze pieniądze” to ostatnia części trylogii, ale nie należy przejmować się tym, jeśli ktoś nie czytał poprzednich tomów. Ja jeszcze nie czytałam. Autorka na początku zwięźle podsumowała poprzednią część oraz dla ułatwienia przybliżyła pokrótce wszystkich kluczowych bohaterów – kim są i jak są ze sobą powiązani. To zdecydowanie pomogło i sprawiło, że z przyjemnością mogłam oddać się lekturze. 



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu.


Komentarze

  1. Jestem ciekawa tej serii, ale mimo wszystko, wolałabym zacząć od pierwszej części. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo rozsądnie :) Ja teraz mam dylemat: czy przeczytać teraz drugą, a potem pierwszą czy odwrotnie skoro zaczęłam od trzeciej :)

      Usuń
  2. ach chyba nie dla mnie - żałuję, bo okładka mnie kupiła... ale treść jednak już mniej no i te trzy części
    uścisków moc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie właśnie bardzo zainteresowała i będę nadrabiać poprzednie części :)

      Usuń
  3. Myślę, że spodobałaby mi się ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wolałabym jednak zacząć tę trylogię od samego początku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozsądnie :) Mnie teraz pozostało przeczytać poprzednie części i nie wiem, czy zachowanie kolejności w moim przypadku ma już sens :)

      Usuń
  5. Nie jestem do końca przekonana do tej książki

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wo,ę zaczynać serie od początku, ale jakby wpadła w moje łapki,to bym ją chętnie przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozsądnie :) Warto poświęcić czas tej serii :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)