Piotr Kulpa, Pan na Wisiołach. Mroczne siedlisko
I wszystko stało się jasne… A to dlatego, że najpierw wysłuchałam części drugiej (o której możecie przeczytać tutaj), a dopiero teraz pierwszej. Została jeszcze trzecia część, ale to trochę później…
Tymoteusz, Magda i Czaruś. To Smutowie. Są i mieszkańcy Wisiołów (wszyscy w sędziwym wieku, a ciągle zadziwiająco trzymający się życia). Jest i Cygan (jedyny młody), który pojawia się i znika znienacka. A pojawia się zawsze w kluczowych momentach. Przypadek? Nie trzeba niczego mu tłumaczyć. Rozumie wszystko zdumiewająco dobrze. Przypadek? Odpowiada na pytania, które jeszcze nie padły. Przypadek? Czarusia rozumie w lot! Przypadek? Jeśli tak, to dużo tych przypadków… Ale po kolei.
Rodzina Smutów porzuciła stolicę i przeprowadziła się na prowincję. Starogóry. To tutaj mieszkali dziadkowie Tymka, a teraz on odziedziczył po nich dom. Magda uznała to za dobry znak i za szansę na uratowanie ich rodziny. Może taka radykalna zmiana będzie zbawienna dla każdego z nich. Może zmiana otoczenia i porzucenie dotychczasowej pracy pozwoli Tymoteuszowi do końca pokonać nałóg i odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Może Magda będzie potrafiła wybaczyć mu te wszystkie świństwa. Może będą jeszcze dobrym małżeństwem. Zmiana otoczenia i nowe wyzwania z dala od pokus stolicy mogą im w tym pomóc. Naprawdę pomóc. Nie przewidzieli tylko jednego. Sama zmiana adresu nie sprawi, że będą mieć czystą kartę i jakby nigdy nic będą mogli zacząć od początku. Są sprawy, które tak łatwo nie ulegają zapomnieniu. Są ludzie, którzy zawsze będą o nich przypominać. Są wydarzenia, które wyparte wcześniej, będą powoli wracały. Złe wydarzenia. Są tajemnice skrzętnie skrywane i przez Magdę, i przez Tymoteusza. Nie wiedzą jeszcze, że przed Czarusiem i Cyganem nic się nie ukryje. A przynajmniej niewiele.
Czaruś i Cygan. I tu zaczynają dziać się rzeczy niezwykłe i nadprzyrodzone. I jeden, i drugi posiada moc! Moc sprawczą! I Cygan nie przepuści takiej okazji. Zbyt długo na nią czekał. On i jego ukochana…
„Mroczne siedlisko” to niebanalna historia pewnej rodziny. Pozornie zwyczajnej, a jednak… A jednak nie do końca. I nie chodzi tylko o to, że w tych przeklętych Wisiołach zaczynają dziać się z nimi dziwne rzeczy. Rzeczy, nad którymi nie mają żadnej kontroli. Jest przecież Czaruś! Ich Czaruś! Który zaczyna ich nieco przerażać.
Bohaterów jest tu wielu, ale każdy potrzebny. Jak się później okaże (przypominam, że ja swoją przygodę ze Smutami zaczęłam od drugiego tomu, więc wiem już co nieco) każdy ma do odegrania swoją rolę. Klimat powieści jest … różnorodny. Spokojne wprowadzenie w życie rodziny Smutów. Dialogi i monologi inteligentne, ironiczne, z dużą dawką poczucia humoru. I tylko te mroczne przebłyski, które trzymają w napięciu. I te dziwaczne zachowania starych mieszkańców. Czy wszystko można zrzucić na karb ludowego folkloru? Przecież to, czego byli świadkami nie jest normalne…
Przede mną tom trzeci. Mam nadzieję, że będzie równie dobry jak dwa poprzednie.
Chętnie przeczytałabym wszystkie części. Zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńMogłabym dać szansę tej serii. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńCieszę się, że oby dwa tomy przypadły ci do gustu. Może kiedyś znajdę dla tej serii czas.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Warto o niej pamiętać.
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSuper!
Usuń