Przejdź do głównej zawartości

Aktualnie czytam #222

Bernard Minier, Dolina


Od wydawcy: 

„Myślę, że ktoś tutaj zachowuje się tak, jakby uważał się za Boga…” 

W jednej z pirenejskich dolin dochodzi do serii straszliwych morderstw. Podejrzewa się, że jakąś rolę w sprawie odgrywa pobliskie opactwo kryjące wiele sekretów. Miasteczko ogarnia chaos, mieszkańcy postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Do akcji wkracza Martin Servaz, były komisarz policji w Tuluzie, którego przeszłość przywiodła do tego odciętego od świata miejsca. Nie wie, że przyjdzie mu się zmierzyć z niewyobrażalnym złem, gorszym niż najstraszliwszy koszmar… 

Wydawnictwo REBIS 
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 432 

Tutaj możecie przeczytać kilka słów o innej książce tegoż autora. 




Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem.



Komentarze

  1. Ciekawa zapowiedź ;). Chętnie ją poznam jak już wyjdzie.
    W ogóle to szalenie mi się podoba okładka tej książki, jest bardzo klimatyczna i pasuje do opisu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach tę książkę. Czekam na recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie się zapowiada. I ta okładka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kojarzy mi się trochę z serią Cisza białego miasta... słuszne skojarzenie?
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale kusząco się zapowiada ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam "Siostry" i bardzo podobała mi się ta książka, więc chętnie przeczytam również "Dolinę". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, w takim razie "Dolina" też powinna się Tobie spodobać.

      Usuń
  7. O, uwielbiam takie historie. Przeczytałam 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Opis bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mroczna i intrygująca ta zapowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi bardzo intrygująco! Będę mieć ją na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)