Przejdź do głównej zawartości

Kraj nad Wisłą w moim obiektywie. Część 4. Odkrycie.

Póki co ostatnia część z tego cyklu i odkrycie 2020 roku. Z uwagi na szalejącą pandemię podróże w 2020 roku były bardzo ograniczone. Po wielu rozterkach i dość długich rozmowach na temat urlopu podjęliśmy decyzję, że jedziemy. Potem zrodziło się kolejne pytanie: dokąd? Padło na Beskid Niski. Tym samym trafiliśmy do raju, czyli do Magurskiego Parku Narodowego.












Komentarze

  1. Kiedyś będę musiała odwiedzić ten park.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe zdjęcia. Wspaniale Potrafisz uchwycić piękno przyrody. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia :) Kocham swój kraj, myślę, że jest bardzo zróżnicowany, parki, góry, morze, jeziora, miasta, miasteczka.. Ah.. póki co krążę po moich Górach Sowich, zima nadaje im dopiero uroku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie piękne widoki. Z przyjemnością ogląda się takie zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widoki przepiękne. Mieszkam w okolicy, gdzie w sumie - można by prowadzić agroturystykę. Pozdrawiam po porannych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W Magurskim Parku Narodowym gościłem dwukrotnie, ale z pewnością będę tam chciał jeszcze wrócić. Piękna okolica z cudnymi krajobrazami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Aktualnie czytam #259

Tana French, Z dala od świateł Od wydawcy: Najnowsza powieść pierwszej damy irlandzkiego kryminału. Nominowana do Goodreads Choice Awards 2020. Mała miejscowość w małym kraju. Żaden z jej mieszkańców nie jest taki, jaki się wydaje. Trudno rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Zwłaszcza jeśli się jest outsiderem. Cal Hooper, były detektyw policji z Chicago, osiedla się na irlandzkiej wsi. Zmęczony obracaniem się w środowisku przestępców, spodziewa się znaleźć tu spokój i poświęcić się wyłącznie remontowi domu i obcowaniu z przyrodą. Kiedy jednak miejscowy dzieciak prosi go o pomoc w odnalezieniu brata, Cal przekonuje się, że nie uda mu się uciec od tego, czym zajmował się w przeszłości ­– raz policjant, zawsze policjant. Musi sięgnąć po swoje stare metody, by przebić się przez gąszcz działań, motywów i wzajemnych relacji mieszkańców okolicy. Każdy z nich coś ukrywa, a wielu wolałoby, żeby przybysz z Ameryki zrezygnował ze swojego dochodzenia. I dają mu to odczuć w mniej lub b

Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu

Andrea Levy, Wysepka Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia. A historia… niestety niezbyt chlubna . Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu . Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu. Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni . Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kob

Zmiana adresu blogowego

Zapraszam na  https://monikaolgalifestyle.blogspot.com/ Blog o książkach, o filmach, o podróżach, o modzie... Choć nie tylko. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany zostaniecie ze mną i będziecie mi towarzyszyć podczas naszej blogowej przygody tak samo, jak do tej pory :)