Przejdź do głównej zawartości

To on jest bezcenny.

Zygmunt Miłoszewski, Bezcenny 


Zofia Lorentz, Karol Boznański, Anatol Gmitruk, Lisa Tolgfors. 

Historyk sztuki pracujący w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ds. rewindykacji dóbr kultury. To Zofia Lorentz. Idealistka. Walcząca o to, aby wszystkie skradzione nam podczas wojny dzieła sztuki wracały do nas drogą legalną. Nie godzi się na to, aby je teraz wykupywać. To przecież nasza własność! A jeżeli już mają iść na to nasze państwowe pieniądze to jedynie na dobrych prawników. I mówi o tym głośno. W swoich poglądach jest bezkompromisowa. Cóż… przez większość (w tym czołowych polityków) pozostaje niezrozumiana. 

Historyk sztuki. Marszand. To Karol Boznanński. W przeciwieństwie do Zofii Lorentz nie widzi nic złego w tym, aby za dzieła sztuki płacić. Nawet jeżeli te dzieła należały kiedyś do państwa polskiego. Teraz jest teraz. Teraz te dzieła sztuki mają innych właścicieli i należy z nimi po prostu handlować. Cynizm i wyrachowanie Karola nie mają granic. Każda rozmowa Karola i Zofii kończy się kłótnią. Zawsze dochodzi do starcia na słowa, na argumenty, na racje. Ale nie tylko w kwestii sztuki. 

Przedwcześnie emerytowany oficer służb specjalnych. Anatol Gmitruk. Cóż ma wspólnego ze sztuką? Niewiele. Ale on ma inne zadanie. Ma koordynować i … pilnować. Bo kolejną osobą z ich dziwacznego zespołu jest kryminalistka. To Lisa Tolgfors, która aktualnie odsiaduje wyrok w grudziądzkim więzieniu, ale której przyznano krótki urlop… 

I on. "Portret Młodzieńca" Rafaela Santi. To główny bohater. To jego swego czasu kupił Adam Czartoryski na polecenie swojej matki, Izabeli Czartoryskiej. To on najpierw cieszył oczy w Puławach, później w Sieniawie, a później w paryskim Hotelu Lambert. Później wrócił do Krakowa. Nie na długo… To on został skradziony podczas wojny. To jego nigdy nie odnaleziono. To na niego czeka pusta rama w Muzeum Czartoryskich w Krakowie. To jego mają szansę teraz przywieźć z powrotem do nadwiślańskiego kraju. To on jest bezcenny. 

Ale sprawa wcale nie jest taka prosta, bo Młodzieniec okazał się jedynie wabikiem. Komu na tym zależało? Na kim z tej czwórki tak naprawdę im zależało? I dlaczego? 

To świetna powieść sensacyjna, w której dużo się dzieje. Ale to nie tylko spektakularne kradzieże, pościgi, ucieczki, polowania na ludzi, kłamstwa, manipulacje, strzelanina. To wszystko nadaje tempo akcji. Ale to też wartościowa sensacja, której tematem przewodnim jest równie sensacyjna i spektakularna grabież Polski. I straty. Straty nie tylko materialne. Bo grabieży uległo nasze dziedzictwo narodowe. 

Znajdziemy tu szereg odniesień i do historii, i do aktualnej sytuacji politycznej. To powieść warta uwagi.

To co prawda nie "Portret Młodzieńca", ale skoro jeden z bohaterów ma na nazwisko Boznański i mowa o sztuce ...nie mogłam się powstrzymać :)

Komentarze

  1. Mam "Bezcennego" u siebie na półce i dzielnie czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę sięgnąć po tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie powieści sensacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogólnie to wolę trzymający w napieciu thriller niz powieść sensacjna, ale dobra książka tez nie pogardzę. Niezależnie od gatunku

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawie to brzmi, fabuła, która dotyka sztuki zawsze zwraca moją uwagę

    OdpowiedzUsuń
  6. kojarzę książkę, ale jakoś na razie nie mam jej w planach. Choć powieści sensacyjne też mieszczą się w moich gustach :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś zaczęłam ją czytać, ale musiałam ją oddać i od tamtego czasu jakoś nie miałam jej drugi raz w rękach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, ja też miałam dwa podejścia do tej powieści :)

      Usuń
  8. Będę mieć ją na uwadze- zachęcająca recenzja! Przyznam, że lubię takie historie!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. właśnie słucham wersji audio!:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)