Przejdź do głównej zawartości

Aktualnie czytam #227

Mariusz Urbanek, Tuwim. Wylękniony bluźnierca


Fragment książki: 

Nazywano go księciem poetów, debiut porównywano do debiutu Adama Mickiewicza, a dzieło jego życia "Kwiaty polskie" zestawiano z "Panem Tadeuszem". Napisał wiele wierszy i piosenek, które przeszły do legendy: "Miłość ci wszystko wybaczy" śpiewaną przez Hankę Ordonównę, "Grande Valse Brillante" w wykonaniu Ewy Demarczyk, "Wspomnienie z muzyką" Czesława Niemena. Jego "Ptasie radio" i "Lokomotywa" do dziś nie mają sobie równych w polskiej literaturze dziecięcej, "Bal w Operze" wciąż na nowo i z tą samą precyzją opisuje rzeczywistość Polski. A muzycy punkowi odkryli Tuwima anarchistę i alterglobalistę. 

Całe życie bluźnił: bogom, ludziom, światu. Nie zgadzał się na zło, nienawiść, krzywdę robioną słabszym. Stawał w ich obronie. Ale nie był bohaterem, zapłacił za swoją odwagę ciężką chorobą, żył w cieniu, bał się otwartej przestrzeni. W "Grande Valse Brillante" napisał o sobie: wylękniony bluźnierca… 

Wrogowie długo odpychali go morderczym w ich intencji epitetem „Żyd”, ale on do końca polszczyznę nazywał swoją ojczyzną. Jest w niej ciągle obecny, choć może inaczej, niż sądził. W jednym z aforyzmów napisał: „Żyj tak, aby Twoim znajomym zrobiło się nudno, gdy umrzesz”. W jego przypadku te słowa się nie sprawdzają. Nie żyje, ale dzięki temu, co napisał, ciągle nie jest nudno.

Wydawnictwo ISKRY 
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 326

Komentarze

  1. Ciekawy opis. Nie przepadam za tego typu książkami, ale to ważne postać, więc czekam na recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa jaka okaże się ta książka, więc czekam na twoją opinię.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem lubię tego typu pozycje❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biografie ciekawych ludzi to jest to, co bardzo lubię :)

      Usuń
  4. Warto zajrzeć od czasu do czasu do takiej właśnie publikacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tym bardziej jeśli to biografia ciekawej osobowości :)

      Usuń
  5. Czasem lubię sięgać po tego typu publikację. Po tą chętnie sięgnę, więc zapisuję sobie tytuł:).

    OdpowiedzUsuń
  6. Mistrz słów dosadnie powiedzianych. Uwielbiam Tuwima.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię Tuwima, ale nie wiedziałam jak żył ;) Z chęcią bym sięgnęła po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet nie wiedziałam, że te piosenki to Tuwim napisał. Brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, sporo napisał tekstów, które są popularne do dziś :)

      Usuń
  9. Rzadko sięgam po takie książki, ale tutaj mam wielką ochotę poznać losy tak wybitnego człowieka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię czasem sięgać po biografie, ale tym razem chyba podziękuję. Nie jestem fanką twórczości Tuwima (no, może poza "Grand Valse Brillante", z którego pochodzi tytuł książki, a który genialnie zaśpiewała Ewa Demarczyk)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sięgam czasem po biografie, a ta wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)