Jadwiga Śmigiera, Mój kraj nad Wisłą
Od wydawcy:
Z okresu młodości pamiętam „zdobywanie”, zamawianie i „wyławianie” map i atlasów z bardzo dziwnych miejsc. Traktowane były jak bezcenny skarb, absolutnie konieczny przy planowaniu i ruszeniu w jakąkolwiek podróż.
Dzisiaj takim bezcennym skarbem dla wszystkich planujących wyjazd, a nawet dla tych, którzy chcą lepiej poznać swoje miasto, akurat opisane przez autorkę, staje się ta książka przedstawiająca krainę naszych korzeni.
Znajomy poeta zapytał mnie: „Co czytasz?” Nie wiedziałam, jak w jednym zdaniu odpowiedzieć, bo oprócz tego, że książka jest „do czytania”, to jest swoistym „bedekerem” i zbiorem ciekawostek historycznych. Wśród nich znaleźć można bohaterów miejscowych legend, którzy ubarwiają opowieść. Znakomita książka nie tylko na wakacje. Ledwie ją przeczytałam, a już mam ochotę wrócić do kilku fragmentów. Wielką wartością treści tej książki jest to, że wszystkie opisane miejsca autorka sama zobaczyła, sprawdziła i rzetelnie, pomagając sobie dostępnymi źródłami, opisała. To opowieść o miejscach – książka pisana z miłością. Joanna Rodowicz, malarka, rzeźbiarka
„Mój kraj nad Wisłą” można czytać w dwojaki sposób. Albo książkę „połknąć” natychmiast całą, bo ciekawość jest tak wielka, że ledwie skończymy jeden z 62 opisów polskich miast, ich historii, ludzi z nimi związanych, zabytków, przeróżnych zdarzeń, opowieści, mitów, osobistych spostrzeżeń, to już chcemy wiedzieć, o czym będzie kolejny. Albo dozować sobie rozdział po rozdziale, na przestrzeni wielu dni, wtedy mamy codzienną porcję wiadomości, które możemy smakować, rozpamiętywać i z radością oczekiwać na następne.
Ten pierwszy sposób to jakby spontanicznie otworzyć ramiona i wziąć w nie cały nasz kraj nad Wisłą, który – patrząc nań z góry – ma kształt serca, i do serca przytulić. Ten drugi – to odnajdywać jego piękno powoli i układać je w swoim sercu z namaszczeniem, jak układa się klejnoty w szkatułce.
Zasób wiadomości o opisywanych miejscach, wydarzeniach, zabytkach jest tak imponujący, iż należy pochylić głowę nad ogromną pracą, jaka towarzyszyła ich zdobyciu. A do tego styl pisarski – bardzo jasny, ciekawy, komunikatywny, który powoduje, że to się „po prostu czyta!”
Dziękuję Ci, Jadwigo, i polecam Twoją książkę wszystkim, aby czytając „Mój kraj nad Wisłą”, uświadomili sobie, że kraj ten jest naszym bogactwem, którego trzeba pilnie strzec. Ewa Radomska, pisarka, poetka
Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 226
Właśnie podsunęłaś mi świetny pomysł na prezent dla mojego przyjaciela cudzoziemca który z przyjemnością dowiaduję się nowych rzeczy o naszym kraju i jego miastach. 😊
OdpowiedzUsuńTo książka powinna mu się spodobać :)
UsuńPiękna okładka, a sama treść jak najbardziej mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńPoczekam na twoją opinię. Opis ciekawy.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Polecam jak najbardziej :)
UsuńChyba nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńCzytałam tę książki i inne autorstwa Jadzi i z serca je polecam📖📚🤗💖
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło🌼☕🧁😄